Teatr, więźniowie i wywoływanie duchów

(fot. shutterstock.com)
PAP / pk

Grupy teatralne tworzone przez osoby z zakładów karnych i aresztów śledczych z całej Polski wystawią sztuki na 2. Ogólnopolskim Konkursie Więziennej Twórczości Teatralnej w Poznaniu. Przygotowali je m.in. recydywiści, kobiety z zakładu karnego i skazani na 25 lat.

Konkurs rozpocznie się w poniedziałek i potrwa pięć dni. Na deskach poznańskich teatrów wystąpi dziesięć grup aktorskich. Więźniowie i osadzeni są również twórcami scenariuszy, które oparte są na ich osobistych przeżyciach. Zdaniem osób zaangażowanych w konkurs, taka forma aktywności pomaga w resocjalizacji.

"Wszyscy jesteśmy Korczakami" - to tytuł spektaklu, jaki w Teatrze Polskim w Poznaniu pokaże grupa "Upadłe Anioły Powstaną" z zakładu karnego w Przytułach Starych. Scenariusz spektaklu stworzył mężczyzna odsiadujący wyrok 25 lat więzienia. Aktorami są natomiast recydywiści, którzy poza działalnością w grupie teatralnej są w zakładzie karnym również bibliotekarzami, kucharzami, sprzątaczami oraz pracują w radiowęźle.

DEON.PL POLECA

Spektakl będzie się rozgrywał w celi, gdzie jeden z osadzonych ćwiczy, drugi pisze list, a trzeci po ułożeniu pasjansa dochodzi do wniosku, że dziewczyna go zdradza. W pewnym momencie - z nudów - osadzeni postanawiają wywoływać duchy. Zjawa, która do nich przychodzi okazuje się Januszem Korczakiem, nauczycielem i opiekunem dzieci. Korczak zginął podczas II wojny światowej w obozie zagłady w Treblince.

"Przygotowania do spektaklu i cała historia Korczaka pomogła nam zrozumieć, że my też przecież mamy rodziny, dzieci, które bardzo zaniedbaliśmy swoim zachowaniem i bezmyślnością. Sztuka kończy się refleksją, że nasze postępowanie było faktycznie złe; trzeba to wszystko jakoś naprawić, bo nigdy nie jest przecież za późno, żeby naprawić własne błędy" - powiedział PAP osadzony Andrzej Jabłoński, z grupy teatralnej zakładu karnego w Przytułach Starych.

Na deskach Teatru Nowego swój spektakl wystawi m.in. żeńska grupa z zakładu karnego w Grudziądzu. Ich sztuka "Sąd ostateczny" będzie opowieścią o czterech kobietach, które podczas spotkania przy jednym stole zaczynają wspominać swoje życie.

"Teatr jest czymś, co pozwala odkryć w naszych podopiecznych to, co jest w nich najpiękniejsze i inspirujące. Pracując na co dzień z dokumentacją tych kobiet, nie przypuszczałam nawet, że spektakl będzie mógł mnie aż tak zaskoczyć, a okazało się, że sztuka potrafi poruszyć i niesamowicie wzruszyć widza" - powiedziała ppłk Helena Reczek z ZK w Grudziądzu.

Spektakl opowiada historię kilku kobiet. Pokazuje drogę, jaką osadzone przeszły, zanim znalazły się w zakładzie karnym. W sztuce bohaterki skupiają się to na dzieciach i miłości, to na przestępstwach, których dokonały.

"Bohaterki spektaklu mówią o sobie jako o kobietach, matkach i osobach, które potrzebują miłości. Mówią także o kobietach poranionych, okaleczonych i uzależnionych. Czynią to w bardzo przejmujący sposób. Wydaje mi się, że to jest też siłą tego spektaklu, że mimo ubogiej scenografii historie prezentowane na scenie są autentyczne i dotyczą prawdziwych osób" - dodała ppłk Reczek.

Dyrektor Teatru Polskiego Paweł Szkotak podkreślił w rozmowie PAP, że teatr jest bardzo dobrym sposobem, aby podjąć dialog nie tylko z innymi ludźmi, ale także z samym sobą. "Uważam, że dzięki tej refleksji na temat świata, ludzi i siebie samych, resocjalizacja osadzonych może być przyśpieszona" - powiedział.

"Spektakle naprawdę robią bardzo duże wrażenie. Wiarygodność tych ludzi, ich specyficzny los i doświadczenia zawsze są dla mnie, jako widza, niesamowitym przeżyciem. Moim zdaniem, ta inicjatywa jest nie tylko bardzo potrzebna, ale i ogromnie użyteczna społecznie" - dodał Szkotak.

Spektakle w ramach 2. Ogólnopolskiego Konkursu Więziennej Twórczości Teatralnej można będzie obejrzeć w Poznaniu w Teatrze Nowym, Teatrze Polskim, Teatrze Ósmego Dnia i Centrum Kultury Zamek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Teatr, więźniowie i wywoływanie duchów
Komentarze (1)
J
Ja
13 kwietnia 2015, 15:23
Zawsze podziwiałem tych osadzonych, którzy potrafią starać się żyć w takich warunkach... I nie załamać się...