Papież w Marsylii

Papież Franciszek - fot. PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO
KAI / pzk

„Ci, którzy narażają swe życie na morzu, nie są najeźdźcami” – przekonywał papież Franciszek podczas swej dwudniowej (22-23 września) wizyty w Marsylii. Przybył tam na zakończenie III Spotkania Śródziemnomorskiego, poświęconego w dużej mierze migracji. I temu zjawisku, wykorzystywanemu – jak zaznaczył – do „podsycania panicznej propagandy”, poświęcona była duża część papieskiego nauczania.

Wskazał, że musi ono być zarządzane „z mądrą dalekowzrocznością” i odpowiedzialnością. Zaapelował o zapewnienie w Europie, zgodnie z możliwościami każdego kraju, legalnych przyjazdów we współpracy z krajami pochodzenia imigrantów. „Bądźmy poruszeni historią wielu naszych braci i sióstr przeżywających trudności, którzy mają prawo zarówno do migracji, jak i do niemigrowania, i nie zamykajmy się w obojętności. Historia wzywa nas do wstrząsu sumienia, aby zapobiec zatonięciu cywilizacji” – stwierdził Ojciec Święty. Zachęcił do traktowania innych „jako braci, których historie trzeba poznawać, nie jako kłopotliwe problemy, wyrzucając ich, odsyłając do domu”. Wezwał też do ratowania migrantów tonących w morzu.

Dwie pierwsze edycje Spotkań Śródziemnomorskich odbyły się we Włoszech: w Bari (w 2020) i we Florencji (w 2021 roku). Franciszek jest pomysłodawcą tej inicjatywy, mającej na celu łączenie ludów mieszkających w basenie Morza Śródziemnego od Maroka po Gruzję. 44. zagraniczna podróż apostolska Franciszka obejmowała jedynie Marsylię. Była to pierwsza wizyta papieża w tym mieście od 1533 roku, gdy odwiedził je Klemens VII, który przyjechał na ślub swej krewnej Katarzyny Medycejskiej z synem króla Francji Franciszka I, przyszłym Henrykiem II Walezjuszem.

Maryjna modlitwa z duchowieństwem: otwórzmy drzwi kościołów i plebanii

Z lotniska, gdzie powitała go premier Francji Élisabeth Borne, papież odjechał do górującej nad miastem bazyliki Matki Bożej Strażniczki (Notre-Dame-de-la-Garde) na modlitwę maryjną z udziałem duchowieństwa, osób konsekrowanych i seminarzystów. W swoim przemówieniu podkreślił maryjny wymiar posługi duchownych. Zaznaczył, że kapłani i osoby konsekrowane są powołani do sprawienia, żeby ludzie odczuwali na sobie spojrzenie Jezusa, a jednocześnie, by przyciągać spojrzenia swych braci i sióstr do Jezusa. Zwrócił uwagę, że są oni narzędziami miłosierdzia oraz narzędziami wstawiennictwa.

Charakteryzując spojrzenie miłosierdzia papież wskazał, że ma ono podnieść powalonych na ziemię. „Jest to spojrzenie pełne czułości, jaka jaśnieje w oczach Maryi. A my, powołani do przekazywania tego spojrzenia, jesteśmy zobowiązani do uniżenia się, odczuwania współczucia, do przyswojenia sobie cierpliwej i umacniającej życzliwości Dobrego Pasterza, który nie odrzuca zagubionej owcy, ale bierze ją na ramiona i raduje się z jej powrotu do owczarni” – powiedział Ojciec Święty.

„Otwórzmy drzwi kościołów i plebanii, ale przede wszystkim drzwi serca, aby poprzez naszą łagodność, życzliwość i gościnność ukazać oblicze naszego Pana” – zaapelował następnie Franciszek. Zachęcił do bliskości wobec wszystkich, a zwłaszcza słabych i najuboższych.

Mówiąc z kolei o roli wstawienniczej duchownych papież podkreślił potrzebę zanoszenia Bogu w modlitwie wszystkich powierzonych im osób. Zachęcił ich, by nieśli błogosławieństwo i pokój Jezusa wszędzie, do każdej rodziny i w każde serce. Zaznaczył, że „stajemy się żywą Ewangelią w takim stopniu, w jakim ją dajemy”. „Zanieśmy braciom spojrzenie Boga, zanieśmy Bogu pragnienie braci, szerzmy radość Ewangelii” – wezwał Ojciec Święty.

Modlitwa za marynarzy i migrantów, którzy zginęli w morzu: ratujmy tonących

Następnie papież przewodniczył modlitwie za marynarzy i migrantów, którzy zginęli w morzu. Odbyła się ona przy steli upamiętniającej tych, którzy zginęli w morzu, znajdującej się obok bazyliki Notre-Dame-de-la-Garde.

Metropolita Marsylii kard. Jean-Marc Aveline podziękował Franciszkowi za jego odwagę i stanowczość, z jakimi broni sprawy migrantów przeciw i wbrew wszystkiemu. Zwrócił uwagę, że Morze Śródziemne, które „jawi się nam tak piękne i spokojne, może także stać się, o czym wszyscy wiemy, okrutnym cmentarzem”. Zauważył, że jeśli marynarze giną w morzu, jest to oczywiście wielka tragedia dla ich rodzin, lecz jest to zarazem część ich ryzyka zawodowego. Gdy jednak mężczyźni, kobiety i dzieci, niemający nic wspólnego z żeglugą, uciekający przed biedą i wojną, są okradani ze swych dóbr przez nieuczciwych handlarzy, którzy skazują ich na śmierć, wsadzając ich do starych i niebezpiecznych łodzi, to jest to zbrodnia! – podkreślił z mocą hierarcha.

Dodał, że równie wielką zbrodnią i pogwałceniem najbardziej podstawowego międzynarodowego prawa morskiego jest postawa instytucji politycznych, zakazujących organizacjom pozarządowym a nawet pływającym tu statkom pomagania rozbitkom. W tym kontekście zapewnił, że wszyscy tu zgromadzeni „gorąco dziękują” papieżowi „za odwagę i stanowczość”, z jaką od 10 lat, od swojej pierwszej podróży na Lampedusę, broni sprawy uchodźców, „przeciw i wbrew wszystkiemu”.

Z kolei Franciszek zaapelował, by nie traktować obojętnie katastrof morskich. „W obliczu tak wielkiego dramatu nie trzeba słów, lecz czynów. Jednak wcześniej potrzebny jest humanizm: milczenie, płacz, współczucie i modlitwa” – stwierdził papież, zachęcając do chwili milczenia upamiętniającej ofiary tych tragedii.

Ojciec Święty wyraził ubolewanie z powodu dramatów, jakie mają miejsce na Morzu Śródziemnym i faktu, że to piękne morze stało się ogromnym cmentarzem, na którym wiele osób pozbawionych jest nawet prawa do posiadania grobu. Zaznaczył, że ludzkość stoi na rozdrożu między braterstwem a obojętnością. Zaapelował o ocalenie osób, którym grozi zatonięcie. „To obowiązek człowieczeństwa, to obowiązek cywilizacji!” – podkreślił Franciszek.

Papież wezwał do okazania troski najsłabszym. „My, reprezentanci różnych religii, jesteśmy wezwani, by być przykładem” – powiedział Ojciec Święty. Przypominając postać Abrahama wskazał, że u źródeł trzech monoteizmów śródziemnomorskich leży gościnność, umiłowanie cudzoziemca w imię Boga. „Jest to niezbędne, jeśli, podobnie jak nasz ojciec Abraham, marzymy o pomyślnej przyszłości” – stwierdził Franciszek.

Papież zaapelował, aby ludzie wierzący byli wzorem wzajemnej akceptacji. Przyznał, że relacje między grupami religijnymi nie zawsze są łatwe. Zachęcił do walki z ekstremizmem i wykorzenienia nienawiści wobec bliźniego.

Ojciec Święty zaznaczył, że także zróżnicowana religijnie Marsylia stoi na rozdrożu: spotkanie lub starcie. „Dziękuję wam wszystkim, którzy opowiadacie się za drogą spotkania: dziękuję za wasze solidarne i konkretne zaangażowanie na rzecz ludzkiej promocji i integracji” – powiedział. „Niech to miasto będzie dla Francji, Europy i świata mozaiką nadziei” – dodał Franciszek. Zachęcił do walki z bożkami, burzenia murów, budowania mostów i nadawania treści nowemu humanizmowi. „Razem stawiajmy czoła problemom, nie pozwólmy, by zgasła nadzieja, razem twórzmy mozaikę pokoju!” – zaapelował papież.

Młody migrant z Afryki odczytał fragment Dziejów Apostolskich o rozbiciu się na Morzu Śródziemnym, u wybrzeży Malty, statku, którym płynął św. Paweł Apostoł. Reprezentanci wymienionych wcześniej przez kard. Aveline organizacji i instytucji przedstawili intencje modlitewne – za migrantów, aby znaleźli porty gotowe ich przyjąć i za tych, którzy ich przyjmują.

Na zakończenie papież wraz z dwoma migrantami i z przywódcami religijnymi złożył wieniec przed stelą, po czym wszyscy modlili się przy śpiewie pieśni z Taizé „Ubi caritas et amor, Deus ibi est”. Ojciec Święty rozmawiał też z grupą migrantów i działaczy organizacji im pomagających.

Spotkanie Śródziemnomorskie: apel o legalną migrację

Drugi dzień wizyty rozpoczęła rozmowa papieża z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Margaritisem Schinasem, odpowiedzialnym za sprawy migracyjne. Następnie Franciszek spotkał się z kilkoma osobami należącymi do różnych organizacji zaangażowanych w pomoc i ratowanie migrantów na Morzu Śródziemnym. Z kolei w domu sióstr Misjonarek Miłości w ubogiej dzielnicy Saint-Mauront spotkał się prywatnie z kilkoma osobami znajdującymi się w trudnej sytuacji ekonomicznej.

Następnie pojechał do pałacu Pharo na sesję podsumowującą Spotkania Śródziemnomorskie. Uczestniczyło w nim około 900 osób, m.in. biskupi z krajów basenu Morza Śródziemnego, młodzież, władze polityczne i przedstawiciele stowarzyszeń. Papieża powitali przy wejściu do pałacu: prezydent Francji Emmanuel Macron z małżonką, arcybiskup Marsylii oraz burmistrza miasta. Głos zabrali: kard. Aveline, młoda Włoszka mieszkająca w Atenach we wspólnocie przyjmującej migrantów i arcybiskup stolicy Albanii, Tirany – Arjan Dodaj.

W swoim przemówieniu Ojciec Święty wskazał na Morze Śródziemne jako kolebkę cywilizacji. Jest ono przestrzenią spotkań, koncentrując wyzwania całego świata i „niesie w sobie globalne powołanie do braterstwa, jedynego sposobu zapobiegania i przezwyciężania konfliktów”. Winno stać się ponownie laboratorium pokoju. Dążenie do pokoju trzeba zaczynać od troski o ubogich, a w Marsylii widać, że „tam, gdzie panuje niepewność, pojawia się przestępczość: tam, gdzie panuje ubóstwo materialne, edukacyjne, brak pracy, ubóstwo kulturowe i religijne, przygotowuje się teren dla mafii i handlu ludźmi” – stwierdził Franciszek.

Ojciec Święty wymienił szereg przyczyn niepokojów społecznych, w tym pozostawienie młodych samym sobie, niewolnicza praca, brak troski o rodziny i poszanowania życia ludzkiego na każdym jego etapie. „Kto myśli o nienarodzonych dzieciach, odrzuconych w imię fałszywego prawa do postępu, które zamiast tego, jest regresem w potrzebach jednostki? Kto spogląda ze współczuciem poza swoje brzegi, by usłyszeć krzyki cierpienia dobiegające z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu? Jak wielu ludzi żyje zanurzonych w przemocy i cierpi z powodu niesprawiedliwości i prześladowań!” – pytał Franciszek. Zaapelował, aby żyjącym w tym regionie chrześcijanom zapewnić należne im prawa.

Papież wyraził przerażenie faktem, że Morze Śródziemne z kolebki cywilizacji zamieniło się w grób ludzkiej godności. Stwierdził, że migranci nie są najeźdźcami, lecz szukają gościny, a fakt migracji wymaga mądrego, dalekowzrocznego zarządzania i „europejskiej odpowiedzialności”. Przypomniał nauczanie św. Pawła VI, który wskazywał na obowiązek solidarności, sprawiedliwości społecznej, budowania ludzkiej wspólnoty i gościnności. Zachęcił do postrzegania migrantów jako braci i przestrzegł, że w przeciwnym razie grozi nam zatonięcie cywilizacji. „Rozwiązaniem straszliwej plagi ludzkiego wyzysku nie jest odrzucenie, lecz zapewnienie, zgodnie z możliwościami każdego kraju, dużej liczby legalnych i regularnych wjazdów, zrównoważonych dzięki sprawiedliwemu przyjęciu przez kontynent europejski, w kontekście współpracy z krajami pochodzenia” – stwierdził Ojciec Święty.

Franciszek podkreślił konieczność integracji, przestrzegając przed próbami asymilacji migrantów. Przypomniał, że Marsylia jest również „bramą wiary”. „My, chrześcijanie wierzący w Boga, który stał się człowiekiem, w jedynego i wyjątkowego Człowieka, który na brzegu Morza Śródziemnego mówił o sobie, że jest drogą, prawdą i życiem (por. J 14, 6), nie możemy zgodzić się na to, aby drogi spotkania zostały zamknięte, aby prawda bożka pieniądza zwyciężyła nad godnością człowieka, aby życie zamieniło się w śmierć!” – stwierdził papież. Zaznaczył, że „nie liczy się znaczenie społeczne czy liczebność, ale wierność Panu i człowiekowi!”. Wskazał, że Ewangelia miłosierdzia jest wielką kartą duszpasterstwa, a powołaniem chrześcijan jest dawanie świadectwa.

Ojciec Święty zachęcił Kościoły regionu Morza Śródziemnego do refleksji nad nowymi formami współpracy. Podkreślił też rolę uniwersytetów w krzewieniu dialogu, zwłaszcza między młodymi. Zachęcił do refleksji teologicznej, wychodzącej ze specyfiki tego regionu. „Dobrze jest podjąć badania filozoficzne i teologiczne, które czerpiąc ze śródziemnomorskich źródeł kulturowych, przywracałyby człowiekowi nadzieję, tajemnicę wolności potrzebującej Boga i drugiego, aby nadać sens swojemu istnieniu. Konieczna jest także refleksja nad tajemnicą Boga, o której nikt nie może twierdzić, że ją posiada lub kontroluje i którą należy wręcz odsunąć od wszelkiego wykorzystania przemocowego i instrumentalnego, będąc świadomi, że wyznanie jej wielkości zakłada w nas pokorę poszukiwaczy” – powiedział Franciszek.

Kończąc swoje obszerne przemówienie papież zaapelował: „Bądźcie morzem dobra, aby stawić czoła dzisiejszemu ubóstwu z solidarną harmonią. Bądźcie gościnnym portem, aby wziąć w ramiona tych, którzy szukają lepszej przyszłości. Bądźcie latarnią pokoju, aby poprzez kulturę spotkania rozproszyć mroczne otchłanie przemocy i wojny”.
Papieskie przemówienie zostało przyjęte przez zgromadzonych owacją na stojąco.

Przewodniczący Konferencji Biskupów Francji, abp Éric de Moulins-Beaufort. Podziękował Franciszkowi za jego zachętę do poważnego potraktowania wyzwań regionu śródziemnomorskiego. Przypomniał, że kraje basenu Morza Śródziemnego skorzystały z powiązań między różnymi jego brzegami, aby ustanowić relacje dominacji wobec innych narodów. „Wynikła z tego historia składająca się z pięknych spotkań, ale także bólu i wzajemnie zadawanych ran. Musimy umieć spojrzeć na tę przeszłość z jasnością, wyraźnie ją nazwać, a tym samym pracować na rzecz bardziej realnego, głębszego pojednania, które może dotknąć każdą osobę silniej niż dyskurs instrumentalizowany przez potrzeby lub zmagania polityczne. Wspólnie z innymi, bez wątpienia, ale z ich zasobami duchowymi, nasze Kościoły mogą i muszą zdecydowanie podnosić świadomość krzywd wyrządzonych sobie nawzajem i przyczyniać się do ich pojednania” – stwierdził arcybiskup Reims.
Po zakończeniu sesji Franciszek odbył rozmowę z prezydentem Macronem.

Msza św. na stadionie: niech Ewangelia przemienia nasze życie

Trzeba, by Ewangelia przemieniała nasze życie – mówił o tym papież Franciszek podczas Mszy św. sprawowanej na stadionie Vélodrome. W drodze na liturgię papież przejechał w papamobile jedną z głównych ulic Marsylii, aleją Prado, gdzie pozdrawiały go tysiące ludzi. Następnie, owacyjnie przyjmowany, objechał wokół murawę stadionu, błogosławiąc 60 tysięcy zgromadzonych na nim wiernych.

„Bonjour Marseille! Bonjour la France!” (Dzień dobry, Marsylio! Dzień dobry, Francjo!) – tymi słowami powitał Franciszek zebranych, rozpoczynając Mszę wotywną ku czci Matki Bożej Strażniczki. W homilii, komentując scenę nawiedzenia przez Maryję swej starszej krewnej Elżbiety, wskazał, że ukazuje ona, iż Bóg czyni możliwym nawet to, co wydaje się niemożliwe, rodzi życie nawet w bezpłodności. Zachęcił do zastanowienia się nad działaniem Boga w naszym życiu, w tym w społeczeństwach zsekularyzowanych i naznaczonych obojętnością religijną. Zauważył, że ludzie modlitwy, otwarci na Boga doznają swoistego wstrząsu, który określił mianem wstrząsu wiary. Przyznał, że w społeczeństwie europejskim można zapaść na cynizm, rozczarowanie, rezygnację, niepewność, ogólne uczucie smutku. Natomiast ludzie wiary postrzegają rzeczywistość oczyma Boga. „Wiedzą, że we wszystkim obecny jest Pan, wzywa, zachęca ich do dawania świadectwa Ewangelii, aby z łagodnością, poprzez otrzymane dary i charyzmaty, budować nowy świat” – podkreślił Franciszek.

Papież zwrócił uwagę, że doświadczenie wiary rodzi także wstrząs wobec bliźnich. „Bóg jest relacją i często nawiedza nas poprzez ludzkie spotkania” – przypomniał. Ojciec Święty odnosząc się do pluralistycznego społeczeństwa współczesnej Europy zaapelował o przeciwstawianie się nasilaniu się indywidualizmu, egoizmu i zamknięciu. „Uczmy się od Jezusa drżenia o tych, którzy żyją obok nas” – zachęcił Franciszek.

Mówiąc o wyzwaniach współczesności papież wyraził przekonanie, że „potrzebujemy odkrycia na nowo pasji i entuzjazmu, odkrycia na nowo smaku zaangażowania na rzecz braterstwa, ponownego podjęcia ryzyka miłości w rodzinach i wobec najsłabszych, i odnalezienia w Ewangelii łaski, która przemienia i czyni życie pięknym”.

Ojciec Święty wskazał na przykład Maryi, narażającej się na niewygody. Chcemy być chrześcijanami, którzy spotykają Boga poprzez modlitwę, a naszych braci i siostry poprzez miłość, którzy podskakują, doznają wstrząsu, przyjmują ogień Ducha, aby następnie dać się rozpalić dzisiejszym pytaniom, wyzwaniom Morza Śródziemnego, wołaniu ubogich, «świętym utopiom» braterstwa i pokoju, które czekają na urzeczywistnienie” – stwierdził Franciszek.

Po Komunii św. kard. Jean-Marc Aveline zaznaczył, że odwiedzając jedynie Marsylię, a nie całą Francję Ojciec Święty chciał zwrócić uwagę na Morze Śródziemne i „rozbudzić w naszych sumieniach odpowiedzialność za ten obszar, który jest częścią naszej historii i geografii”. Wyraził wdzięczność za odwiedzenie dziś rano osób najuboższych, a następnie mocnych i odważnych słów wypowiedzianych na zakończenie Spotkań Śródziemnomorskich.

Przed udzieleniem apostolskiego błogosławieństwa Ojciec Święty przypomniał o ofiarach zamachów terrorystycznych popełnionych we Francji i we wszystkich częściach świata. Zaapelował o modlitwę w intencji pokoju „w regionach ogarniętych wojną, zwłaszcza za umęczony naród ukraiński”. „Szczególną myśl kieruję do osób przeżywających trudności oraz wszystkich robotników w tym mieście; w porcie w Marsylii pracował Jacques Loew, pierwszy francuski ksiądz-robotnik. Niech godność robotników będzie szanowana, promowana i chroniona!” – wezwał Franciszek.

Ze stadionu papież odjechał na lotnisko w Marignane, skąd po pożegnaniu przez prezydenta Macrona odleciał do Rzymu, kończąc tym samym swą 44. zagraniczną podróż apostolską.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież w Marsylii
Komentarze (1)
RC
~Roman Czytelnik
24 września 2023, 18:47
Duzo pieknych slow i wrazliwowsci Ojca sw. Natomiast brakuje mi potepienia organizatorown tych niebezpiecznych transportow tych handlarzy ludzkim zyciem. To nie jest przypadkowe, Papiez nie jest taki naiwny. Raczej sprawnie pomija to zagadnienie handlowania ludzmi przez organizatorow tych niebezpiecznych transportow. Uwazam ze udaje naiwnego. Inna kwestia, ze europejczycy potrzebuja mlodych ludzi a innych , poza tymi z transportu nie ma. Europejczycy wybrali cywilizacje smierci. Ale byc moze nie wypada Papiezowi tego wprost mowic