Z Bronxu do Polski. Rymowane życie

(fot. jcolman/flickr.com)
Magdalena Guziak-Nowak / "Przewodnik Katolicki"

Lata 70. Nowojorska dzielnica Bronx. DJ-e zaczynają przygodę z płytami gramofonowymi, do niedawna dostępnymi tylko dla bogaczy. Muzycy rapują o codziennym życiu, problemach młodych ludzi i trafiają swoim przekazem do tych, o których zapomniało państwo – mówi Marcin Nowak, fan dobrego rapu. Powstaje nowa jakość, zapewne dobra do analizy socjologicznej i kulturoznawczej.

Nie byłoby hip-hopu w ogóle, gdyby nie Run-D.M.C., 2Pac, Jurassic 5, KRS-One, Gang Starr. W Polsce ścieżki dźwiękowe przecierała Paktofonika, Kaliber 44, Liroy, Zipera, Molesta, Wzgórze YA-PA 3, DJ 600V, Fisz i Emade.

Kultura hip-hopu powoli zaczynała mówić swoim językiem, ubierać się w swoim stylu i żyć swoim życiem. Dziś jest jedną z najważniejszych subkultur.

„Rynek przyjął hip-hop dość entuzjastycznie – z dziesiątków różnych powodów: to było coś zupełnie nowego, zmieniły się czasy i estetyka, hip-hop przemawiał do odbiorców ich własnym językiem, mówił o ich codziennych bolączkach i problemach, był całkowitym zaprzeczeniem elitaryzmu” – napisał dziennikarz muzyczny Druh Sławek we wstępie do książki „Beaty, rymy, życie. Leksykon muzyki hip-hop”.

DEON.PL POLECA


Hip-hop to nie tylko jeden z najpopularniejszych gatunków muzyki rozrywkowej, ale kultura, której czterema podstawowymi elementami są rap, graffiti, breakdance i postać DJ-a. Ceni się tu także honor i zasady. – Podstawą jest szacunek, który rośnie, jak ktoś nagra coś dobrego albo wygra bitwę na rymy. Tu obowiązuje zasada: albo dajesz z siebie 100%, albo sobie odpuść i idź z tatą pouprawiać ogródek – tłumaczy DJ Ciach (www.myspace.com/djciach). – Liczy się też poczucie wspólnoty i zabawa.

Skrótowość, slang i niecenzuralne słowa to nie wyraz luk w wykształceniu i braku sprawności w formułowaniu myśli. – Wszelkie subkultury są odbiciem od kultury głównej, negują ją. Także hip-hop, który przeciwstawia się konsumpcjonizmowi i kulturze masowej. Jego język musi więc być nieformalny – wyjaśnia dr Małgorzata Majewska, językoznawca z Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Charakterystyczne są wulgaryzmy. Po pierwsze, negują elegancki język, po drugie, budują tożsamość – nie tylko w hip-hopie, ale i innych subkulturach używanie wulgaryzmów w stosunku do członków tej samej grupy jest, paradoksalnie, wyrazem bliskości. Powszechne są nieczytelne dla ludzi z zewnątrz skrótowce i anglicyzmy. W tekstach jest też agresja, ale ona być musi, bo jest znakiem sprzeciwu – dodaje. Bitwy na słowa (ang. freestyle) dr Majewska nazywa „mistrzostwem świata”: – Jak ktoś zaczyna zajmować się słowem, to od pisania tekstów hip-hopowych do sięgnięcia po celową metaforę Herberta już tylko krok.

Młodzi, ambitni i życie przed nimi – tacy są fani hip-hopu, z którymi rozmawia „Przewodnik”. – Najpierw moja siostra słuchała Eminema. Wtedy nie darzyłem wielką miłością takiej muzyki. Potem nadeszły czasy Meza, czyli początek fali hip-hopu w Polsce. Słuchałem, bo to było trendy – wspomina tegoroczny maturzysta Jakub Kogut z Krakowa. Jego idolem jest DKA. – Przypadkiem wpadł mi w ucho utwór „Marzenia” DKA. To do mnie przemówiło, to był mój życiorys, prawda o mnie. Zacząłem szukać tekstów z przesłaniem i pisać swoje. Najpierw do szuflady, potem kumpel zaproponował wspólny projekt. Nagraliśmy jedną płytę – kontynuuje. Kuba ma pomysł na lepszą rzeczywistość: – Wierzę, że moje teksty mogą coś zmienić. Hip-hop jest dla mnie światem, w którym opisując swe problemy, pomagam innym ludziom.

Paweł Sikorski ma 18 lat. Mówi, że hip-hop to jego sposób na życie. Lubi O.S.T.R., Fisza Emade i Eldo. – Zaczęło się od deskorolki i nagrywek. W II klasie podstawówki usłyszałem kawałek Peji „Głucha noc”. Wtedy otworzyły mi się oczy i zobaczyłem, że to nie jest jakaś głupia subkultura, że hip-hop to nie tylko ludzie z bloku, którzy chcą ukraść pieniądze. Zaznajomiłem się z tekstami i zauważyłem, że te kawałki są powiązane z życiem człowieka, który wychowuje się na polskich ulicach – opowiada. Przyznaje, że często spotyka się ze stereotypowymi stwierdzeniami. Walcząc z nimi, do znudzenia powtarza: – Słucham hip-hopu i nie jestem chuliganem ani narkomanem.

Niestety, od stereotypów, choćby były bardzo krzywdzące i niesprawiedliwe, trudno się uwolnić. – Zmienienie ich jest bardzo trudne. Odbywa się albo przez długotrwałe działania PR-owskie – tak zmienialiśmy stereotyp Polaka za granicą, albo przez pracę z liderami opinii i małymi grupami, np. trudną młodzieżą, która ma czarno-białe myślenie o świecie – mówi dr Jerzy Rosiński, psycholog społeczny. Do powstania stereotypu hip-hopowca-blokersa przyczyniła się sama forma muzyki. – Nurty młodzieżowe są kontestacyjne. Forma muzyki wynika z buntu i zwykle starsze pokolenie jej nie akceptuje. Czasem subkultura jest wchłaniania przez kulturę masową, jak w przypadku punk rocka, który 20 lat temu był symbolem sprzeciwu, a teraz w kolorowych pismach widzimy panów ze stylizowanymi irokezami i panie z pieszczochami (pierwotnie ćwieki nabite na skórzany pasek – przyp. red.) na różowym aksamicie – dodaje dr Rosiński.

Psycholog podkreśla, że tak samo jak każdy inny przekaz, muzyka może wpływać na kształtowanie postaw. – Im jesteśmy młodsi, tym bardziej podatni na wpływy. Jeśli piosenka zachęca przedszkolaki do zbierania odpadów, dzieci pewnie będą namawiać do tego rodziców. Jednak zarówno w wypadku pozytywnych, jak i negatywnych przekazów nie przeceniałbym roli samej muzyki. O wiele większy wpływ na jednostkę ma cała grupa i lider – wyjaśnia.

Ciekawym zjawiskiem jest rap chrześcijański. O swojej wierze muzycznie opowiadają Rymcerze. Rapują: „To Chrystus jest tym, który zadbał o Twoje zbawienie, to On jest główną gwiazdą na całej ziemskiej scenie”. – Naszym celem jest szerzenie Dobrej Nowiny i wartości biblijnych takich jak miłość, radość, pokój. Nie gramy dla własnej chwały, najważniejszy jest Chrystus – nasz Przyjaciel i zarazem Król, którego adorujemy i szanujemy. W swoich tekstach nazywamy go Ziomalem – mówią. Rymcerze istnieją od 2004 r. Do tej pory wydali jeden album pt. „Kto jest Królem?”. Ich chrześcijańskiego rymowania można posłuchać na .

Hip-hopowe kawałki tworzy także grający od 2001 roku Full Power Spirit. W swej dyskografii ma m.in. płyty „Hip-hop dekalog”oraz „8 Błogosławieństw”. Na zaproszenie Caritas Polska przygotował utwór i klip promujące „Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom”.

Najpierw był zasłuchany w rapie i denerwujący mnie tym mój brat. Potem zainteresowanie i chęć poszukania korzeni tej kultury. Następnie fascynacja z przymrużeniem oka tekstami o naprawianiu świata. A teraz sama zaczynam to czuć, te bity i ten styl.

Można jeszcze zadać pytanie z cyklu: co było pierwsze – jajko czy kura? Czy to muzyka powstała, aby opisać zastaną rzeczywistość, czy dopiero raperzy wykreowali blokowiska, biedę i bunt młodych? Odpowiedź jest jedna: jakie życie, taki rap.

SŁOWNICZEK HIP-HOPOWYCH SŁÓW-KLUCZY

bit (ang. beat) – podkład, muzyczny motyw

beatbox – muzyka tworzona narządami mowy, sztuka naśladowania instrumentów muzycznych ustami

breakdance – taniec wymyślony przez Afroamerykanów, jeden z czterech filarów kultury hip-hop, powstał w Bronksie na przełomie lat 60. i 70.

DJ (didżej) – z gotowych nagrań tworzy muzykę na żywo, podczas koncertów puszcza raperom bity z płyt winylowych albo CD, utrzymuje kontakt z publicznością

MC (emce) – mistrz ceremonii (ang. Master of Ceremony) – raper

flow – styl rapera, jego sposób rymowania, akcentowania, tempo rapowania, w wolnym tłumaczeniu: przepływ, polot

freestyle (ang. styl wolny) – rymowanie na żywo, iprowizowanie, raper na poczekaniu układa tekst; popularnymi „pojedynkami” między raperami są bitwy freestyle’owe, w których raperzy walczą ze sobą za pomocą rymujących się słów lub spontanicznie tworzą utwory na zadany temat

graffiti – zazwyczaj nielegalne malowanie farbami w sprayu np. murów

sampel – próbka dźwięku pobrana z jednego utworu i wykorzystana przy tworzeniu nowego, czasem nazywany instrumentem XXI wieku

skrecz (ang. scratch) – dźwięk igły gramofonowej przesuwającej się po odtwarzanej płycie winylowej; początek skreczowania to lata 80. i USA.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Z Bronxu do Polski. Rymowane życie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.