Trwa szóste masowe wymieranie. "Aby utrzymać nasz styl życia, potrzebujemy jeszcze pięciu Ziemi"

Fot. Hunor Focze / depositphotos.com
national-geographic.pl / tk

W ubiegłym wieku w wyniku wymierania Ziemia straciła 543 gatunki kręgowców lądowych. Według naukowców tyle samo stracimy w nadchodzących 20 latach. Oznacza to, że trwa i przyspiesza szóste wielkie wymieranie, zwane holoceńskim.

Wcześniej wielkie wymierania ciągnęły się przez setki lat, obecnie trwa dziesięciolecia. Oznacza to, że w bardzo krótkim czasie z naszej planety zniknie wiele gatunków zwierząt, co przełoży się na zakłócenie działania ekosystemów i łańcuchów pokarmowych. Będzie to miało także negatywny wpływ na ludzkość.

Trwa szóste wielkie wymieranie

- Sposób, w jaki poradzimy sobie z obecnym kryzysem wymierania w ciągu najbliższych dwóch dekad, określi los milionów gatunków - powiedział Gerardo Ceballos, naukowiec z Narodowego Autonomicznego Uniwersytetu Meksyku i autor badania, które ukazało się w czasopiśmie „Proceedings of the National Academy of Sciences”.

Ceballos i jego współpracownicy twierdzą w badaniach, że trwające obecnie wymieranie „może być najpoważniejszym w historii zagrożeniem środowiskowym dla trwałości cywilizacji, ponieważ jest nieodwracalne” – czytamy w national-geographic.pl.

DEON.PL POLECA

„Gatunki są ogniwami w ekosystemach, a gdy znikną, odejdą również gatunki, z którymi wchodzą w interakcje. W regionach, w których koncentrują się znikające gatunki, prawdopodobnie dochodzi do załamania regionalnej różnorodności biologicznej” – podają autorzy badania.

Ludzkość odpowiedzialna za wymieranie

Biolog i demograf Paul Ehrlich powiedział w CBS „60 minutes”, że winę za wielkie wymieranie ponosi ludzkość, która nadmiernie wykorzystuje zasoby Ziemi. - Ludzkość siedzi na gałęziach, które sama podcina i jest tak zajęta, że tego nie dostrzega – powiedział Ehrlich.

- Aby utrzymać nasz styl życia twój i mój, w zasadzie całej planety – potrzebujemy jeszcze pięciu Ziemi. Nie wiadomo tylko, skąd je wziąć – zaznaczył prof. Ehrlich.

- Badając historię świata można zauważyć, że obecny poziom wymierania pojawiał się wcześniej tylko jako skutek ogromnych klęsk żywiołowych. Jesteśmy świadkami tego, jak co najmniej trzy czwarte znanych gatunków znika z Ziemi – powiedział z kolei naukowiec ze Tony Barnosky Stanfordu w programie „60 minutes”.

Źródło: national-geographic.pl / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Trwa szóste masowe wymieranie. "Aby utrzymać nasz styl życia, potrzebujemy jeszcze pięciu Ziemi"
Komentarze (2)
OJ
~obserwator J
16 stycznia 2023, 16:57
A mi ten cały artykuł mocno pachnie złym "ekologizmem" czyli szary zwykły człowiek za wszystko złe odpowiada i najlepiej żeby go nie było albo było go mało (ten rodzaj bycia eko bardzo przypomina oddawanie boskiej czci idei) . Poza tym powoływanie się na national geographic jest złym pomysłem niestety w ciągu ostatnich lat stracili swoją wiarygodność i nawet czytając ich artykuły są one raczej średniej jakości ( zdjęcia owszem ale reszta to kwestia mocno dyskusyjna)
TR
~Teresa Raquin
14 stycznia 2023, 18:31
Ludzi jest za duzo. Uciekamy spod gilotyny ewolucji- dawniej ktos z wada serca, cukrzyca itp. na ogol nie zyl dlugo i nie zdazyl sie rozmnozyc. Znalam kobiete z zaawansowana cukrzyca typu I-go, ktora urodzila szescioro dzieci (tez cukrzyca). W szpitalu polozniczym_ matka mowi, ze syn ma planowany zabieg kardiologiczny- ale planuje nigdy mu o tym nie powiedziec O schorzeniach ojcow na ogol cicho. Wiec jest nadzieja, ze zanim zniszcymy nasza planete, to wymrzemy.Przepraszam, nie mam polskich znakow.