Co dalej ze wspólnym nadzorem bankowym?

Co dalej ze wspólnym nadzorem bankowym?
Anna Widzyk / PAP / slo

Negocjatorzy Parlamentu Europejskiego i państw UE wstępnie porozumieli się we wtorek w sprawie utworzenia wspólnego nadzoru bankowego dla strefy euro - poinformowała irlandzka prezydencja Unii.

Instytucją odpowiedzialną za nadzór europejskich banków będzie Europejski Bank Centralny. Jednolity mechanizm nadzoru bankowego (z ang. SSM - Single Supervisory Mechanism) ma być centralnym elementem unii bankowej, a pełną zdolność do działania osiągnie w marcu 2014 r.

Celem mechanizmu jest poprawa stabilności sektora finansowego. - Odbudowa zaufania do nadzoru nad europejskimi bankami jest niezwykle ważna dla ustabilizowania sytuacji w Europie - oświadczył minister finansów pełniącej półroczne przewodnictwo w UE Irlandii Michael Noonan.

- To pierwszy, fundamentalny krok w kierunku prawdziwej unii bankowej, która musi odbudować zaufanie do banków strefy euro oraz zapewnić solidność i wiarygodność sektora bankowego - powiedział komisarz UE ds. rynku wewnętrznego Michel Barnier.

DEON.PL POLECA


Utworzenie wspólnego nadzoru bankowego umożliwi też bezpośrednie dokapitalizowanie banków strefy euro ze środków funduszu ratunkowego EMS, co odciąży finanse publiczne krajów członkowskich.

Wspólny nadzór ma objąć banki strefy euro, ale będzie także otwarty dla państw, które jeszcze nie mają wspólnej waluty, jak Polska. Jak podała irlandzka prezydencja, porozumienie z PE "potwierdza równowagę pomiędzy prawami" państw, które uczestniczą w SSM, a uprawnieniami krajów, które zdecydują się pozostać poza nim.

Państwa spoza eurolandu mogą nawiązać tzw. bliską współpracę pomiędzy swoimi instytucjami nadzoru bankowego a EBC. To daje im możliwość pełnoprawnego udziału w Radzie Nadzorców, złożonej z przedstawicieli EBC i instytucji nadzoru w krajach członkowskich. Rada będzie odpowiadać za planowanie i wykonywanie zadań związanych ze wspólnym nadzorem bankowym.

Jak zapewnił komisarz Barnier, uzgodnione reguły dotyczące zarządzania i odpowiedzialności EBC zapewniają rozdzielenie pomiędzy zadaniami związanymi z nadzorem a funkcjami związanymi z polityką monetarną.

W ramach jednolitego mechanizmu nadzoru EBC będzie odpowiedzialny za nadzór nad 6 tysiącami banków w strefie euro, ale bezpośrednio ma kontrolować tylko większe banki o wartości aktywów przekraczającej 30 mld euro albo odpowiadającej co najmniej 20 proc. PKB kraju, w którym mają siedzibę, a także te banki, które zwróciły się o pomoc publiczną z funduszy ratunkowych EFSF lub EMS albo otrzymały taką pomoc. Takich banków jest około 150.

Europejski Bank Centralny ma również monitorować nadzór nad mniejszymi bankami, sprawowany przez odpowiednie instytucje państw członkowskich. W każdej chwili będzie mógł jednak podjąć decyzję o przejęciu nadzoru nad jednym bądź większą liczbą mniejszych banków. W porozumieniu z krajowymi regulatorami EBC będzie decydować o przyznawaniu i odbieraniu licencji dla banków.

Parlament Europejski wywalczył sobie prawo do zatwierdzania przewodniczącego Rady Nadzorców i jego zastępcy oraz możliwość wszczęcia procedury odwołania szefa Rady. Eurodeputowani naciskali też na to, by wśród członków mechanizmu nadzoru bankowego zachowana została "równowaga płci", co w praktyce oznaczać może powierzenie stanowiska szefa Rady Nadzorców bądź jego zastępcy kobiecie.

PE przeforsował też wzmocnienie kompetencji istniejącego już Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego z siedzibą w Londynie, który ma regularnie przeprowadzać testy wytrzymałości europejskich banków w kryzysowej sytuacji (tzw. stress testy)

Wynegocjowane we wtorek wstępne porozumienie ws. SSM muszą jeszcze formalnie zatwierdzić rządy krajów członkowskich i cały PE. Następnymi etapami budowy unii bankowej będą: mechanizm restrukturyzacji i likwidacji banków, które popadną w tarapaty, oraz system gwarancji depozytów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co dalej ze wspólnym nadzorem bankowym?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.