Łukasz Szumowski był ostatnim Polakiem, który spotkał Matkę Teresę z Kalkuty

Fot. Archiwum Łukasza Szumowskiego / Maria Koc / Facebook / PAP/Wojciech Olkuśnik
Mały Gość Niedzielny / Facebook / pk

Matka Teresa do Łukasza i Anny Szumowskich: jeśli będziecie się razem modlić, będziecie razem. W wywiadzie dla Małego Gościa Niedzielnego minister zdrowia opowiada o niezwykłej świętej oraz o tym, jak spotkanie z nią wpłynęło na jego życie.

Łukasz, razem ze swoją przyszłą żoną Anią, po skończonej medycynie udali się do Indii. Nie spodziewali się, że spotkają osobiście Matkę Teresę z Kalkuty. Pracowali oboje w tzw. „umieralni” – założonym przez Matkę Teresę domu, dla najbardziej potrzebujących. Chociaż chętnych do pomocy było dużo, brakowało lekarzy.

„Robiliśmy różne rzeczy. Mycie, karmienie, podawanie picia, a nawet różne drobne zabiegi medyczne. Nędza, niedożywienie, choroby i wszystko razem wzięte. Niektórzy wolontariusze od razu chcieli wszystko usprawniać. Siostry ze spokojem mówiły, że to nie jest pomoc charytatywna. Od tego są inne instytucje. To, co robi Matka Teresa i wszystkie misjonarki miłości na całym świecie, to życie z najbiedniejszymi. Też musieliśmy się tego nauczyć – wspomina Łukasz Szumowski, cytowany przez Małego Gościa.

Minister zdrowia wspomina, że Matka Teresa było mocno stąpającą po ziemi kobietą, trzymającą w ryzach siebie i inne siostry. "Gdyby taka nie była, nic by nie zrobiła. Święci nie uśmiechają się do każdego wokół i nie mówią tylko ciepłych i miłych słów. Czasami trzeba huknąć albo się sprzeciwić, czy powiedzieć zdecydowanie: 'Teraz zrób to albo tamto'. I trzeba być w tym twardym i nieustępliwym, bo inaczej wszystko się rozlezie. Matka Teresa taka była" - wspomina.

Najbardziej niezwykłym momentem w podróży Łukasza i Ani do Indii było osobiste spotkanie ze świętą. Nastąpiło ono "przez pomyłkę", tylko dlatego, że po miesiącu pracy obydwoje postanowi się wybrać w góry do Darjeling i wrócili do miasta o jeden dzień za wcześnie. Po wieczornej adoracji spotkali Matkę Teresę i chwilę z nią porozmawiali. Otrzymali nawet od niej wpis ze słowami błogosławieństwa. "Jeśli będziecie się razem modlić, będziecie razem" - powiedziała do nich święta. Jej słowa się spełniły. Łukasz i Ania są małżeństwem i mają dwóch synów.

Dzień po wylocie Łukasza i Ani z Kalkuty okazało się, że Matka Teresa zmarła.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Łukasz Szumowski był ostatnim Polakiem, który spotkał Matkę Teresę z Kalkuty
Komentarze (7)
MT
~Marian Twaróg
19 kwietnia 2020, 22:22
Polecam właścicielom Photoshopa sprawdzenie autentyczności tej fotografii :)
MP
~Marek Plak
15 kwietnia 2020, 01:13
.. Panie Profesorze chylę czoła, ma Pan optymalnie silną psychikę, potężną siłę Ducha i nie przypadkowego "Anioła Stróża" aby podołać w tak trudnych czasach... Z poważaniem Przesyłam dobrą energię dla Pana..
KB
~krzysztof boj,,,
26 marca 2020, 21:27
ten człowiek ma misję i widać że ją spełnia ..z Bogiem wszystko pójdzie łatwiej
~IWONA ŁAKOMA
20 marca 2020, 21:27
IWONA ŁAKOMA PANIE MINISTRZE DZIĘKUJEMY I ŻYCZYMY DUŻO ZDROWIA ,WYTRWAŁOŚCI I SIŁY W TYCH CIĘŻKICH DNIACH . JEST PAN OSOBĄ NA WŁAŚCIWYM MIEJSCU WE WŁAŚCIWYM CZASIE. Z PANEM WYGRAMY WALKĘ Z KORONAWIRUSEM.
KJ
~Krystyna Jaskólska
19 marca 2020, 15:27
Jest na właściwym miejscu w tej chwili. Wyprowadzi nas z tego lepiej niż zrobili by to inni ministrowie zdrowia. Bóg wie co robi.
PK
~Piotr Kalkucki
16 marca 2020, 23:37
I śmiesznie i straszno...
SA
Sławomir Antczak
16 marca 2020, 20:09
Wierzę, że spotkanie ze świętą z Kalkuty było nieprzypadkowe. Wierzę, że minister Szumowski wyprowadzi nas z pandemii.