Watykan ws. śmierci b. abp. Wesołowskiego

(fot. PAP/EPA/ORLANDO BARRIA)
KAI / slo

Dzisiaj nad ranem zmarł w Watykanie Józef Wesołowski były nuncjusz apostolski w Dominikanie. Natychmiast działania podjęły władze watykańskie, by dokonać pierwszych ustaleń.

Wskazują one, że śmierć została spowodowana przyczynami naturalnymi. W lipcu br. wytoczono mu przed Trybunałem Państwa Watykańskiego proces z oskarżenia o pedofilię i posiadanie pornografii dziecięcej.

O zgonie byłego watykańskiego dyplomaty oficjalnie poinformowało Biuro Informacji i Dokumentacji Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej. "We wczesnych godzinach rannych w jego mieszkaniu w Watykanie znaleziono martwym Jego Ekscelencję abp Józefa Wesołowskiego, byłego nuncjusza apostolskiego. Natychmiast działania podjęły władze watykańskie, by dokonać pierwszych ustaleń.

DEON.PL POLECA

Wskazują one, że śmierć została spowodowana przyczynami naturalnymi. Promotor sprawiedliwości (odpowiednik prokuratora w postępowaniu w Polsce - KAI) nakazał dokonanie sekcji zwłok, która zostanie przeprowadzona w dniu dzisiejszym, a jej wynik zostanie przekazany do wiadomości, skoro będzie to tylko możliwe. Ojciec Święty został o wszystkim należycie poinformowany" - czytamy w komunikacie.

Proces Józefa Wesołowskiego miał się rozpocząć 11 lipca br. Tego dnia w Trybunale Państwa Watykańskiego odbyło się pierwsze posiedzenie w sprawie karnej przeciwko byłemu nuncjuszowi w Dominikanie, Józefowi Wesołowskiemu, oskarżonemu o przestępstwo posiadania pornografii dziecięcej i akty pedofilii.

W skład kolegium orzekającego weszli: porf. Giuseppe Dalla Torre jako przewodniczący; prof. Piero Antonio Bonnet; prof. Paolo Papanti-Pelletier; prof. Venerando Marano, zastępca. Promotorem sprawiedliwości [odpowiednik prokuratora] był prof. Gian Piero Milano, wspierany przez prof. Alessandro Diddi i prof. Roberto Zannottiego. Adwokatem oskarżonego miał być dr Antonello Blasi.

Na rozpoczęcie obrad promotor sprawiedliwości ogłosił, że oskarżony jest nieobecny w sądzie, ponieważ leczony jest w szpitalu.

Sąd przyjął do wiadomości przeszkody oskarżonego, by się nie stawić, w związku z wystąpieniem nagłej choroby, która wymagała jego przewiezienia do włoskiego szpitala publicznego, gdzie Wesołowski był hospitalizowany w oddziale intensywnej terapii.

Zgodnie z art. 471 kodeksu postępowania karnego Trybunał musiał zawiesić rozprawę i odroczyć proces na późniejszy termin, który stwierdzono - zostanie ustalony, gdy ustanie przyczyna powodująca jego odroczenie.

Były dyplomata papieski miał być sądzony na podstawie przepisów sprzed watykańskiej reformy prawa karnego z 1 września 2013, mającej na celu zaostrzenie represji za czyny pedofilskie. W okresie od 23 września do 23 listopada ub.r. przebywał on w areszcie domowym w watykańskim Kolegium Penitencjarzy, po czym sankcję tę uchylono, pozostawiając jednak nadal w mocy zakaz opuszczenia przez oskarżonego obszaru Państwa Miasta Watykanu.

Byłego nuncjusza oskarżono o nadużycia seksualne wobec dzieci, których miał się dopuścić podczas swej działalności dyplomatycznej w Dominikanie (w latach 2008-13), do których miały dojść podobne zarzuty z okresu, gdy pełnił podobne funkcje w Boliwii (2000-02) oraz w Kazachstanie, Tadżykistanie, Kirgizji i Uzbekistanie (2002-08). Ponadto w związku z tym, że w służbie dyplomatycznej Stolicy Apostolskiej pozostawał on od 1980, pracując w nuncjaturach w RPA, Kostaryce, Japonii, Szwajcarii, Indiach i w krajach skandynawskich, mogło się okazać, że również tam dopuścił się podobnych czynów.

Oskarżenia, przedstawione podsądnemu były bardzo poważne i to zarówno z punktu widzenia prawa świeckiego, jak i w świetle nauczania Kościoła katolickiego i prawa kanonicznego.

Zdaniem licznych komentatorów proces świadczył jednoznacznie o stanowczej woli Kościoła i osobiście papieża Franciszka walki z przypadkami pedofilii i pornografii dziecięcej w Kościele.

Pierwsze działania w tym kierunku podejmował już Jan Paweł II (np. wezwał on do Watykanu delegację episkopatu USA dla omówienia i walki z tymi przestępstwami), później jeszcze bardziej zdecydowanie podszedł do tego Benedykt XVI i obecnie linię tę kontynuuje jego następca.

Na polecenie Franciszka od 1 września 2013 obowiązują w Kościele nowe, znacznie surowsze przepisy dotyczące walki z pedofilią, a wspólnym mianownikiem tych i wcześniejszych działań jest zasada "zero tolerancji" w stosunku do winnych.

Józef Wesołowski urodził się 15 lipca 1948 w wiosce Mizernej koło Nowego Targu. Po maturze w 1966 wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej. Na kapłana wyświęcił go 21 maja 1972 kard. Karol Wojtyła. 25 marca 1980 wstąpił do służby dyplomatycznej Stolicy Apostolskiej, pracując m.in. w nuncjaturach w Republice Południowej Afryki, w Kostaryce, Japonii, Szwajcarii, Indiach i w krajach skandynawskich (wówczas z siedzibą w Danii).

3 listopada 1999 Ojciec Święty mianował go nuncjuszem apostolskim w Boliwii, wynosząc jednocześnie do godności arcybiskupa tytularnego, po czym osobiście udzielił mu sakry 6 stycznia następnego roku. Po 2 latach pobytu w Boliwii arcybiskup musiał opuścić ten wysokogórski kraj ze względu na stan zdrowia. W tej sytuacji papież przeniósł go 16 lutego 2002 do Kazachstanu, z czym łączyła się akredytacja w pozostałych postsowieckich krajach środkowoazjatyckich (z wyjątkiem Turkmenistanu, a później też Uzbekistanu). 24 stycznia 2008 roku Benedykt XVI mianował go nuncjuszem apostolskim w Dominikanie i delegatem apostolskim w Portoryko. I właśnie stamtąd 21 sierpnia 2013 Franciszek odwołał go w związku z podejrzeniem o pedofilię.

27 czerwca 2014 Stolica Apostolska podjęła decyzję o karnym wydaleniu abp. Józefa Wesołowskiego ze stanu duchownego, on jednak odwołał się od tej decyzji. 25 sierpnia rzecznik Watykanu oznajmił, że Wesołowski utracił status dyplomaty i może być sądzony w dowolnym kraju. Od 23 września 2014 były już arcybiskup, na polecenie papieża, przebywał w areszcie domowym w Kolegium Penitencjarzy. Po 60 dniach kara ta została uchylona m.in. ze względu na stan zdrowia oskarżonego.

Śledztwo w sprawie byłego nuncjusza prowadziła też, na prośbę władz sądowych Dominikany, jesienią ub.r. prokuratura okręgowa w Warszawie, która jednak ostatecznie zawiesiła 19 grudnia wszystkie czynności. Jej rzecznik wyjaśnił, że powodem tego była tzw. długotrwała przeszkoda procesowa w postaci braku realizacji wniosku o udzielenie pomocy prawnej w tej sprawie przez Dominikanę.

Na początku października 2014 Prokuratura Generalna wysłała do tego kraju kolejny wniosek warszawskich prokuratorów dotyczący całej sprawy. Wcześniej, pod koniec sierpnia strona polska podała, że nie ma materiału dowodowego, który pozwalałby na ewentualne postawienie zarzutów byłemu arcybiskupowi. Dominikana zaś informowała, że materiały w sprawie nuncjusza przesłała w całości, oryginale i w jedynej kopii do Watykanu, jednocześnie zrzekając się ścigania.

Pod koniec listopada ub.r. sprawa Józefa Wesołowskiego była przedmiotem spotkania w Warszawie prokuratora generalnego Dominikany Francisco Domíngueza Brito z jego polskim odpowiednikiem, Andrzejem Seremetem. Rozmawiano m.in. o wspomnianym śledztwie prowadzonym w Warszawie,w miesiąc później już zawieszonym. Seremet powiedział wówczas, że mimo iż Dominikana przekazała sprawę b. nuncjusza do Watykanu, prokuratura dominikańska rozpatrzy prawną możliwość wykonania w tej sprawie czynności śledczych żądanych przez stronę polską.Podajemy komunikat Biura Informacji i Dokumentacji Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej na temat śmierci abp. Józefa Wesołowskiego.

"We wczesnych godzinach dziś rano został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu w Watykanie abp Józef Wesołowski, były nuncjusz apostolski.

Władze watykańskie przystąpiły natychmiast do wstępnego ustalania, czy zgon nastąpił z przyczyn naturalnych. Promotor sprawiedliwości zlecił wykonanie sekcji zwłok. Zostanie ona przeprowadzona jeszcze w dniu dzisiejszym, a jej wyniki zostaną ogłoszone, jak tylko będzie to możliwe. Ojciec Święty został o wszystkim należycie poinformowany."

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Watykan ws. śmierci b. abp. Wesołowskiego
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.