"U. Eco miał korzenie głęboko katolickie"

(fot. youtube.com)
KAI / kw

"Nie należy zapominać, że Umberto Eco miał korzenie głęboko katolickie, był nawet w pewnym okresie szefem Akcji Katolickiej młodych w Alessandrii, gdy mieszkał w tym piemonckim mieście" - mówił kard. Gianfranco Ravasi.

Przewodniczący Papieskiej Rady Kultury jako prefekt Biblioteki Ambrozjańskiej w Mediolanie, wielokrotnie widywał zmarłego 19 lutego tego włoskiego pisarza i intelektualistę. 23 bm. na zamku Sforzesco w Mediolanie odbył się jego pogrzeb.

"Umberto Eco był człowiekiem o prawdziwie rozległych horyzontach i w tym sensie, jak to często mawialiśmy w czasie naszych spotkań, istniało pewne podobieństwo między nami, mimo wielkich różnic, obaj byliśmy w istocie eklektykami, o rozlicznych zainteresowaniach" - powiedział kardynał.

DEON.PL POLECA

Na pytanie o związki zmarłego filozofa i pisarza, w głębi niewierzącego, z zagadnieniami religijnymi i z sacrum, purpurat przypomniał na wstępie, że Eco miał korzenie głęboko katolickie, stał nawet na czele Akcji Katolickiej młodych w Alessandrii, gdy tam mieszkał. "Później, w pewnym okresie doszło do pewnego zerwania, ale nadal żywił on bardzo wyraźne zainteresowanie, a nawet twórcze, tą dziedziną, którą pozostawił za sobą" - przyznał rozmówca rozgłośni papieskiej.

Według niego są co najmniej dwa obszary, na których przejawiało się jego zainteresowanie dla sacrum "i które mogłem nieprzerwanie dostrzegać u niego, gdy odwiedzał Bibliotekę Ambrozjańską, tę bibliotekę historyczną, która dla niego była «ogrodem cudów»". Chodziło, po pierwsze, o jego miłość do Biblii i do tekstów świętych - znane było jego żądanie powrotu Biblii do nauczania szkolnego, ponad sporami wyznaniowymi. "Dlaczego nasza młodzież powinna wiedzieć wszystko o bohaterach Homera a nie ma nic wiedzieć o Mojżeszu? Dlaczego uczy się o «Boskiej Komedii», a nie o Pieśni nad Pieśniami czy o Biblii?" - powtórzył pytania włoskiego pisarza przewodniczący Papieskiej Rady.

Drugim obszernym przedmiotem zainteresowań Eco była kultura średniowieczna, zwłaszcza estetyka św. Tomasza z Akwinu, będąca przedmiotem jego pracy dyplomowej. W tym szczególnym kontekście historycznym zrodziła się też pasja wobec osoby św. Rajmunda Llulla - filozofa katalońskiego z przełomu XIII i XIV w., który zajmował się m.in. dialogiem z islamem, znał język arabski, a jego zainteresowania obejmowały bardzo szeroki krąg tematów, od logiki do kawalerii i teologii. "Ta właśnie postać była przykładem tych elementów, które składały się na zainteresowania Eco sacrum" - podkreślił kard. Ravasi.

Zaznaczył ponadto, że zmarły, chociaż uważał się za ateistę, zawsze interesował się, jak człowiek wierzący postrzega, pracujący w świecie kultury, może zachować równowagę między Ateną a Mojżeszem lub Chrystusem, a więc związkiem między wiarą a rozumem. "Dlatego często stawiał różne pytania, zwłaszcza wtedy, gdy chodziło o zagadnienia etyczne i moralne" - przypomniał purpurat kurialny.

Zgodził się też z poglądem rozmawiającego z nim dziennikarza Radia Watykańskiego, iż "Imię róży" - najbardziej znane dzieło U. Eco - może być odebrane jako wezwanie do walki z fanatyzmami religijnymi, z dogmatyzmem i w tym znaczeniu książka ta jest "lekcją, jaką autor pozostawił także ludziom wierzącym". "Sądzę, że jest to jeden z kluczy do znaczącego odczytania tej powieści, która z wielu powodów była po trochu pierwszą jego [Eco] próbą wejścia w prozę" - zauważył Ravasi. Jednocześnie wyraził przekonanie, że dojrzalszym dziełem zmarłego jest "Wahadło Foucault".

Przewodniczący Papieskiej Rady Kultury oświadczył ponadto, powołując się na swe rozmowy z Umberto Eco, że w "Wahadle" wymiar religijny stawał się dla niego stopniowo już nie poszukiwaniem ani świadectwem, "ale przede wszystkim koszmarem, nawet koszmarem śmierci, jednym z wielu wątków tej powieści". Zakończył swą rozmowę cytatem angielskiego filozofa Davida Hume’a, który powtarzał nieraz Eco: "Błędy filozofów są zawsze śmieszne, ale błędy religii są zawsze groźne".

W pogrzebie U. Eco na zamku Sforzesco w Mediolanie wzięli udział m.in. burmistrz tego miasta Giuliano Pisapia oraz włoscy ministrowie: dóbr i działań kulturalnych Dario Franceschini i oświaty Stefania Giannini.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"U. Eco miał korzenie głęboko katolickie"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.