Ma 105 lat i właśnie zrobił... film
Film 105-letniego portugalskiego reżysera Manoela de Oliveiry zaprezentowano we wtorek na festiwalu w Wenecji. To wydarzenie, które przejdzie do historii święta kina na Lido, gdzie artysta w ostatnich dekadach pokazał wiele swoich filmów.
Tym razem na weneckim festiwalu pokazany został poza konkursem 19-minutowy, najnowszy film de Oliveiry "Stary człowiek z Belem" (portugalski tytuł: "O velho do Restelo"). W krótkometrażowym filmie dyskusję o życiu prowadzą w Ogrodzie Wieczności bohaterowie i twórcy literatury iberyjskiej, między innymi poeci Luis Vaz de Camoes i Camilo Castelo Branco oraz Don Kichot. W dziele jest wiele nawiązań do historii Portugalii i Hiszpanii.
Manoel de Oliveira skończy 106 lat w grudniu i jest najstarszym wciąż pracującym reżyserem na świecie. Nakręcił kilkadziesiąt filmów fabularnych, zagrał w kilku. Wystąpił też w słynnym "Lisbon story" Wima Wendersa z 1994 roku.
Gdy reżyser miał 102 lata, przemawiał w imieniu artystów podczas spotkania z papieżem Benedyktem XVI w Lizbonie. W 2012 roku w wieku prawie 104 lat otrzymał na festiwalu w Wenecji nagrodę Złotego Lwa za dorobek życia.
Skomentuj artykuł