Uroczystość NMP Bożej Rodzicielki w Polsce

KAI / wm

Prawo do wolności religijnej, pomyłka jaką jest ignorowanie Boga, to że Kościół nie jest fanklubem oraz rola chrześcijan w życiu społecznym państwa to niektóre z tematów jakie poruszali polscy biskupi podczas Mszy Świętych sprawowanych z okazji obchodzonej dzisiaj w Kościele Uroczystości Najświętszej Maryi Panny Bożej Rodzicielki.

Prymas modlił się o prawo do wolności religijnej

„Nigdy nie powinna zajść konieczność wyparcia się Boga, aby być aktywnymi obywatelami i móc korzystać ze swoich praw. Niestety takie fakty mają miejsce także w chrześcijańskiej, zjednoczonej Europie” – mówił Prymas Polski, abp Józef Kowalczyk podczas Mszy św. sprawowanej w Nowy Rok w Bazylice Prymasowskiej w Gnieźnie.

DEON.PL POLECA

W swoim słowie metropolita gnieźnieński kilkakrotnie odwoływał się do orędzia Benedykta XVI na 44. Światowy Dzień Pokoju. Przypomniał za papieżem, że chrześcijanie są w chwili obecnej grupą religijną, która cierpi najwięcej prześladowań z powodu swojej wiary. Takie poczynania – cytował dalej – są równoznaczne z uniemożliwianiem wprowadzenia autentycznego i trwałego pokoju w całej rodzinie ludzkiej.

„Jakże mocno brzmią te stwierdzenia dziś, w XXI wieku, kiedy z ust wszystkich piewców wolności, demokracji, pokoju słyszymy wspaniałe słowa nie mające jednak w sobie żadnej treści. Nawet tutaj, we Wspólnocie Europejskiej nie brakuje przypadków, że ktoś z powodu publicznego przyznania się do wiary i obrony wartości chrześcijańskich nie mógł objąć stanowiska mimo niekwestionowanych kwalifikacji. To była przeszkoda! Dziwne to i zastanawiające, szczególnie tutaj w Europie, która uważa się za model demokracji” – mówił Prymas.

Przypomniał również za papieżem Janem Paweł II, że prawo do wolności religijnej zakorzenione jest w godności osoby ludzkiej, a jego respektowanie gwarantuje poszanowanie innych praw ludzkich, a także zachowanie ładu wewnętrznego we wspólnocie międzynarodowej.

„Wolność religijna leży u źródeł wolności moralnej i poszanowania godności drugiego człowieka. Złudzeniem jest myślenie, że relatywizm moralny może być szansą na pokojowe współżycie. Jest on w rzeczywistości źródłem podziałów i odmawia godności istotom ludzkim. Jest czymś absurdalnym myślenie, że wierzący muszą się wyrzec swojej wiary, aby być aktywnymi obywatelami. Jak mówił Jan Paweł II, nigdy nie powinna zajść konieczność wyparcia się Boga, aby móc korzystać ze swoich praw. Niestety takie fakty mają miejsce także w chrześcijańskiej, zjednoczonej Europie” – powtórzył Prymas.

„Wczoraj słyszeliśmy życzenia prezydentów i polityków. Włoski prezydent nie lękał się pozdrowić wszystkich obywateli, papieża, docenić wkład Kościoła w życie społeczne. Słyszałem także inne pozdrowienia, m.in. w naszej Ojczyźnie, ale wstydliwie nikt z życzących nam szczęścia w Nowym Roku nie odważył się wspomnieć o katolikach, o Kościele, o tych chrześcijańskich instytucjach życia społecznego, które przez tyle dziesięcioleci zastępowało Ojczyznę, państwo polskie wymazane z mapy Europy. Bo to już niemodne, bo mogłoby spowodować spadek popularności u tych, którzy nadają ton dzisiejszej rzeczywistości we Wspólnocie Europejskiej. Zastanawiający to fakt, który również czynimy przedmiotem naszej modlitwy” – dodał Prymas.

Wracając do papieskiego orędzia metropolita gnieźnieński przypomniał również, że wolność religijna jest wspólnym dziedzictwem, zdobyczą kultury narodu, kultury prawnej i politycznej, dlatego też powinna być doceniana, strzeżona i ubogacana. Dziedzictwo to – jak tłumaczył – nie należy wyłącznie do wierzących, lecz do całej rodziny ludzi żyjących na globie ziemskim i dlatego jest absolutnie niezwykłym i niepodważalnym elementem każdego państwa prawa.

„Owa wolność religijna ma początek w sferze osobistej, ale urzeczywistnia się w relacjach z innymi. Realizuje się ona we wspólnocie i społeczeństwie, jest siłą mobilizującą do budowania społeczeństwa obywatelskiego, dlatego należy zdecydowanie przeciwstawiać się wszelkim fundamentalizmom, relatywizmom, lękowi mówienia o wierze i o wartościach chrześcijańskich, tym wszystkim fanatyzmom, które zawężają ewangeliczną wizję osoby ludzkiej i nie prowadzą do pokoju” – tłumaczył abp Kowalczyk.

Na koniec podkreślił za papieżem, że wolność religijna jest autentyczną bronią pokoju, a jej misja jest historyczna i profetyczna. Ona dowartościowuje i wykorzystuje najgłębsze zalety i możliwości osoby ludzkiej, zdolne zmienić świat i uczynić go lepszym. Pozwala żywić nadzieję na przyszłość sprawiedliwą i pokojową, również w obliczu wielkich niesprawiedliwości oraz nędzy materialnej i moralnej. „Oby wszyscy ludzie i społeczności na każdym poziomie i w każdym zakątku ziemi mogli wkrótce korzystać z wolności religijnej, która jest drogą pokoju!” – życzył na zakończenie homilii Prymas.

Kard. Dziwisz: niechęć do Boga jest tragiczną pomyłką

Niechęć do Boga, ignorowanie go, jest tragiczną pomyłką, pozbawia człowieka i narody fundamentów i prowadzi donikąd – powiedział kard. Stanisław Dziwisz podczas noworocznej Mszy św., której przewodniczył w łagiewnickim sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Jednocześnie zachęcał wierzących do świadectwa, że „przyjęcie Boga czyni życie sensownym i szczęśliwym, pomimo wszystkich trudności i napięć, które dzielimy ze współczesnym światem”.

Nawiązując do papieskiego orędzia na przypadający dzisiaj, 44. Światowy Dzień Pokoju, metropolita krakowski przypomniał, że „sami byliśmy świadkami jak gorzkie owoce wydał ateistyczny i totalitarny system, który negował wolność religii w naszej części świata, doprowadzając do ruiny moralnej i materialnej całych narodów”.

Według kard. Dziwisza, wiek XX był wiekiem największego prześladowania ludzi wierzących na świecie. – Niestety, ta historia trwa nadal, w naszym nowym stuleciu – zauważył.

Składając życzenia noworoczne hierarcha powiedział, że Kościołowi w Polsce życzy „daru jedności, skupiania sił wokół głoszenia ewangelicznego orędzia miłości, pojednania i pokoju”. – Starajmy się służyć narodowi i każdemu człowiekowi na polskiej ziemi, mimo krytyk, a czasem niesłusznych pomówień, których celem jest podważenie przejrzystości i wiarygodności Kościoła – stwierdził kard. Dziwisz.

- Przyjmujemy krytykę, która służy naszemu oczyszczeniu. Ale zawsze będziemy głosić to, co zapisane jest w Ewangelii. Będziemy bronić ludzkiego życia od samego poczęcia, bo to życie jest święte, nawet jeżeli jest słabe i ułomne. Będziemy głosić mądrość krzyża, będącego symbolem najwyższych ludzkich wartości – miłości i poświęcenia. Dlatego będziemy opowiadać się za jego obecnością w przestrzeni publicznej, bo jest bezcennym drogowskazem w naszych społecznych sprawach – zapewnił purpurat.

Abp Życiński: Kościół Chrystusa nie może być ani fanklubem, ani partią polityczną

Kościół Chrystusa nie może być ani fanklubem, ani partią polityczną – przypomniał abp Józef Życiński podczas noworocznej Mszy św. w archikatedrze lubelskiej. W Światowy Dzień Pokoju zebrani modlili się też za ofiary wybuchu samochodu-pułapki w sylwestrową noc przed jednym z kościołów chrześcijańskich w Egipcie.

- Nasze zadanie u progu nowego roku, to widzieć się w roli tych, którzy do swoich środowisk niosą pokój i sprawiedliwość, mimo że tak często te środowiska podzielone są przez kłótnie, konflikty, nieporozumienia – mówił metropolita lubelski. Zauważył, że aby było to możliwe, chrześcijanie muszą uświadomić sobie, jaką misję ma do spełnienia Kościół Chrystusa wobec współczesnego, skonfliktowanego świata.

Abp Życiński odwołał się do wykładu, jaki 20 lat temu kard. Joseph Ratzinger wygłosił do alumnów seminarium w Filadelfii. Postawił wtedy pytanie, czy Kościół, który stanowią, jest Kościołem Jezusa Chrystusa, klubem fanów czy może tylko katolicką partią polityczną. I podkreślił, że w Kościele najważniejszy jest Chrystus.

- W tym Kościele będzie różnica form, bo istnieje różnorodność obrządków, różne tradycje duchowości, ale podstawowe jest to, że Chrystus jest dla nas najważniejszy, że powinniśmy zawsze wybierać go i jemu ufać – przypominał metropolita. - To nie my określamy Kościołowi czy Chrystusowi, co nam się podoba, tylko Chrystus mówi do nas, jak do apostołów: rzuć sieci i chodź za Mną – dodał.

Przywołując słowa Benedykta XVI, abp Życiński podkreślił, że idąc za Chrystusem człowiek staje się wolny, bo prawdziwe zniewolenie polega na byciu niewolnikiem własnych pragnień. - Ten szlak wolności odkrywanej w Kościele dzięki temu, że Chrystus jest najważniejszy, jest czymś podstawowym – zaznaczył.

Metropolita lubelski mówił, że ci, którzy nie rozumieją, czym jest Kościół, „przeprowadzają selekcję w zbiorze prawd Chrystusa”, zamiast pójść za Nim. - Mają swoich mistrzów, ulubione autorytety, patrząc na ekran telewizora mówią: ja przyjmuję taką wiarę, o jakiej mówi ten redaktor, ale nie taką, o jakiej mówił ostatni list biskupów. Tu pojawia się różnica miedzy Kościołem a klubem fanów – zaznaczył hierarcha.

Podkreślił, że jeśli Chrystus jest ważniejszy od klubu, partii czy jakiegokolwiek działacza, to w kościołach w czasie wyborów nie podkłada się ulotek, a podczas pogrzebów nie wyraża entuzjazmu oklaskami. - Jeśli zaczynamy się zachowywać przy trumnie jak na stadionie, jeśli przy grobach powstańców warszawskich zaczynamy buczeć i okazywać sympatie i antypatie, to już wtedy nie jest Kościół Chrystusa, to jest grono sympatyków fanklubu, których jednoczy taka czy inna ideologia – powiedział.

Abp Życiński dodał, że Kościoła nie można traktować też jako partii. - Programy partyjne mogą się zmieniać, wiele osób reagując w sposób dojrzały zmienia partię i programy. Natomiast Chrystus ma być wybrany przez nas na całe życie, mamy iść w głąb, i poznawać coraz pełniej jego nauczanie, nie wolno go traktować jako jednego z wielu działaczy partyjnych, proponujących programy, które mogą ulec zmianie – powiedział. - Partia nie może nigdy stać się dla nas ważniejsza niż Jezus Chrystus, bo to już nie będzie Kościół, nie będzie chrześcijaństwo – dodał.

Zaznaczył przy tym, że w orędziu na tegoroczny Światowy Dzień Pokoju Benedykt XVI przypomina, że polityka i dyplomacja powinny wziąć pod uwagę dziedzictwo moralne i duchowe wielkich religii świata, troszcząc się o dobro człowieka i unikając pseudowartości. - Te słowa są ważne, byśmy nie uważali, że każdy typ zaangażowania w trosce o dobro wspólne, będzie od razu nieuczciwy i nieodpowiedzialny, abyśmy nie traktowali wszystkich polityków jak trędowatych – powiedział abp Życiński. Zaznaczył, że chrześcijanie także w kontekście polityki powinni budować taki świat duchowości, gdzie Chrystus jest najważniejszy, a ludzkie życie jest oparte na fundamencie zasad ewangelii.

Bp Rakoczy: wierzący nie mogą dać się zepchnąć na margines życia

- Ludzie wierzący nie mogą dać się zepchnąć na margines życia społecznego – mówił biskup bielsko-żywiecki Tadeusz Rakoczy w orędziu noworocznym do diecezjan. Duchowny przewodniczył 1 stycznia Mszy św. w kościele pw. Jan Chrzciciela w Bielsku-Białej Komorowicach. Orędzie i pasterskie błogosławieństwo hierarcha przekazał podczas transmisji radiowej i internetowej.

Bp Rakoczy przypomniał, że w dzisiejszych czasach istnieje ogromne zapotrzebowanie na odpowiedzialne zaangażowanie się ludzi wierzących w życie społeczne, gospodarcze i polityczne, oraz na „umiejętne wychowanie dzieci i młodzieży w wierze i do wiary”.

„Ludzie wierzący nie mogą dać się zepchnąć na margines życia społecznego. Im bardziej dąży się do wyeliminowania Boga z naszego życia publicznego, tym odważniej i skuteczniej powinniśmy żyć i działać. Tak, miał rację nasz Ojciec Święty: czas próby ludzkich sumień trwa” – mówił bp Rakoczy, przypominając słowa Jana Pawła II wygłoszone na skoczowskiej Kaplicówce 15 lat temu.

Hierarcha zauważył, że Europa i świat potrzebują Boga, religii i uniwersalnych wartości etycznych i duchowych, aby udało się zbudować sprawiedliwy, pokojowy ład społeczny.

„Społeczeństwo pojednane z Bogiem jest bliższe pokoju, który nie jest brakiem wojny albo wyłącznie efektem dominacji zbrojnej czy ekonomicznej, lecz rezultatem procesu oczyszczenia i uszlachetnienia kulturalnego, moralnego i duchowego każdego człowieka i narodu oraz poszanowania ludzkiej godności” – dodał bp Rakoczy.

Nawiązał też do tegorocznego hasła papieskiego Orędzia na XLIV Światowy Dzień Pokoju „Wolność religijna drogą do pokoju”. W tym kontekście przypomniał o ataku terrorystycznym, do jakiego doszło 31 października ub. roku. w syrokatolikciej katedrze w Bagdadzie oraz o dzisiejszej masakrze chrześcijan w koptyjskiej świątyni w egipskiej Aleksandrii. „I wszystko to dzieje się bez większego zainteresowania środków przekazu” – zauważył ze smutkiem duchowny.

Zaznaczył, że nie można się godzić z prześladowaniami religijnymi i dyskryminacją wierzących w życiu publicznym, gdyż prowadzi to do budowy społeczeństwa niesprawiedliwego.

Z okazji Nowego Roku ordynariusz życzył wiernym diecezji bielsko-żywieckiej, by każdy dzień 2011 r. był dla wszystkich bardziej pomyślny w dobro niż poprzedni i przyniósł miłość, zdrowie i pokój.

Liturgię w Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki i w Światowym Dniu Modlitwy o Pokój wspólnie z bp. Rakoczym celebrowali kapłani pracujący dla diecezjalnego Radia „Anioł Beskidów”. Ordynariusz odwiedził dziś studia radiowe tej stacji i pomieszczenia redakcyjne, błogosławiąc wszystkim, którzy uczestniczą w dziele ewangelizacji na falach eteru.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Uroczystość NMP Bożej Rodzicielki w Polsce
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.