"Atomowe zamieszanie". Frank coraz droższy
To był kolejny dzień spadku wartości polskiej waluty. Złoty traci, ponieważ inwestorzy w obliczu ryzyka związanego z sytuacją w Japonii wybierają "pewniejsze" waluty: euro, dolara i franka szwajcarskiego. Ten ostatni był dziś niemal najdroższy w historii.
Jak podkreślają analitycy, na rynkach wciąż panuje ogromna niepewność związana z sytuacją w Japonii. Inwestorzy nie są wciąż w stanie ocenić wpływu wydarzeń w elektrowni atomowej w Fukushimie na japońską i światową gospodarkę.
Ta niepewność odbija się na naszej walucie. W środę mieliśmy dalszy ciąg osłabiania się złotego, choć nie gwałtownego. Złoty znajduje się w przedziale 4,03-4,08 za euro i na razie nie widać szans na umocnienie.
Jak podkreślają eksperci złoty tracił dodatkowo z powodu mniej prawdopodobnej podwyżki stóp procentowych przez RPP po wczorajszych danych o inflacji. W lutym okazała się ona niższa od oczekiwań.
O godz. 20:00 za jedno euro płacono 4,0983 zł a za dolara 2,9529 zł. Najmocniej złoty tracił jednak wobec franka szwajcarskiego - waluty, w której wielu Polaków ma kredyty. Przed godz. 17 jego kurs zyskiwał 2 proc. a cena zbliżyła się do 3,23 zł. Potem nieznacznie osłabł, by następnie przebić poprzedni wynik i osiągnąć cenę 3,25 zł, czyli 2,5 proc. więcej niż wczoraj. Droższy frank był tylko w dołku bessy 18 lutego 2009 r., gdy średni kurs NBP wyniósł 3,316 zł.
Skomentuj artykuł