"Troszczą się o sprawy Boga i ludzi"
Zakonnicy i zakonnice troszczą się o sprawy Boga i ludzi, zakładają przedszkola, szkoły, szpitale, a nade wszystko ofiarują swoją modlitwę - mówili uczestnicy konferencji prasowej, zorganizowanej dziś w Warszawie. Była ona zorganizowana z okazji Dnia Życia Konsekrowanego, obchodzonego 2 lutego. Przypomnieli, że papież Franciszek zapowiedział ogłoszenie 2015 Rokiem Życia Konsekrowanego.
Po raz pierwszy od kilku lat do żeńskich zgromadzeń zakonnych zgłosiło się o 20 kandydatek więcej niż w poprzednim roku. - Mamy nadzieję, że tendencja spadkowa powołań została zahamowana - mówiła s. Agata Mirek ze Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej, członkini Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych. Poinformowała, że obecnie w Polsce jest ponad 19 tys. sióstr, należących do 101 zgromadzeń zakonnych, pracujących w 2,2 tys. domach. Zakonnice wykonują ogromną pracę - katechizują, prowadzą 450 szkół i przedszkoli w całej Polsce, organizują rekolekcje i poradnictwo rodzinne. Ale to, czego się nie da ująć w statystykach, to wielki dar modlitwy i cierpienia w intencji Kościoła i każdego człowieka ponad 3 tys. starszych, chorych i cierpiących sióstr - mówił s. Mirek.
Redemptorysta o. Janusz Sok CSsR, przewodniczący Konferencji Wyższych Przełożonych Męskich Zgromadzeń Zakonnych, prowincjał prowincji warszawskiej, zapewnił, że życie zakonne jest niezwykle dynamiczne, wciąż zakładane są nowe placówki. - Biedni nas potrzebują - podkreślił przypominając, że polskich misjonarzy można spotkać praktycznie na całym świecie. Wspomniał o obecności księży i osób konsekrowanych na Majdanie. - Swoją modlitwą dają świadectwo - mówił. Zaznaczył, że obecnie jest mniej powołań do męskich zgromadzeń, ale jest to szansa oglądu wewnętrznego, refleksji, szukania nowego języka głoszenia Ewangelii. Wspomniał też o swojej znajomości z laureatem tegorocznej nagrody Grammy Włodkiem Pawlikiem. Któregoś dnia zapukał do klasztoru, bo chciał posłuchać śpiewu gregoriańskiego. - Będąc zakonnikiem można spotkać na swojej drodze jazzmena - stwierdził o. prowincjał.
W Polsce jest ok. 1,2 tys. osób, na świecie 30 tys. - członków instytutów świeckich - poinformowała Jolanta Szpilarewicz, przewodnicząca Krajowej Konferencji Instytutów Świeckich. Wyjaśniła na czym polega ta stosunkowo nowa, gdyż zatwierdzona przez Piusa XII w 1947 r., forma życia konsekrowanego - życia w świecie radami ewangelicznymi, po otrzymaniu odpowiedniej formacji. - Zdecydowana większość instytutów to wspólnoty żeńskie i zagraniczne, jest jedna wspólnota męska i jedna - kapłańska. Polskiej prowieniencji jest wspólnota założona przez Prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego i ks. Franciszka Blachnickiego, założyciela Ruchu Światło - Życie - mówiła Szpilarewicz.
Są także w Polsce osoby, które żyją radami ewangelicznymi nie będąc członkami wspólnot. O konsekrowanych dziewicach i wdowach mówił ks. Arkadiusz Okroj, przewodniczący Podkomisji KEP ds. Indywidualnych Form Życia Konsekrowanego. W naszym kraju jest 178 dziewic, 220 wdów i 5 pustelników - poinformował. Żyją w świecie, prowadzą zwykłe świeckie życie, nie mają reguły, ale są w kontakcie z biskupem diecezji i ofiarowują swoją modlitwę Kościołowi.
Po co są zakony? - pytał retorycznie bp Kazimierz Gurda, przewodniczący Komisji KEP do spraw Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. W odpowiedzi przypomniał, że św. Paweł pisał, iż osoby całkowicie poświęcona Bogu są też całkowicie oddane Jego sprawom, czyli człowiekowi i jego zbawieniu. Wyjaśnił, że wielkie zróżnicowanie zakonów jest wielkim bogactwem i odczytaniem troski Boga w konkretnych epokach i warunkach historycznych, w zależności od otrzymanych charyzmatów.
Prof. Eugeniusz Walczuk w Politechniki Łódzkiej, reżyser teatralny i operowy prof. Ryszard Peryt oraz chirurg prof. Wojciech Noszczyk (jego wypowiedź została wyświetlona) wspominali o swoich kontaktach z osobami konsekrowanymi. Prof. Noszczyk wspominał elżbietankę s. Andrzeję, która miała tak wielkie doświadczenie, że mówiła mu, co robili wielcy mistrzowie chirurgii, np. prof. Manteufel, prof. Walczuk wspominał norbertanina - Austriaka, który w czasie II wojny pomógł jego rodzinie znaleźć schronienie, prof. Peryt opowiadał o elżbietance s. Gloriozie, u której zagrał pierwszą w życiu rolę i przyjaźnią z dominikaninem o. Jackiem Salijem oraz redemtorystami z Nowego Miasta w Warszawie. - Życie zakonne to pozbywanie się tego, co nieświęte, kenoza - stwierdził reżyser.
Skomentuj artykuł