Zdobyli mistrzostwo, dziękują Mszą św. w katedrze

(fot. PAP / EPA / MARIUS BECKER)
KAI / ml

Vive Tauron Kielce, najlepsza drużyna Europy w piłkę ręczną razem z trenerami, władzami klubu i kibicami dziękowała w kieleckiej katedrze za historyczny sukces - pierwsze zwycięstwo polskiej drużyny w Lidze Mistrzów.

Po Eucharystii zawodnicy przejechali na kielecki rynek, gdzie przez kilka godzin trwała feta na cześć drużyny.
Na Mszy św. drużyna stawiła się w komplecie, z trenerem Tałantem Dujszebajewem i prezesem Berusem Servaasem. Najpierw został odczytany list od bp. Mariana Florczyka, delegata Episkopatu Polski ds. duszpasterstwa sportowców który napisał m.in., że piłkarze tym meczem i swoją postawą "nauczyli nas, że trzeba ufać i wierzyć do końca".
- Każdemu z Was chcę z wielkim szacunkiem wypowiedzieć słowo dziękuję. Dziękuję za zwycięstwo! W tym Waszym zwycięstwie zawarte są łzy dzieci i starszych, nadzieja i rezygnacja, wiara w sukces i przedwczesne pogodzenie się z porażką, smutek i radość, modlitwa i westchnienia do Boga o pomoc. Dziękuję Wam za przykład woli walki dany młodemu pokoleniu i każdemu człowiekowi. Jeszcze raz okazało się prawdziwe powiedzenie: dopóki walczysz jesteś zwycięzcą - podkreślił bp Florczyk.
Koncelebrowanej Eucharystii przewodniczył diecezjalny duszpasterz sportowców ks. Krzysztof Banasik. W homilii nawiązał do solidarności wśród zawodników, łączących ich więzi przyjaźni i relacji podobnych do wspólnoty rodziny.
- Węgrzy nie docenili inteligencji, mądrości, klasy przeciwnika. To zwycięstwo należało się wam nie tylko dlatego, że jesteście wspaniałymi sportowcami, ale i wspaniałymi ludźmi - mówił. - Jak to się stało, Sławek, czy jakiś magnes postawiłeś na bramce? - pytał bramkarza kieleckiej drużyny Sławomira Szmala. Przypomniał, jak wiele osób w krytycznych momentach chwyciło za różaniec, czy pobiegło do kościoła.
- Żyjemy tym zwycięstwem w Kielcach i w całej Polsce. Otrzymałem wiele maili i smsów od księży: "ale wam, kielczanom, zazdrościmy" - piszą - mówił duszpasterz sportowców.
Swoje "Bóg zapłać" wypowiedział także w kieleckiej bazylice prezes Bertus Servaas. Mówił, że czuje się "szczęśliwym ojcem tej rodziny", przypomniał podobną, choć nie tak dramatyczną sytuację podczas meczu z Zaporożem, gdy wynik wydawał się beznadziejny. - Mówię do żony: idziemy do kościoła pomodlić się. Gdy wyszliśmy, ludzie gratulowali nam zwycięstwa - opowiadał.
Po Mszy św. piłkarze otoczeni eskortą kibiców przejechali zatłoczonymi ulicami na kielecki rynek, gdzie tysiące mieszkańców już czekało na zwycięzców. Wielka feta z okazji wywalczenia przez piłkarzy ręcznych Vive Tauron mistrzostwa Polski, Pucharu Polski i zwycięstwa w Lidze Mistrzów, rozpoczęła się od gier i zabaw, w tym dla najmłodszych fanów.
Na telebimach przypominano fragmenty najciekawszych meczów. Na scenie zaprezentowały się grupy młodzieżowe trenujące w klubie i drugi zespół, który awansował do 1 ligi. Wreszcie na scenie pojawiła się drużyna Vive Tauronu i wspólnie z kibicami rozpoczęła świętowanie tegorocznego sukcesu.
Feta była również okazją do pożegnania zawodników, którzy odchodzą z klubu - Marina Sego, Ivana Cupicia, Denisa Bunticia i Grzegorz Tkaczyka, który kończy karierę.
Zawodnicy Vive Tauron Kielce wygrali 29 maja Ligę Mistrzów. W finale turnieju w Kolonii mistrzowie Polski po dogrywce i rzutach karnych pokonali węgierski MVM Veszprem.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zdobyli mistrzostwo, dziękują Mszą św. w katedrze
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.