Tragedia w zabytkowym Kościele. Pozłacany sufit runął na turystów i zabił kobietę
To tragiczny dzień dla brazylijskiego miasta Salvador. W kościele św. Franciszka, jednej z historycznych świątyń w mieście, zawalił się pozłacany sufit. Spadające elementy konstrukcji zabiły 26-letnią Giulię Panchoni Righetto i raniły sześć innych osób.
Ostrzeżenia przed katastrofą zignorowane?
Jak podaje "Daily Mirror", na który powołuje się "Wirtualna Polska", już trzy dni przed tragedią, która wydarzyła się 5 lutego, jeden z zakonników zgłosił Narodowemu Instytutowi Dziedzictwa Historycznego i Artystycznego (IPHAN) niepokojące wybrzuszenia na suficie. Niestety, eksperci nie zdążyli przeprowadzić oględzin przed zawaleniem. Śledztwo ma wyjaśnić, kto ponosi odpowiedzialność za zaniedbania.
Dramatyczne chwile turystów
Przewodnik Meirelúcia Oliveira opisał dramatyczne momenty, gdy turyści próbowali wydostać się z kościoła. - Kiedy byliśmy już przy drzwiach, aby wyjść, w kościele nagle utworzyła się ogromna dziura. Drewno zaczęło się walić i opadać - informuje mężczyzna, cytowany przez portal "Wirtualna Polska".
Przyczyny katastrofy
Sósthenes Macedo z Obrony Cywilnej Argentyny powiedział, że zawalenie się dachu w świątyni mogło być spowodowane uszkodzeniem jej konstrukcji.
"Według wstępnych ustaleń, przyczyną tragedii było pęknięcie kilku drewnianych belek stropowych w środkowej części kościoła" - czytamy na portalu "Polsat News".
Lokalne media oskarżają urzędników odpowiedzialnych za nadzór nad zabytkami o zaniedbania - podaje "Wirtualna Polska".
Kościół św. Franciszka z Asyżu, wzniesiony na przełomie XVII i XVIII wieku, stanowi jedną z głównych atrakcji turystycznych miasta. Świątynia mieści się w historycznym centrum Salvadoru, wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO - podaje "Polsat News".
Źródło: Daily Mirror / Wirtualna Polska / Polsat News / pk
Skomentuj artykuł