Bóg nas powołał do rozwoju. Nie stój, twórz!
Jak odkryć w sobie potencjał? "Po pierwsze obserwować siebie, wykazywać się postawą autorefleksyjną, zastanowić się nad tym, co może być twoim potencjałem i z czym czujesz się naturalnie. Po drugie: słuchać ludzi, którzy ciebie znają lub inspirują. Trzeba mieć otwarte oczy. Trzeba próbować nowych rzeczy" - mówi twórca jednego z najciekawszych polskich festiwali: Slot ART.
***
Jerzy Chodorek: Festiwal Slot Art, to nie tylko muzyka?
Tomasz Bogowski: Zdecydowanie nie. Slot jest ciekawym zjawiskiem przybierającym różne formy ekspresji. Znajdziesz tutaj praktycznie wszystko. Zawsze mówiłem znajomym - jeśli masz jakieś niszowe zainteresowanie, to istnieje 90 % szans, że znajdziesz tutaj osobę, która dzieli twoją pasję.
Podaj przykłady tych niszowych pasji obecnych na Slot Arcie.
Weźmy na ten przykład alternatywne metody parzenia kawy. Kilka lat temu tylko niewielka garstka ludzi interesowała się tematem. Wystartowaliśmy na Slot Arcie z warsztatami prowadzonymi przez najlepszych baristów z Polski jeszcze zanim było to popularne.
Możesz tu odnaleźć mnóstwo wydarzeń związanych z samorozwojem - tym, jak zacząć własną działalność albo, jak zostać freelancerem.
Jednak najważniejsza i najbardziej unikalna w tym miejscu jest płaszczyzna spotkania - z człowiekiem i Bogiem, który jest kreatorem - Twórcą. Personalna relacja z Bogiem stwarza możliwość wytwarzania nowej jakości.
Czyli festiwal Slot Art posiada fundament ugruntowany w chrześcijaństwie?
Oczywiście, chociaż Slot Art nie jest imprezą stricte chrześcijańską. Jest to festiwal robiony przez ludzi zakochanych w Bogu dla wszystkich innych. Dla osób, które szukają odpowiedzi na głębsze pytania, a także dla tych, którzy religią w ogóle się nie interesują.
Czy to oznacza, że gdyby Jezus żył w dzisiejszych czasach, to słuchałby dubstepu albo minimal techno?
Na pewno żyłby wśród ludzi. Jeżeli ludzie dzisiaj tego słuchają - a słuchają - to przebywałby razem z nimi.
Hasło tegorocznego Slotu brzmiało - #TwórczośćiRozwój. Co to oznaczało ?
To są dwa ważne aspekty w życiu człowieka. Twórczość - ponieważ Bóg jest kreatorem i powołuje każdego człowieka, żeby tworzył. W księdze Rodzaju mówi: ''Idźcie, rozmnażajcie się, zasiedlajcie ziemię i czyńcie ją sobie poddaną''. Używa słowa, które dzisiaj możemy przetłumaczyć jako kultura. Myślę, że jest to zdanie, które zachęca do tworzenia - wychodzenia ponad zaspokajanie podstawowych potrzeb człowieka takich, jak najedzenie się, posiadanie ciepłego domu, życie dla przeżycia. Widzę w tym zachętę do tworzenia kultury. Człowiek bez tego się cofa. Jeżeli nie tworzysz - stoisz w miejscu.
Spotykając Boga odkrywamy w sobie niesamowity potencjał, aby rozwijać siebie, ale też - poprzez rozwój osobisty - pomagać rozwijać się innym ludziom.
Jak odkrywać w sobie ten potencjał?
Na pewno trzeba mieć otwarte oczy. Trzeba próbować nowych rzeczy. Weźmy taki przykład: na ostatnim Slot Arcie prowadziłem spotkanie z Filipem Kożusznikiem, który zwrócił się z prośbą do swoich przyjaciół o bodziec, który pozwoli mu wyjść poza strefę swojego komfortu. Filip poprosił o 12 wyzwań na 12 miesięcy. To doświadczenie miało wypchnąć go poza sferę, która jest dla niego znana i wygodna. Jednym z takich wyzwań było zostanie baristą na Times Squere w Nowym Jorku.
Rozumiem, że ostatecznie został tym baristą.
Tak, udało mu się. To jest ciekawa historia. Na miejscu okazało się, że musi mieć papier, który byłby odpowiednikiem naszej książeczki sanepidowskiej. Problem polegał na tym, że nie miał czasu go wyrobić. Widząc ograniczenia, które przed nim się pojawiły postanowił, że zostanie baristą freelancerem. Kupił wszystkie niezbędne składniki, które były potrzebne do wyprodukowania dużej ilości kawy, naparzył trzy razy po trzy litry czarnej kawy, rozlał ją w kubki i rozdawał ludziom na Times Square. Świetne! To jest kreatywne podejście. W ten sposób jego brat wypchnął go ze strefy komfortu.
Osobiście myślę, że trzeba mieć na uwadze trzy bodźce pochodzące z różnych stron. Po pierwsze obserwować siebie, wykazywać się postawą autorefleksyjną - zastanowić się nad tym, co może być twoim potencjałem i z czym czujesz się naturalnie.
Po drugie - słuchać ludzi, którzy ciebie znają lub inspirują.
Po trzecie - odnajdywać źródło swojego potencjału i talentów u Boga. Tam należy szukać inspiracji i rozwoju. To pewna droga.
Mówiliśmy o twórczości. A czym jest rozwój ?
Rozwój to stawanie się coraz lepszym w tym, co już się potrafi. Rozwój jest na tyle ważny, że gdyby tacy ludzie, jak Pablo Picasso, Albert Einstein, Maria Curie Skłodowska, nie rozwijali swoich umiejętności, to dzisiaj prawdopodobnie byśmy o nich nie słyszeli. Nikt nie rodzi się geniuszem. Istnieją oczywiście pewne predyspozycje, ale uważam, że ciężką pracą i świadomością tego, że sami stawiamy sobie ograniczenia, możemy dotrzeć do rzeczy wielkich.
Warto uczyć się tego od innych ludzi. Od drugiego człowieka można wiele zaczerpnąć.
Rozwiniesz to?
Można wiele się nauczyć z doświadczeń życiowych drugiej osoby. Można uczyć się na czyichś błędach lub czerpać inspiracje. Wcześniej mówiłem o Filipie. On mnie bardzo zainspirował. Kiedy usłyszałem o jego challengach, powiedziałem mu - ''Stary! Dlaczego wcześniej na to nie wpadłem ?!''. Okazało się, że nie usłyszał tego po raz pierwszy. Jeżeli ktoś odkryje koło to nagle wszyscy mówią - WOW. A to przecież takie proste. Jednak ktoś musiał to pierwszy wymyślić.
A jak jest z twoją strefą komfortu?
Staram się z niej codziennie wydostawać. Nie mam ku temu określonych metod. Ze strefy komfortu wychodzi się przez całe swoje życie. Albo robisz to, albo nie. Można to odnieść do różnych dziedzin: zdrowia, sportu, pracy, rodziny, relacji.
Ale przecież taka bezpieczna strefa jest w gruncie rzeczy stabilna i przyjemna.
Dokładnie. Pozostaje jedynie pytanie, czy jesteśmy powołani do tego, aby przejść swoje życie na minimum, czy wycisnąć z niego maksymalnie dużo dla siebie i innych. Odwołam się do badań przeprowadzonych jakiś czas temu w hospicjum. Znajdowały się tam osoby, które wiedziały, że niedługą umrą. Zostało im zadane pytanie - czego w swoim życiu najbardziej żałujesz? Żadna z tych osób nie powiedziała, że żałuje spokojnego życia spędzonego przy kominku lub tego, że nie robiła nic tylko odpoczywała. Większość ludzi żałowała tego, że nie miała odwagi podjąć decyzji przekroczenia własnych ograniczeń, przyjęcia ryzyka. Żałowali tego, że obawa przed porażką paraliżowała ich przed podjęciem konkretnego działania. To jest dla mnie bardzo ważna lekcja. Nie chciałbym w przyszłości - jeżeli będzie mi dane dojść do sędziwego wieku - spojrzeć w swoje życie wstecz i powiedzieć - żałuję, że czegoś nie zrobiłem.
Dziękujesz za swoje życie?
Tak - dziękuję,
Za co można dziękować Bogu?
Różnie można podchodzić do tego tematu. Niektórzy codziennie dziękują za to, że się obudzili i dziękują za swoją rodzinę - za to że mają pracę i jedzenie. Osobiście myślę, że dla mnie najcenniejsze jest dziękowanie Bogu za to, kim jest.
Kim jest?
Trudno byłoby powiedzieć w kilku słowach kim jest, ale dla mnie jest na pewno Tatą. Jest kochającym Ojcem, który zdecydował się oddać za każde ze swoich dzieci swojego jedynego Syna.
Oprócz zaangażowania w organizowanie festiwalu Slot Art i swoją pracę zawodową bierzesz również udział w akcji "I Am Second".
"I Am Second" jest ruchem inspirującym ludzi do świadomego życia - do stawiania Boga na pierwszym miejscu swojego życia, a swojego ''ja'' na drugim albo dalej. To jest jedno rozumienie.
Drugie podejście mówi o tym, że bycie drugim oznacza, iż stary człowiek umarł i narodził się nowy, który jest już inny - jest już człowiekiem według bożego serca.
To Bóg może być dzisiaj na pierwszym miejscu? We współczesnych czasach kultu jednostki, to człowiek często zajmuje pierwsze miejsce na podium.
To prawda, że takie podejście jest niepopularne. Myślę, że dlatego może być to pociągające dla osób, które zmęczyły się nieustannym promowaniem wszechobecnego ''JA''. Spójrz, że większość ludzi, która osiągnęła to za czym biegnie tłum - sławę, wielkie domy, piękne samochody - odkrywa w swoim życiu pustkę.
Rzeczy materialne nie są w stanie zaspokoić najgłębszych potrzeb.
Wiele osób angażuje się obecnie w ruch "I Am second"?
Ciężko to jednoznacznie stwierdzić, bo - tak jak mówiłem - jesteśmy ruchem i nie prowadzimy regularnych statystyk. W ekipie ludzi, którzy są mocno zaangażowani w projekt jest kilkanaście osób w Polsce.
A na świecie?
Jeżeli mówimy o ruchu globalnym, to jest na pewno kilkaset osób w samej Europie.
Dlaczego "I Am Second"?
Ludzie różnie rozumieją to znaczenie. Zwykle jednak takie podejście prowadzi do postawienia Boga wyżej niż siebie samego - swojego ego. O tym mówił Jezus Chrystus - ''kto nie bierze swojego krzyża idąc za mną ten nie jest mnie godny''.
Tomasz Bogowski - organizator festiwalu Slot Art, współuczestnik ruchu "I'm Second".
Jerzy Chodorek z wykształcenia kulturoznawca. Obecnie studiuje antropologię kulturową na Uniwersytecie Jagiellońskim. Interesuje się dialogiem międzyreligijnym i międzykulturowym. W wolnych chwilach zajmuje się muzyką (czynnie i biernie), podróżami, aktywnością fizyczną lub piciem yerba mate. Współpracował m.in. z Tygodnikiem Powszechnym, serwisem internetowym pl.aleteia.org, portalemmagazyndywiz.pl
Skomentuj artykuł