Scjentologia. Kim jest założyciel sekty?

Aktor Tom Cruise (Fot. pl.depositphotos.com)

Twórcą sekty scjentologicznej jest pisarz fantastyki naukowej L. Ron Hubbard. Obecnie scjentologia stała się modna na całym świecie, zwłaszcza w środowisku aktorskim i artystycznym w USA. Jej wyznawcą jest m.in. amerykański aktor Tom Cruise, który zagrał w takich filmach, jak „Top Gun”, „Mission: Impossible” czy „Firma”. Oto co na temat założyciela sekty pisze w książce „Scjentologia” ks. Andrzej Zwoliński.

Przywódca scjentologów i twórca dianetyki miał barwny życiorys. Lafayette Ronald Hubbard (L. Ron Hubbard, nazywany przez scjentologów Ronem) urodził się 13 marca 1911 roku w Tilden, w stanie Nebraska (Stany Zjednoczone). Był synem oficera amerykańskiej Marynarki Wojennej. Dzieciństwo spędził na farmie dziadka, blisko miasta Helena, w stanie Montana, w którym były cztery kościoły.

Jako nastolatek przebywał z rodzicami na Dalekim Wschodzie, gdzie przeżył głęboką fascynację religiami azjatyckimi, skupiając się szczególnie na zagadnieniu poszukiwania prawdziwej świadomości człowieka. Wedle własnej legendy wiódł życie pełne heroicznych czynów i wielkich sukcesów naukowych, chociaż rzeczywistość była mniej wzniosła: zrezygnował ze studiów na Uniwersytecie im. Waszyngtona po drugim roku i zajął się pisaniem tanich powieści, żyjąc z wierszówek.

DEON.PL POLECA

W latach 30. XX wieku utrzymywał się z pisania powieści science fiction, westernów i scenariuszy filmowych, przy czym były to raczej produkcje drugo- i trzeciorzędne.

Publikował najczęściej pod pseudonimem „Winchester Remington Colt”. W 1938 roku napisał książkę pt. „The Dangerous Dimnesion” („Niebezpieczny wymiar”), w której istotną rolę odgrywały byty nadprzyrodzone. To z niej później zaczerpnął on szereg elementów, wykorzystując je do kształtowania doktryny własnego „kościoła”.

Podczas II wojny światowej Hubbard służył w amerykańskiej Marynarce Wojennej jako porucznik, skąd został szybko zwolniony w 1942 roku, otrzymując rentę inwalidzką. Brak jednak potwierdzonych informacji, czy został ranny, czy też powodem przejścia na rentę była choroba.

Oficjalny życiorys, rozpowszechniany przez scjentologów, głosi, że Hubbard był jednocześnie niewidomy i sparaliżowany, ale dzięki swej sile woli odzyskał zdrowie (jako dzienny pacjent szpitala w Oakland leczył wrzody). Twierdził później, że doświadczenia związane z samowyleczeniem stały się częścią jego doktryny.

Jak zapisano o nim w słowniku scjentologicznym: „Jako młody chłopak dużo podróżował po Azji (...). Studiował nauki ścisłe i matematykę na George Washington University, ukończył Columbian College. Uczęszczał na zajęcia w Princeton University i Sequoia University (...). Okaleczony i oślepiony pod koniec wojny wznowił studia filozoficzne, a dzięki swym odkryciom odzyskał zdrowie do tego stopnia, że w roku 1949 został ponownie uznany za zdolnego do służby wojskowej. Przez medycynę został dwukrotnie uznany za zmarłego, a w 1950 roku uznany za osobę w pełni zdrową fizycznie i psychicznie”.

Dane te były wielokrotnie podważane: Hubbard był uczniem szkoły średniej, kiedy rzekomo podróżował po Azji; Sequoia University okazał się nielegalną wytwórnią dyplomów uniwersyteckich, mieszczącą się w dwupiętrowym domu w Los Angeles („uczelnia ta” została zamknięta przez władze stanowe Kalifornii w 1958 roku); na dwuletnie studia w George Washington University uczęszczał warunkowo, co sam potwierdził, mówiąc, że miał „kilka bardzo słabych ocen”. Pomimo że niekiedy nazywał siebie „fizykiem atomowym”, nie zaliczył zajęć z fizyki atomowej i molekularnej; w Princeton School of Military Government spędził trzy miesiące, studiując przedmioty wojskowe; nie ma żadnych danych potwierdzających, że ukończył Columbian College.

Pisarz science fiction, Lloyd Eschbach, w autobiografii wspomniał, że gdy pod koniec lat 40. spotkał Hubbarda, ten miał stwierdzić: „Chciałbym założyć religię, na tym można zarobić pieniądze”. L.R. Hubbard przemawiając przed konwencją pisarzy science fiction w roku 1949 w New Jersey, powiedział: „Pisanie, za które płacą centa od słowa, jest śmieszne. Jeżeli człowiek naprawdę chce zarobić milion dolarów, najlepszym sposobem jest założenie własnej religii”. Jako pisarz, autor artykułów i nowel napisał około 15 milionów słów, a tę sławę, zgodnie z publiczną deklaracją, zastąpił opublikowaniem 25 milionów słów na temat scjentologii.

Istotną datą dla scjentologii był rok 1950. Wówczas nastąpiło „objawienie”: Hubbard opublikował wtedy książkę pt. Dianetics. The Modern Science of mental Health („Dianetyka, czyli nowoczesna wiedza o zdrowiu psychicznym”), będącą podręcznikiem samopoznania opartego na analizie doświadczeń poprzedzających moment narodzin. Manuskrypt ukończył w ciągu trzech tygodni (potrafił napisać 90 słów na minutę), pisząc zaledwie dwoma palcami - miał odpowiednio skonstruowaną maszynę do pisania ze specjalnymi klawiszami dla najczęściej powtarzających się słów, takich jak „and”, „the” i „but”).

Przyniosła ona sukces komercyjny i spowodowała, że dianetyka stała się modna, zwłaszcza w środowisku akademickim i artystycznym. Z początkiem 1954 roku zarejestrował Kościół Scjentologii (Church od Scientology of California). Jego późniejsza twórczość to aż 19 różnych książek, w których można było otrzymać wskazówki jak żyć, być szczęśliwym, komunikować się ze światem itd.

Brak intelektualnego i praktycznego przygotowania nie przeszkadzał mu w formułowaniu zdecydowanych i wiążących wskazówek i pouczeń. Jednak chociaż głosił swym zwolennikom, że znalazł remedium na wszelkie bolączki i choroby, sam przez całe życie odczuwał różne dolegliwości: wcześniej wyłysiał, miał zepsute zęby, a zanim poddał się operacji w połowie lat 70. miał na czole duży guz. W roku 1975 i 1978 przeszedł dwa poważne zawały serca. Jego najstarszy syn uważał go za chorego psychicznie.

Wyraźnie nie powodziło mu się w życiu małżeńskim. Dwa pierwsze związki okazały się katastrofą. Jego druga żona, Sara Northup Hubbard, złożyła pozew rozwodowy do sądu okręgowego w Los Angeles 23 kwietnia 1951 roku. Mikrofilmy sprawy zniknęły jednak z archiwum sądowego w tajemniczy sposób. Jeden z dziennikarzy „St. Petersburg Times” odnalazł jednak jego oryginał, a było to 28-stronicowe powództwo o rozpadzie małżeństwa zawartego w Chestertown w stanie Maryland 10 sierpnia 1946 roku. Hubbard miał wówczas dwie żony, był więc bigamistą. Przedstawił się pannie Northup jako osoba stanu wolnego, chociaż nie rozwiódł się jeszcze z pierwszą żoną, Margaret Grubb Hubbard. Jego pierwsze małżeństwo zostało prawnie rozwiązane dopiero po roku trwania drugiego związku. Druga żona w czasie trwania procesu rozwodowego w 1951 roku, poza bigamią, podała szereg innych powodów chęci odejścia od męża: oskarżała go o przerywanie snu, bicie, duszenie, porwanie własnych dzieci i wywiezienie ich na Kubę oraz zachęcanie do popełnienia samobójstwa „jeśli naprawdę go kocha”.

Trzecie małżeństwo Hubbarda, z Mary Sue Whipp, trwało do końca jego życia. Jego żona zyskała światowy rozgłos w 1977 roku, jako mózg tajnej operacji skierowanej przeciw różnym szczeblom władzy w Stanach Zjednoczonych.

Ważną w biografii Hubbarda była także jego przyjaźń z Jackiem Parsonsem, inżynierem rakiet kosmicznych, który prowadził także eksperymenty okultystyczne. To u niego, dzięki grupie okultystycznej, Hubbard po raz pierwszy spotkał Sarę Northup, która była wówczas dziewczyną Parsonsa, odpowiednikiem babilońskiej wszetecznicy z Księgi Apokalipsy św. Jana (rozdz. 17). Hubbard uwiódł ją i nakłonił do niezgodnego z prawem związku małżeńskiego. Jack Parsons był bliskim znajomym Aleistera Crowleya, znanego twórcy współczesnego satanizmu, pod którego wpływem Parsons chciał stworzyć tzw. księżycowe dziecko. W 1952 roku Parsons popełnił samobójstwo, wysadzając się w powietrze. W dwa lata po tej tragedii Hubbard utworzył „Hubbard Scientology Organization”. Początkowo siedzibą tej organizacji o wojskowej strukturze był zamek Hill Major w Anglii. Naciski międzynarodowe i głosy mediów oskarżające scjentologów o nadużycia, zmusiły ich do przeprowadzki. Hubbard zdecydował się przenieść na statek i stąd, wraz z załogą, kierował coraz to silniejszą organizacją. W 1976 roku, w wykupionej posiadłości niedaleko Los Angeles, założył główną kwaterę „Church of Scientology”.

W 1983 roku przywództwo sekty przeszło w ręce asystenta Hubbarda, Davida Miscavige’a. Jako syn pary pierwszych scjentologów, stanowiących elitę całej organizacji, zwanych „posłańcami kosmosu” (messenger), za 85 milionów dolarów wykupił on prawo do znaku towarowego scjentologów. W tym czasie Hubbard był już nieuchwytny (po serii rewizji i oskarżeń o szpiegostwo przez amerykańską policję i uwięzieniu jego trzeciej żony, Mary Sue).

Krążyło wiele plotek na temat jego pobytu - miał być na morzu, zamieszkiwać jakąś wyspę. A on tymczasem przebywał na swoim ranczo Whispering Wind („Szepczący Wiatr”) na kalifornijskiej pustyni, w Creston, niewielkim miasteczku na północ od San Luis Obispo. Zajmowała się nim garstka urzędników kościoła oraz osobisty lekarz, dr Eugene Denk. Hubbard cierpiał bowiem na kilka dolegliwości, m.in. na zapalenie trzustki. 17 stycznia 1986 roku doznał udaru, z którego się już nie podniósł. Zmarł tydzień później. Zgodnie z wolą zmarłego ciało skremowano. Nie było żadnej autopsji, ale w akcie zgonu opisano Hubbarda w stanie fizycznego wyczerpania: nieogolony, z zapuszczonymi paznokciami i siworudymi włosami; w jego krwi był obecny przeciwlękowy lek hydroksyzyna (Vistaril). Wielu asystentów zaświadczyło później, że był to jeden z wielu środków psychotropowych i przeciwbólowych, które przyjmował przez całe lata.

Scjentolodzy dotąd nie przyjmują do wiadomości, że „tak wielki mistrzowski umysł” mógł umrzeć zwykłą śmiercią. W historii założyciela nie pada nigdy słowo „śmierć” lub „umarł”. Podają, że Hubbard zdecydował „oddzielić się od swego ciała”, by udać się na nowy poziom badawczy poza ciałem.

25-letni asystent, a także następca Hubbarda, David Miscavige, ogłosił, że założyciel scjentologii z rozmysłem „porzucił” zdrowe ciało i przeniósł się do innego wymiaru. Do dzisiaj każdy lokalny kościół scjentologiczny utrzymuje pokój spoecjalnie dla Hubbarda. Zwykle znajduje się on na parterze i jest w pełni wyposażony w książki, biurko, przybory do pisania - tak, by Hubbard w każdej chwili, gdy tylko zechce, mógł wpaść na chwilę i podjąć dalej swe dzieło...

Fragment pochodzi z książki „Scjentologia” ks. Andrzeja Zwolińskiego, wydanej nakładem wyd. WAM.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Scjentologia. Kim jest założyciel sekty?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.