Łukasz Szumowski był ostatnim Polakiem, który spotkał Matkę Teresę z Kalkuty
Matka Teresa do Łukasza i Anny Szumowskich: jeśli będziecie się razem modlić, będziecie razem. W wywiadzie dla Małego Gościa Niedzielnego minister zdrowia opowiada o niezwykłej świętej oraz o tym, jak spotkanie z nią wpłynęło na jego życie.
Łukasz, razem ze swoją przyszłą żoną Anią, po skończonej medycynie udali się do Indii. Nie spodziewali się, że spotkają osobiście Matkę Teresę z Kalkuty. Pracowali oboje w tzw. „umieralni” – założonym przez Matkę Teresę domu, dla najbardziej potrzebujących. Chociaż chętnych do pomocy było dużo, brakowało lekarzy.
„Robiliśmy różne rzeczy. Mycie, karmienie, podawanie picia, a nawet różne drobne zabiegi medyczne. Nędza, niedożywienie, choroby i wszystko razem wzięte. Niektórzy wolontariusze od razu chcieli wszystko usprawniać. Siostry ze spokojem mówiły, że to nie jest pomoc charytatywna. Od tego są inne instytucje. To, co robi Matka Teresa i wszystkie misjonarki miłości na całym świecie, to życie z najbiedniejszymi. Też musieliśmy się tego nauczyć – wspomina Łukasz Szumowski, cytowany przez Małego Gościa.
Minister zdrowia wspomina, że Matka Teresa było mocno stąpającą po ziemi kobietą, trzymającą w ryzach siebie i inne siostry. "Gdyby taka nie była, nic by nie zrobiła. Święci nie uśmiechają się do każdego wokół i nie mówią tylko ciepłych i miłych słów. Czasami trzeba huknąć albo się sprzeciwić, czy powiedzieć zdecydowanie: 'Teraz zrób to albo tamto'. I trzeba być w tym twardym i nieustępliwym, bo inaczej wszystko się rozlezie. Matka Teresa taka była" - wspomina.
Najbardziej niezwykłym momentem w podróży Łukasza i Ani do Indii było osobiste spotkanie ze świętą. Nastąpiło ono "przez pomyłkę", tylko dlatego, że po miesiącu pracy obydwoje postanowi się wybrać w góry do Darjeling i wrócili do miasta o jeden dzień za wcześnie. Po wieczornej adoracji spotkali Matkę Teresę i chwilę z nią porozmawiali. Otrzymali nawet od niej wpis ze słowami błogosławieństwa. "Jeśli będziecie się razem modlić, będziecie razem" - powiedziała do nich święta. Jej słowa się spełniły. Łukasz i Ania są małżeństwem i mają dwóch synów.
Dzień po wylocie Łukasza i Ani z Kalkuty okazało się, że Matka Teresa zmarła.
Skomentuj artykuł