Afera stoczniowa. Czy musiało do niej dojść?

Stocznia Szczecińska (fot. Adam Guzowski/ssn.pl)
"Rzeczpospolita" / PAP / zylka

Czy rząd mógł uniknąć afery stoczniowej - wpadki z inwestorem, który miał za katarskie pieniądze uratować polskie stocznie, ale później w niejasnych okolicznościach wycofał się z transakcji? - docieka "Rzeczpospolita".

Jak ustaliła gazeta, już w połowie czerwca tego roku rząd mógł nabrać wątpliwości co do wiarygodności potencjalnego kupca. Inwestorem tym był mający siedzibę na Karaibach fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights.

By kupić stocznie - jako inwestor spoza UE - musiał najpierw uzyskać zgodę MSWiA na zakup nieruchomości. Przed jej wydaniem resort zażądał od niego m.in. dokumentów pozwalających ustalić "więzi wnioskodawcy z Polską".

DEON.PL POLECA

Więcej szczegółów w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Afera stoczniowa. Czy musiało do niej dojść?
Komentarze (1)
15 października 2009, 22:13
Jak niedoświadczony - to do wypadku musi dojść. Jak głupi rząd... prawidłowość podobna.