Będą wspólne obligacje dla strefy euro?
Parlament Europejski przyjął w środę rezolucję, w której wzywa Komisję Europejską oraz państwa UE, by rozważyły możliwość emitowania przez strefę euro wspólnych obligacji.
W trakcie debaty ujawniły się jednak głębokie podziały między eurodeputowanymi z poszczególnych państw i grup politycznych.
Według rezolucji PE euroland - mając wspólną walutę, bez wspólnych obligacji oraz wspólnej polityki budżetowej - jest w nietypowej sytuacji, dlatego należy dokończyć budowę unii walutowej i gospodarczej.
Rezolucja, przygotowana przez francuską posłankę z frakcji liberałów i demokratów (ALDE) Sylvie Goulard, wzywa Komisję Europejską do opracowania raportu, który miałby zawierać różne opcje emisji wspólnego długu, a także plan działań potrzebny do ich wprowadzenia.
Zwolennikami euroobligacji są przede wszystkim zmagające się z kryzysem zadłużenia kraje południowej UE, które liczą, że takie rozwiązanie pozwoliłoby złagodzić koszty obsługi ich długu. Sprzeciwia się temu przede wszystkim chadecko-liberalny rząd Niemiec. Te różnice zdań dały o sobie znać podczas debaty nad rezolucją we wtorek późnym wieczorem.
- UE zorganizowana jest według modelu niemieckiego (...) Niemiecki lekarz sprzeciwia się lekarstwom na problemy euro - krytykował włoski eurodeputowany Claudio Morganti. Z kolei zdaniem niemieckiego chadeka Herberta Reula wspólne obligacje "złagodziłyby presję na reformy w krajach dotkniętych kryzysem, zachęcając do powrotu do starej polityki zadłużania się".
Przeciw rezolucji wypowiedział się w czasie debaty europoseł PO Sławomir Nitras. - Na podstawie obecnego stanu wiedzy nie można dziś stwierdzić, że wprowadzenie euroobligacji jest kluczowe dla uzdrowienia sytuacji w strefie euro. Dzisiaj wiemy tylko tyle, że wspólny system emisji euroobligacji może być pożyteczny, ale i szkodliwy - w zależności od założeń konstrukcyjnych - powiedział. Zdaniem Nitrasa należałoby raczej postarać się odpowiedzieć na pytanie, czy możliwe jest stworzenie systemu, który jednocześnie zachęcałby do ograniczenia emisji długu, jak i wprowadzenia reform strukturalnych.
Skomentuj artykuł