Zaginionego turystę uratował napis na piasku

(fot. shutterstock.com)
PAP / pk

Brytyjski turysta, który zgubił się w trakcie wyprawy w Australii, został odnaleziony dzięki wielkiemu napisowi "Help" sporządzonemu na piasku. Sposób okazał się skuteczny - napis dostrzegły ze śmigłowca służby prowadzące poszukiwania zaginionego.

63-letni turysta próbował odnaleźć leżący na uboczu wodospad w parku narodowym w stanie Queensland, ale w trakcie poszukiwań zgubił się. Jak relacjonuje portal BBC News, mężczyzna z mapy wywnioskował, że wodospad jest blisko obozu, więc postanowił część drogi pokonać pieszo, a część płynąć strumieniem.

Z tego powodu na całe jego wyposażenie składały się szorty, kąpielówki, T-shirt i kapelusz. Nie miał ze sobą nic do jedzenia.

Kiedy nie odnalazł wodospadu, ruszył z powrotem do obozu, ale - jak cytuje go "Guardian" - podjął "jedną z najgłupszych decyzji w życiu" decydując się na drogę na skróty piechotą, boso i mimo zbliżającego się zmierzchu.

DEON.PL POLECA

Był przekonany, że szybko dojdzie z powrotem do obozowiska, ale się mylił. Trafił na strumień i - również błędnie - sądził, że jest to ten sam, którym przypłynął. Po mniej więcej dwóch godzinach zrozumiał, że jest to inny strumień.

Zaczął czekać, aż wzejdzie słońce, a następnie napisał na piasku wielki napis: "Help 2807" (czyli 28 lipca), ze strzałką w kierunku dalszej wędrówki wzdłuż strumienia. Miał nadzieję, że napis będzie widoczny z góry, gdyby podjęto poszukiwania z powietrza.

W międzyczasie jego przyjaciele powiadomili służby ratownicze o jego zaginięciu. Do poszukiwań skierowano śmigłowce.

Po dwóch dniach od chwili, gdy opuścił obozowisko, Brytyjczyk został odnaleziony. Policja powiedziała mediom, że napis na piasku prawdopodobnie uratował mu życie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zaginionego turystę uratował napis na piasku
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.