To najbardziej niedoceniona królowa Polski

Rycheza Lotaryńska według Jana Matejki (fot. Wikipedia Commons)
PAP / drr

950 lat temu (21 marca 1063 r.) zmarła Rycheza Lotaryńska, żona Mieszka II, pierwsza królowa Polski. Kształtowana przez wieki czarna legenda Rychezy sprawia, że to jedna z najbardziej niedocenianych władczyń - uważa Jadwiga Żylińska, autorka książki "Piastówny i żony Piastów".

“Niewiasta umysłu wprawdzie męskiego, w wierze chrześcijańskiej wprawdzie nie opieszała, cnotę i pobożność miłująca, ale której rządy ani staranne ani narodowi przychylne Polakom się nie podobały. Niepomna płci swojej i słabości niewieściej, głucha na rady roztropniejszych ludzi, szczęście obrała sobie za narzędzie swojej ślepoty. Jęła pogardzać narodem polskim, szydersko pomiatając wszystkimi, i z swym rządem kobiecym rozpierając się samowładnie" - charakteryzował Rychezę nieprzychylny polskiej królowej i jej mężowi XV-wieczny kronikarz Jan Długosz.

Wiarygodność relacji polskiego dziejopisarza jest jednak poddawana w wątpliwość. W artykule "Rycheza, żona króla polskiego Mieszka II" historyk Kazimierz Jasiński pisze o Rychezie jako "jednej z najwybitniejszych żon piastowskich", a pisarka Jadwiga Żylińska, autorka książki "Piastówny i żony Piastów" zalicza Rychezę, obok królowej Bony, do najbardziej niedocenianych polskich władczyń. Przez lata - wyjaśnia - uważano ją za "przewrotną Niemkę na tronie Piastów", podczas gdy należy jej się miano jednej z najwybitniejszych i najbardziej zasłużonych dla rodzimej kultury polskich królowych.

DEON.PL POLECA

Urodzona między 993 a 998 r. (prawdopodobnie na zamku Tomburg w pobliżu Bonn) Rycheza (zwana także Ryksą) była córką palatyna reńskiego Erenfrieda Ezzona i Matyldy, siostrzenicą Ottona III (Gall Anonim błędnie podawał, że Rycheza była siostrą cesarza).

Miała dziewięcioro rodzeństwa, przy czym aż sześć sióstr. Wszystkie one były mniszkami, co wskazuje na fakt, że odebrały staranne wykształcenie. Rycheza także była osobą światłą - podobnie jak jej przyszły mąż Mieszko II Lambert władała kilkoma językami (poza niemieckim także m.in. łaciną i greką).

- Rycheza, jak wszystkie księżniczki niemieckie, zapewne kształciła się w jednym z klasztorów na ziemiach cesarstwa, może w Gandersheim lub w Kwedlinburgu, gdzie były ksieniami jej ciotki. W każdym razie wzrastała w jednym z najbardziej kulturalnych środowisk ówczesnego świata - podkreśla Żylińska.

W 1013 r., w czasie pertraktacji pokojowych w Merseburgu, kończących trwającą od 1007 r. wojnę polsko-niemiecką, zadecydowano o mariażu Rychezy z synem Bolesław Chrobrego Mieszkiem II. Prawdopodobnie tam, dla przypieczętowania dobrosąsiedzkich relacji obu państw, odbył się ich ślub. Jeszcze w tym samym roku, Rycheza i Mieszko w towarzystwie królewskiej świty przybyli do Gniezna, gdzie wyprawiono im gody weselne.

- Poprzez to małżeństwo dynastia Piastów wchodziła do ścisłego kręgu najważniejszych europejskich dynastii. W żyłach Rychezy płynęła krew zarówno panujących w Niemczech Ludolfingów, jak i Karola Wielkiego i cesarzy bizantyjskich. Potomkowie jej i Mieszka dziedziczyli więc tradycję Cesarstwa Rzymskiego przechowaną zarówno na Zachodzie, jak i nad Bosforem. Małżeństwo to potwierdzało pozycję Chrobrego w ramach chrześcijańskiej Europy - tłumaczy Marek Barański w książce "Dynastia Piastów w Polsce".

Podobnego zdania jest Paweł Jasienica, autor "Polski Piastów", który ocenia małżeństwo Mieszka II i Rychezy pod kątem politycznych korzyści dla Polski, a przede wszystkim umocnienia polskich wpływów wśród niemieckiej arystokracji. Nie bez znaczenia dla prestiżu polskiej monarchii był fakt, że Rycheza była potomkiem - po kądzieli - samego cesarza Karola Wielkiego.

W 1016 r. przyszedł na świat syn Mieszka i Rychezy - Kazimierz, przyszły król Polski, któremu tradycja nadała przydomek Odnowiciel. W kolejnych latach Rycheza urodziła również dwie córki, Ryksę (imię niepewne) i Gertrudę.

W 1025 r., w związku ze śmiercią Chrobrego, na tron polski wstąpił Mieszko II. Tego samego roku nowy władca wraz z żoną otrzymali korony królewskie z rąk arcybiskupa gnieźnieńskiego Hipolita.

Kronikarze różnie oceniali pierwszych pięć lat rządów Mieszka II. Piszący w XII stuleciu Gall chwalił go za męstwo i nazywał go "zacnym rycerzem"; z kolei Długosz, autor XV-wiecznych "Roczników", w odniesieniu do Piasta używał określenia "gnuśny król". Zarzucał mu m.in. nieudaczność i zbyt częste uleganie złym wpływom żony.

W 1031 r., wskutek najazdu księcia kijowskiego Jarosława Mądrego popierającego starszego brata Mieszka II - Bezpryma (w tym samym czasie Polskę najechał cesarz Konrad II), król ratował się ucieczką do Czech, pozostawiając w Polsce żonę z dziećmi. Nie uzyskał tam jednak azylu, książę czeski Udalryk wykastrował go i uwięził.

Po objęciu władzy w Polsce przez Bezpryma także Rycheza, wraz z dziećmi, wyjechała do Niemiec, wywożąc polskie insygnia koronacyjne. Według innych źródeł, polską koronę do Niemiec odesłał sam Bezprym.

Na ogół przyjmuje się, że pod koniec 1031 r. Rycheza opuściła Polskę bezpowrotnie. Niewykluczone jednak, że po skrytobójczym zamordowaniu Bezpryma w 1032 r. oraz uwolnieniu Mieszka II, Rycheza powróciła do Polski. Po śmierci męża dwa lata później miała sprawować rządy w imieniu małoletniego Kazimierza. Według Długosza, polskie możnowładztwo wypędziło ją z kraju dopiero w 1036 r. (ten sam los spotkał niebawem także Kazimierza). Kronikarz zanotował, że polska królowa wywiozła do Niemiec wiele zrabowanych kosztowności.

Niezależnie od daty opuszczenia Polski, pewne jest, że Rycheza znalazła schronienie na dworze cesarskim Konrada II, który zgodził się, aby tytuł królowej Polski przysługiwał jej dożywotnio.

W Niemczech Rychezę odwiedził wracający z wygnania na Węgrzech pretendent do polskiego tronu - Kazimierz. Tam zdobył poparcie możnych, m.in. wujów: arcybiskupa kolońskiego Hermanna i księcia szwabskiego Ottona. Około roku 1039, wspierany m.in. przez wojska niemieckie, powrócił do Polski i zaczął odbudowę pogrążonego w chaosie wewnętrznym państwa.

Jego matka resztę życia spędziła w Niemczech, przebywała m.in. w Kolonii, a także na nadreńskim zamku Klotten. Następnie, w roku 1047, wstąpiła do klasztoru benedyktyńskiego w Brauweiler w pobliżu Kolonii, ufundowanego w 1024 r. przez jej rodziców.

Rycheza zmarła 21 marca 1063 r. w Saalfeld w Turyngii. Pochowano ją w kościele św. Marii ad Gradus w Kolonii. W 1817 r. szczątki Rychezy zostały przeniesione do Katedry Kolońskiej.

Choć w Niemczech, szczególnie w Nadrenii, Rycheza jest otaczana czcią i uznawana za błogosławioną (choć Kościół katolicki nigdy jej formalnie nie beatyfikował), przez wieki była w Polsce uznawana za czarny charakter. Długosz pisał, że Rycheza nienawidziła swych poddanych, faworyzowała Niemców kosztem Polaków, a także gardziła polskimi obyczajami.

Przekazy kronikarza - pisze Żylińska - wynikały z jego osobistego stosunku do obcokrajowców na polskim dworze. - Zarówno pośrednia, jak bezpośrednia przyczyną tej niechęci była Rycheza — jej wielka indywidualność i wpływ, jaki wywierała, z czym Długosz, a przed nim inni dziejopisowie polskiej nacji nie mogli się pogodzić ze względów zasadniczych, raz, że owa indywidualnością górującą kulturą i talentem politycznym nad otoczeniem była kobieta, po wtóre, że kobieta ta była Niemką - wyjaśnia autorka publikacji poświęconej kobietom na dworach Piastów.

Za czasów obecności Rychezy w Polsce nastąpił rozwój budownictwa sakralnego; pierwsza polska królowa była fundatorką wielu kościołów. Szczególnie dbała jednak o wychowanie swoich dzieci. Świadczy o tym m.in. fakt posłania syna Kazimierza na klasztorną naukę już w wieku 10 lat. Edukowała również córkę Gertrudę, przyszłą żonę księcia ruskiego Izasława.

Liczba dzieci, które poczęła Rycheza, po dziś dzień jest przedmiotem sporów historyków. Część badaczy uznaje, że jej pierworodnym synem ze związku z Mieszkiem II był niejaki Bolesław, który miał wstąpić na tron po śmierci ojca (powszechnie uważa się, że następcą Mieszka II w 1034 r. był Kazimierz Odnowiciel). O jego istnieniu wspomina "Kronika wielkopolska" powstała na przełomie XIII i XIV stulecia. "Skoro ten (Bolesław - PAP) został ukoronowany na króla, wyrządził swej matce wiele zniewag. Matka jego, pochodząca ze znakomitego rodu, nie mogąc znieść jego niegodziwości, zabrawszy maleńkiego syna swego Kazimierza, wróciła do swej ojczystej Saksonii, do Brunszwiku, i umieściwszy tam syna dla nauki, miała wstąpić do jakiegoś klasztoru zakonnic" - pisał anonimowy autor kroniki.

Okrucieństwo, jakim charakteryzował się sposób sprawowania władzy przez Bolesława, miało zadecydować o tym, że po jego śmierci skazano go na niepamięć. Niektórzy badacze sądzą, że następca Mieszka II zmarł w 1038 r., podając za dowód informację pochodzącą z "Rocznika kapituły krakowskiej", mówiącą o śmierci w tym roku Bolesława, króla Polski.

Według Długosza, Rycheza i Mieszko III mieli syna Bolesława, który jednak zmarł w 1033 r., kilka miesięcy po narodzeniu.

Nawet jeśli hipoteza o istnieniu zapomnianego Piasta znajduje potwierdzenie w niektórych źródłach, Rycheza niekoniecznie była jego matką. XI-wieczna kronika klasztoru z Brauweiler, z którym była związana polska królowa, podaje bowiem, że Mieszko II utrzymywał związek pozamałżeński z nałożnicą. Fakt ten miał być przyczyną rozpadu jego małżeństwa z Rychezą i powodem, dla którego wróciła ona do Niemiec.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

To najbardziej niedoceniona królowa Polski
Komentarze (1)
A
Aloes
20 marca 2013, 14:44
 A przy okazji: jak  wspaniałą wizję  naszych  władców  stworzył  Jan Matejko!  Nikt  go nie przewyższy -  I proszę  nie kaleczyć  tej szlachetnej  sepii  żadnymi kolorami!  Jan Matejko, gdyby chciał - i gdyby była taka potrzeba - sam użyłby kolorów, wszak był  znakomitym kolorystą.  Więcej szacunku dla  naszego wirtuoza malarstwa.