Upamiętniono 70. rocznicę Zbrodni Katyńskiej
Na polsko-ukraińskim cmentarzu ofiar totalitaryzmu w Charkowie-Piatichatkach odbyły się 25 września uroczystości upamiętniające 70. rocznicę Zbrodni Katyńskiej. Spoczywa tam 4329 polskich oficerów z obozu jenieckiego w Starobielsku.
We Mszy św. odprawionej przez biskupa charkowsko-zaporoskiego Mariana Buczka, wzięli udział m.in. prezydent Polski Bronisław Komorowski oraz premier Ukrainy Mykoła Azarow. Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz nie mógł wziąć udziału w uroczystości, gdyż przebywa obecnie na sesji ONZ w Nowym Jorku.
Najpierw prezydent i premier złożyli wieńce przy pomniku sowieckich ofiar stalinizmu. Zabrzmiały salwy armatnie. Odegrano również hymn Ukrainy. Odbyły się prawosławne modlitwy w intencji ofiar totalitaryzmu. Przewodniczył im biskup Onufry, biskup pomocniczy metropolity charkowskiego Patriarchatu Moskiewskiego Nikodema. Towarzyszył mu bp Jerzy (Pańkowski), Prawosławny Ordynariusz Wojska Poleskiego.
Przed Mszą św. w polskiej części cmentarza odegrano hymn narodowy. Głos zabrał Bronisław Komorowski. Przypomniał, że obchodzimy 10. rocznicę zwycięstwa prawdy o zbrodni katyńskiej, to znaczy oddania do użytku trzech cmentarzy, gdzie spoczywają polscy oficerowie. Oddał hołd zamordowanym przed 70 laty, jak również tym, którzy przyczynili się do wygrania „bitwy o pamięć” o tej zbrodni, zwłaszcza Januszowi Krupskiemu; Januszowi Kurtyce i Andrzejowi Skąpskiemu. Wyraził nadzieję na otwarcie czwartego cmentarza związanego ze zbrodnią katyńską w Bykowni pod Kijowem. Chciałby on, aby te cztery cmentarze upamiętniały nie tylko zbrodnię, ale i wspólny los narodów w czasie systemu totalitarnego.
Komorowski podkreślił, że za kilkunastoma literami, którymi zapisane są imię, nazwisko, data urodzenia i śmierci każdego z oficerów kryje się życie konkretnego człowieka. - Takie indywidualne upamiętnienie ofiar to triumf prawdy nad totalitaryzmem, które chciał wymazać je z pamięci – stwierdził prezydent.
Głos zabrał również premier, Mykoła Azarow. Zapewnił, że cały naród Ukrainy podziela ból narodu polskiego. Podziękował Bronisławowi Komorowskiemu za jego osobisty wkład w otwarcie cmentarza w Charkowie, gdy był ministrem obrony narodowej RP. Przemówiła również Ewa Gruner-Żarnoch z Federacji Rodzin Katyńskich, której ojciec pochowany jest w Piatichatkach. Przypomniała, że 4 kwietnia br. premier Rosji Władymir Putin publicznie przyznał, iż oficerowi polscy zostali zamordowani przez NKWD. Jednak trzy dni później katastrofa smoleńska zepchnęła znów pamięć o zbrodni katyńskiej na dalszy plan. Podkreśliła, że oprócz postawionych przez Rodzinę Katyńską pomników głównie na cmentarzach z garścią ziemi z mogli oficerów nie ma pomnika postawionego ofiarom zbrodni katyńskiej przez Polskę.
Podczas Mszy św. odprawianej z ceremoniałem wojskowym psalm odśpiewano pod ukraińsku, choć cała liturgia sprawowana była po polsku. Ewangelię odczytał ks. płk. Sławomir Żarski, administrator ordynariatu polowego.
W homilii wygłoszonej po polsku i ukraińsku bp Marian Buczek podkreślił, iż wojny rozpoczynają się w sercach ludzkich. Dlatego powinniśmy w swoich sercach budować twierdze pokoju, kto bowiem ma Boży pokój, nie podniesie ręki na człowieka – stwierdził. Kaznodzieja zaznaczył, że geneza zbrodni katyńskiej sięga Bitwy Warszawskiej 1920 roku, która powstrzymała ateizm na granicach związku Sowieckiego. Spoczywający w Piatichatkach polscy generałowie walczyli wcześnie w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku.
Bp Buczek przypomniał, że ziemia charkowska była w latach trzydziestych ziemią krwawą, gdzie pomordowano rzesze ludzi różnych narodowości i wyznań tylko dlatego, że chcieli żyć w wolności. Zauważył, że zgoda między narodami musi być budowana na prawdzie i przekroczeniu ran zadanych przez wyrządzone w przeszłości zło. Obecne pokolenie – jego zdaniem – nie odpowiada za winy swoich przodków. Polska i Ukraina powinny pokazać Europie, że można sobie przebaczyć i tworzyć jedność – mówił ordynariusz charkowsko-zaporoski. Zaznaczył równocześnie, że nie czujemy żalu do całego narodu rosyjskiego za zbrodnię katyńską, tylko do bezpośrednich jej sprawców.
Po Mszy św. odśpiewano hymn „Boże coś Polskę”. Modlitwy w intencji spoczywających w Piatichatkach odmówili prawosławny ordynariusz wojskowy, bp Jerzy (Pańkowski), ks. Wiesław Żytek z ewangelickiego duszpasterstwa wojskowego oraz imam Tomasz Miśkiewicz, mufti Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP. Następnie odbył się apel poległych. Po czym prezydent Komorowski, premier Azarow i przedstawiciele Rodzin Katyńskich oraz innych polskich instytucji cywilnych i wojskowych złożyli wieńce pod ścianą z nazwiskami polskich oficerów. Opuszczając cmentarz Bronisław Komorowski zapalił znicze przy tablicy z nazwiskiem kpt. Jakuba Wajdy, ojca reżysera Andrzeja Wajdy, autora filmu „Katyń”.
W drodze z lotniska na cmentarz prezydent Komorowski zatrzymał się przy budynku byłego więzienia NKWD w Charkowie. Złożył wieniec pod znajdującą się tam tablicą pamiątkową, upamiętniającą miejsce rozstrzelania polskich oficerów.
W drodze powrotnej Bronisław Komorowski odbył rozmowę z premierem Azarowem w siedzibie lokalnych władz.
Cmentarz o powierzchni 2 ha leży na terenie byłego sanatorium KGB w dawnej wsi Piatichatki, która obecnie jest dzielnicą strefy leśno-parkowej Charkowa. Spoczywa tam ok. 7,5 tys. zmarłych, w tym 4 303 polskich oficerów z obozu jenieckiego w Starobielsku. Zostali oni zamordowani w Charkowie w okresie od kwietnia do czerwca 1940 r.
Oficerowie Wojska Polskiego i innych formacji militarnych II Rzeczypospolitej walczyli we wrześniu 1939 roku w obronie Lwowa, Twierdzy Brześć, Grodna, Wilna, Równego, Stanisławowa i innych miejscowości zajmowanych przez Armie Czerwoną. Jest wśród nich ośmiu generałów: Stanisław Haller, Leonard Skierski, Leon Billewicz, Aleksander Kowalewski, Kazimierz Orlik-Łukoski, Franciszek Sikorski, Konstanty Plisowski i Piotr Skuratowicz. Pochowano tu też około 500 polskich cywilów, wywiezionych po 1939 r. ze wschodnich terenów Polski, zajętych przez ZSRR. Oprócz Polaków nekropolia kryje też ciała Ukraińców, Rosjan i Żydów – ofiar stalinowskiego terroru z lat 1937-38.
Centralnym elementem cmentarza o powierzchni ponad 2 ha jest ołtarz, który wraz z pamiątkową ścianą, krzyżem i podziemnym dzwonem stanowi rodzaj otwartej kaplicy. Prowadzi do niej alejka z 3 809 tabliczkami, na których umieszczono nazwiska pomordowanych oficerów Wojska Polskiego. W bruk wbudowana jest tablica z orłem w koronie i napisem: „W hołdzie ponad 4300 polskim oficerom – jeńcom wojennym z obozu w Starobielsku i sowieckich więzień zamordowanym przez NKWD wiosną 1940 r. w Charkowie naród polski”. Wokół drogi wyłożonej czarną kostką bazaltową znajdują się obudowane mogiły z krzyżami rzymskokatolickimi i prawosławnymi. W południowej części cmentarza umieszczono ścianę z prawosławnym krzyżem i nazwiskami zamordowanych tu 2 743 mieszkańców Związku Sowieckiego.
Ofiary zbrodni stalinowskich grzebano w zbiorowych mogiłach. Zazwyczaj znajdowało się w nich po kilka warstw zwłok umieszczanych jedne na drugich. Gdy w 1969 r. dzieci bawiące się w lesie natrafiły na groby, ówczesny szef KGB Jurij Andropow kazał zatrzeć ślady mordu na Polakach. Dopiero w 1991 r. można było dokonać wstępnych oględzin miejsca. Odkryto wtedy dwa masowe groby ze szczątkami około 320 oficerów Wojska Polskiego. Właściwych ekshumacji dokonano w 1994 i 1995 r.
Wmurowanie aktu erekcyjnego i kamienia węgielnego pod budowę polsko-ukraińskiego cmentarza ofiar totalitaryzmu odbyło się 27 czerwca 1998 r. z udziałem prezydentów: Polski – Aleksandra Kwaśniewskiego i Ukrainy – Leonida Kuczmy. W homilii podczas odprawionej wówczas Mszy św. biskup polowy Sławoj Leszek Głódź powiedział, że wspólny cmentarz w charkowskim lesie może stać się ważnym, symbolicznym miejscem polsko-ukraińskiego pojednania. Kamień węgielny ufundowany przez Stowarzyszenie Rodziny Katyńskich z Opolszczyzny, pobłogosławił w Watykanie papież Jan Paweł II.
Cmentarz otwarto 17 czerwca 2000 r. W uroczystości wzięli udział premierzy: Polski – Jerzy Buzek i Ukrainy – Wiktor Juszczenko. Uroczystą Mszę św. odprawił wówczas na terenie nekropolii bp Sławoj Leszek Głódź. – Pragniemy, aby ten cmentarz stał się miejscem spotkania naszych narodów w duchu prawdy i miłości – powiedział hierarcha w homilii.
Skomentuj artykuł