"Właśnie dlatego potem takie małżeństwo nie działa". Papież o błędach, które niszczą związki

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
Papież Franciszek / kw

Franciszek daje również trzy cenne wskazówki. Tekst pochodzi ze spontanicznej konferencji wygłoszonej podczas spotkania w rzymskiej parafii San Giulio w Monteverde.

Odpowiadając na pytanie jednej z kobiet, prowadzącej kurs przygotowania do małżeństwa, papież powiedział:

Pewnego razu, w jednej diecezji przyszła do mnie kobieta, która żyła w małżeństwie od lat. Była nieco zła, mówiąc do mnie: "Jesteś niesprawiedliwy, ponieważ aby zostać księdzem, musisz studiować 8, 9 lat. Biskup oraz przełożeni oceniają kandydata, a następnie przyjmują go na kapłana. A potem ten kapłan idzie dalej, a jeśli mu się to nie podoba, idzie inną drogą i Kościół mówi mu: tak, możesz się pobrać, odejść i wyjść za mąż. A my, którzy [łączymy się] na całe życie, mamy przygotować się [do małżeństwa] podczas czterech konferencji? Nie, to nie w porządku".

Przygotowanie do małżeństwa nie polega na uczestnictwie w czterech konferencjach - wszystkich teoretycznch - nie. Potem to nie działa. Przygotowanie jest podróżą, katechumenatem.

DEON.PL POLECA


Gdy dorośli chcą być ochrzczeni, muszą nauczyć się Doktryny, muszą podjąć podróż ze wspólnotą.

Z małżeństwem jest tak samo; to katechumenat. Przygotowania [do tego sakramentu] to nie tylko wiedzieć coś o małżeństwie, ale także współistnieć ze społecznością, usłyszeć doświadczenia innych ludzi, podzielić się wątpliwościami.

I katechumenat na tym się nie kończy. To bardzo ważne, aby trwało to po ślubie i towarzyszyło mu w pierwszych momentach, pierwszych latach małżeństwa. I cieszy mnie, że to się robi; to bardzo ważne.

Powiem tylko dwie rzeczy. Po pierwsze, istnieją trzy słowa kluczowe dotyczące życia małżeńskiego, być może je znasz, ale należy się ich nauczyć umysłem i sercem: "czy mogę?", "dziękuję" i "przepraszam".

"Czy mogę?" - zawsze pytaj o pozwolenie żony lub męża, nie bądź nachalny, jesteście parą. Tak, kiedy byłem sam, robiłem to, co chciałem, ale teraz jesteście parą. Zawsze mów: "Czy mogę?" nie będąc nachalnym.

"Dziękuję". "Dziękuję", "dziękuję". Nie zapomnijmy podziękować sobie wzajemnie. To jest tak ważne, że po obiedzie mąż dziękuje żonie: obiad był dobry. "A potem także żona mężowi mówi: dziękuję Ci. Zawsze dziękuję, dziękuję za dzieci.

I "przepraszam". Trzeba mieć pokorę, by powiedzieć: tak, popełniłem błąd, przepraszam - i koniec historii. Jeśli tego trzeciego słowa nie ma, historia trwa i jest okropna.

A oto druga rzecz, którą chcę powiedzieć. W normalnych małżeństwach pojawiają się kłótnie; są kłótnie. Nie trzeba się obawiać kłótni. Kiedy "bomba" eksploduje, mówimy trzy lub cztery rzeczy, talerze latają, ale można kupić nowe, to nie problem...

Jest jednak tylko jedna ważna rzecz: nie kończ dnia bez zawarcia pokoju. Czemu? Z powodu zimnej wojny następny dzień będzie bardzo niebezpieczny. "Tak, ale po tym wszystkim, co powiedziałem, ale też po tym, co mi powiedziano, jak zawrę pokój?"

To proste, zrób to [gest pieszczoty] i się pożegnaj [na koniec dnia]. Historia się skończyła. Dzień kończy się pokojem i dzięki tym trzem słowom oszczędzamy sobie wielu smutków.

I nie zapominajcie o tej zimnej wojnie następnego dnia, która jak kornik niszczy małżeństwo.

(...) Naprzód, odwagi!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Właśnie dlatego potem takie małżeństwo nie działa". Papież o błędach, które niszczą związki
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.