Uznano, że zmarła w Auschwitz. Odnaleziono ją po 81 latach na innym kontynencie
Gertruda miała zaledwie pięć lat, gdy w 1944 roku wraz z ojcem została schwytana na ulicach Rzymu. Oboje mieli być przetransportowani do obozu w Auschwitz. Dziewczynkę cudem udało się uratować przed wywózką. Trafiła do włoskiego małżeństwa, a później odnalazła ją jej matka. Dalszy los Gertrudy Stricks, aż do dziś, pozostawał nieznany. Historię 86-letniej kobiety zbadała prof. Maria Grazia Lancellotti, a jej dzieje opisał watykański dziennik "L`Osservatore Romano".
- W 1944 roku pięcioletnia Gertruda i jej ojciec zostali schwytani w Rzymie przez nazistów. Ojciec, w akcie desperacji, przekazał ją Marcelli Ficca, która wraz z mężem Alfredo Monaco uratowała dziewczynkę przed deportacją do Auschwitz.
- W czerwcu 1944 roku Gertruda została odnaleziona przez swoją matkę, Fanny. Po wojnie matka i córka wyemigrowały do USA w ramach programu uchodźczego prezydenta Roosevelta.
- Prof. Maria Grazia Lancellotti odtworzyła historię Gertrudy, korzystając z archiwów i źródeł ustnych. Ustalono, że Gertruda, obecnie 86-letnia, mieszka w USA.
- Gertruda i jej syn rozpoczęli procedurę nadania Marcelli i Alfredo Monaco tytułu Sprawiedliwych wśród Narodów Świata za ich odwagę i poświęcenie w ratowaniu dziewczynki.
Gertruda wychowała się w polskiej rodzinie żydowskiego pochodzenia. Po ucieczce z Francji wraz z rodzicami przybywa do Rzymu. Stolica Włoch jest okupowana przez siły nazistowsko-faszystowskie, a dziewczynka zostaje schwytana wraz z ojcem. Zostają zamknięci w więzieniu Regina Coeli w oczekiwaniu na transport do Fossoli (niedaleko Carpi), a następnie do Auschwitz.
Uratowanie przed wywózką
W lutym, gdy ojciec z córką czekają w ciężarówce na dalszy, nieznany los, Izydor Stricks w ostatniej chwili przekazuje Gertrudę kobiecie będącej świadkiem deportacji. Jest nią Marcella Ficca, żona więziennego lekarza Alfredo Monaco. Włoskie małżeństwo przez jakiś czas opiekuje się małą Gertrudą. W czerwcu 1944 roku dziewczynkę odnajduje jej matka Fanny. Dalszy los 86-letniej obecnie kobiety pozostawał nieznany.
Rekonstrukcją tej niesamowitej historii zajmuje się profesor Maria Grazia Lancellotti, dyrektorka liceum Orazio w Rzymie, która koordynuje badania historyczne w ramach projektu Il civico giusto (Prawy obywatel).
- Nasz cel jest nie tylko historiograficzny, ale także edukacyjny. Chcemy, aby młodzi ludzie aktywnie uczestniczyli w zbieraniu, przepisywaniu i ponownym opracowywaniu świadectw, aby zrozumieć, w jaki sposób świat jest owocem wyborów, dużych i małych, których musimy dokonywać każdego dnia - mówi Lancellotti.
Nieznana historia Gertrudy
Historia Gertrudy "naprawdę pojawiła się niespodziewanie", wyjaśnia dalej. - Pracując nad życiem małżeństwa Monaco natknęliśmy się na zeznania Marcelli, która w filmie przechowywanym w archiwach RAI opowiedziała o tej małej dziewczynce. Na tej podstawie zaczęliśmy przekopywać się przez źródła ustne i archiwalne, zaczynając od jedynych dostępnych danych, nazwiska dziewczynki i jej ojca: Stricks - dodaje kobieta.
Doprowadziło to Lancellotti do zebrania sprzecznych informacji. Wszystkie dokumenty wskazywały, że Trudy zginęła razem z ojcem w Auschwitz, jednak opowieści małżeństwa Monaco mówiły o jej powrocie w ramiona rodzonej matki.
W pewnym momencie wydarzył się punkt zwrotny. - Porównując dane, w tym różne formy, w jakich można było zapisać nazwisko, odkryliśmy mało znaną historię tysiąca uchodźców, którzy dzięki amerykańskiemu prezydentowi Franklinowi Rooseveltowi, wyruszyli 20 lipca 1944 roku z Neapolu w kierunku Stanów Zjednoczonych, na pokładzie statku Gibbons. Były wśród nich dwa nazwiska, które odnosiły się właśnie do Gertrudy i jej matki. Zrozumiałam, że to nie może być przypadek i dzięki tej małej wskazówce przepłynęliśmy ocean i dokonaliśmy rewelacyjnego odkrycia - wspomina prof. Maria Grazia Lancellotti.
Kobieta odnaleziona po 81 latach
Gertruda żyje, dziś ma 86 lat i mieszka w USA. - Zorganizowaliśmy spotkanie jej syna Briana z wnukami małżeństwa Monaco, którzy mieli już dwoje dzieci, kiedy opiekowali się młodą Polką. Gertruda nawiązała z nimi kontakt online.
- Alfredo i Marcella szukali kobiety przez całe życie, ale niestety zmarli, nie wiedząc, jak potoczyły się jej dalsze losy. To było bardzo poruszające spotkanie. Odwiedziliśmy więzienie Trastevere, a także klasztor, w którym schroniła się matka Getrudy, zanim odnalazła swoją córkę - mówi Lancellotti.
Gertrude i jej syn rozpoczęli procedurę uznania małżeństwa Monaco za Sprawiedliwych wśród Narodów Świata w Jad Waszem. Poznano także losy ojca Gertrudy, który zginął nie w Auschwitz, jak sądzono, lecz w Mauthausen.
- Niesamowity jest temat wyboru, gdy znajdziesz się na rozdrożu, tak jak to przydarzyło się Izydorowi. Wystarczyło jedno spojrzenie jego i Marcelli, aby zmienić bieg losów małej Gertrudy. Wtedy jego natychmiastowy gest "rozpaczliwej miłości" jest uderzający, całkowicie owiany tajemnicą: jakkolwiek na to spojrzysz, jest to wybór rozdzierający serce - podsumowuje Lancellotti.
Źródło: KAI / tk
Skomentuj artykuł