Uchodźcy z Sudanu Południowego: chcemy, by Bóg nas usłyszał

Wraz z wybuchem wojny w Sudanie Południowym, uchodźcy z najmłodszego narodu uciekają przed przemocą do północnej Ugandy, prosząc Boga o pokój.

Śpiewają hymny i modlą się na różańcu. Inni padają na kolana i zalani łzami modlą się w nowych kaplicach, które powstały pod koronami drzew, bo trudno tu o schronienie. Ich ławki to pnie drzew wbite do ziemi.

"Codziennie się modlimy ponieważ chcemy by Bóg nas usłyszał i nam wybaczył" - mówi katecheta Peter Jok, uchodźca z Sudanu Południowego, który pracuje w jednej z pięciu kaplic administrowanych przez salezjańskich misjonarzy w obozie Palabek na północy Ugandy. "Któregoś dnia nasze cierpienia się skończą, Bóg zainterweniuje".

Mieszkańcy Sudanu Południowego znajdują schronienie w katedrze [FOTO] >>

W obozie Palabek żyje niemal 34 tysiące uchodźców. Wspólna modlitwa daje im otuchę i jednoczy migrantów, z których wielu utraciło bliskich w trakcie trwającej wojny domowej.

"Kościół przywraca nam nadzieję" - mówi Pauline Aluel, matka trójki dzieci, której mąż został zabity przez armię rządową w rodzinnym mieście Pajok. "Śniły mi się koszmary o zabójstwach ludzi, które widziałam na własne oczy, ale Kościół pomógł mi je przezwyciężyć" - dodaje.

Brat Alois: Sudan Południowy jest w stanie rozkładu >>

W konflikcie sudańskim, który trwa od 2013 roku, zginęły już dziesiątki tysięcy ludzi, a liczba uchodźców z Sudanu Południowego, którzy przedostali się do sąsiedniej Ugandy, wynosi ponad milion osób. Pozostały milion szuka pomocy gdzie indziej.

To zdjęcie pokazuje, że musimy pomóc Sudanowi Południowemu >>

"Z niepokojem obserwujemy wielki napływ uchodźców do Ugandy, którzy padli ofiarą wojny i biedy w niektórych z sąsiednich krajów, zwłaszcza w Sudanie Południowym. Dlatego też wzywamy wszystkich naszych księży do pomocy i opieki duszpasterskiej w obozach" - napisał w specjalnym oświadczeniu arcybiskup John Baptist Odama z diecezji Gulu w Ugadzie. Biskupi apelują także do świeckich katolików o ugoszczenie przybyszów.