Czule, gorąco, szaleńczo…

(fot. soylentgreen23/flickr.com)

O miłości do Ojczyzny. Pierwszą miłością mojego życia była Ojczyzna. A ponieważ z miłością jak z winem, więc z biegiem lat kocham Ją coraz bardziej.

Kiedyś ta miłość zaprowadziła mnie do wąwozu Somosierra w Hiszpanii, miejsca najchwalebniejszej i najbardziej szalonej, udanej szarży ułańskiej w historii polskiego oręża. W kościółku, do którego po długich staraniach udało się nam wejść, odprawiłem dla moich studentów Mszę świętą. Potem, z narastającym wzruszeniem, zwiedziliśmy maleńkie muzeum poświęcone tej bitwie, w której pokonaliśmy Hiszpanów, a które teraz właśnie Hiszpanie utrzymują, pielęgnują, dbają o nie. Przestaliśmy się temu dziwić, gdy przeczytaliśmy napis nad wejściem: Hiszpanie umieją docenić męstwo. Bo miłość - jeśli jest prawdziwa - zachwyca i budzi szacunek u wszystkich. Jej brak budzi pogardę i wstyd nawet u swoich.

Jeżeli nie będziemy kochać Ojczyzny, nie będziemy wiedzieć, kim jesteśmy. To kwestia tożsamości. Bo jak człowiekiem stajemy się, będąc mężczyzną albo kobietą, mając tożsamość męską lub żeńską, tak nie staniemy się obywatelami świata czy obywatelami Europy, jeżeli będziemy tego świata czy tej Europy "obojniakiem". Najpierw trzeba być albo Niemcem, albo Hiszpanem, albo Polakiem…

Jeśli nie będziemy kochać Ojczyzny, nie będziemy umieli szanować innych narodów. Bo to jak z matką. Nie będziemy szanować matek innych, dopóki nie będziemy kochać i uważać za najwspanialszą na świecie własną Matkę. Tak uważając, nie pogardzamy innymi, ale wręcz przeciwnie: wiemy, że dla innych ich matka jest najwspanialsza na świecie. Wiemy, bo sami tego doświadczyliśmy, bo sami kochamy.

Kochając Ojczyznę, doroślejemy, to znaczy przekraczamy siebie. Osoba dojrzała posiada w swoim życiu wartość wyższą niż ona sama, wobec której schyla głowę, wobec której klęka, dla której może i chce tracić życie. Albowiem życie tracimy tak czy inaczej, ale o wielkości człowieka świadczą wartości, dla jakich to robimy.

Dlaczego jeszcze warto i trzeba kochać Ojczyznę? Również i dlatego - i to jest bardzo ważny powód! - że Ojczyzna jest rodzaju żeńskiego i jak każda przedstawicielka tego rodzaju chce być kochana, po pierwsze bardzo, po drugie bardzo i po trzecie najbardziej. Dlatego właśnie, że jest rodzaju żeńskiego, to trzeba Ją kochać czule i szaleńczo. Czule to znaczy tak, żeby się nie wstydzić czule o Niej mówić, żeby się nie wstydzić mówić o Niej z dumą, żeby się nie wstydzić mówić o Niej ze łzą. Przy wyjściu z muzeum w Somosierra widnieje inny napis: Ci, którzy umierają za Ojczyznę, mają prawo do pamięci, do modlitwy i do łzy. Jeżeli nie będziemy im tego prawa dawać, jeżeli nie będziemy pamiętać, jeżeli nie będziemy się modlić, jeżeli nie będziemy płakać, to znikczemniejemy jako naród.

A szaleńczo, to znaczy z fantazją. Jak w Somosierra. Jak w tylu innych miejscach. Bez prymitywnej i wulgarnej przemocy, ale też bez naiwnej bezbronności; bez idiotycznych, wiecznie uśmiechniętych sloganów, ale też bez smętnej, wymuszonej powagi. Nie siermiężnie, nie tak z przyzwyczajenia, nie z obowiązku (choćby to był obowiązek patriotyczno-religijny), ale z klasą, szczerze, gorąco, nade wszystko. Tak, żebyśmy kiedyś, przy końcu naszego życia - tu w Polsce, w naszej Ojczyźnie - mogli usłyszeć od naszej Ukochanej te słowa, które uskrzydlają każdego rycerza: Mój Ty Wariacie Kochany! I żebyśmy zobaczyli błysk zachwytu w Jej oku.

Na koniec tak pół żartem, pół serio, przysłowie ułańskie, które o miłości do Ojczyzny też wiele mówi: Nie ubliżysz swojej cnocie, gdy się oddasz patriocie. Często się narzeka, że dzisiejsza młodzież mniej cnotliwa itd. Otóż młodzież cnotliwa tak samo jak zawsze, tylko patriotów zdecydowanie mniej i stąd problem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czule, gorąco, szaleńczo…
Komentarze (7)
M
miks
13 listopada 2010, 17:01
 http://www.youtube.com/watch?v=z3qalt1K5RI&NR=1 pod nazwiskiem rockefeller można znaleźć- finansował obozy zagłady http://top1-1.com/john-d-rockefeller-wikipedia/ http://alieninterview.org/blog/tag/david-rockefeller/ rytuały http://www.youtube.com/watch?v=A_RAGf1S7-I&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=MtZLPwWt_IM&feature=related Kubrick - po nagraniu tego filmu bardzo szybko zmarł; podobnie dzieje się z osobami interesującymi się np satanizmem, ale od strony naukowej: ulegają wypadkowi, trwałym kalectwom, giną tragicznie; daje sie słyszeć świadectwa księży, którzy wyciagają jakąś osobę z "bagna", a później doświadczają różnych rzeczy; częśc z nich wie, co jest na rzeczy w tym temacie, dlatego zazwyczaj od razu proszą o modlitwę w ich intencji /podobno rózaniec jest skutecznym "egzorcyzmem", dlatego powinno się go odmawiać każdego dnia, przynajmniej dziesiątek; podobno: Hiroshima i dom w którym odmawiano różaniec nietknięty w centrum wybuchu jądrowego! warto zobaczyć: http://www.youtube.com/watch?v=6CWcqvTIp8c/ http://www.youtube.com/watch?v=_mMYf-71hQo&feature=mfu_in_order&list=UL
G
gos.c
12 listopada 2010, 14:02
Nie wiem jak bardzo stray jest ten tekst, ale dla mnie jest przepiękny. Ojcze Wociechu, dziękuję. Takie słowa docierają prosto do serca. <a href="http://www.psj.net.pl/?0605,artykul,Czule_goraco_szalenczo">www.psj.net.pl/</a> takich tekstów i tego stylu się nie zapomina:)
Jurek
12 listopada 2010, 12:19
Nie wiem jak bardzo stray jest ten tekst, ale dla mnie jest przepiękny. Ojcze Wociechu, dziękuję. Takie słowa docierają prosto do serca.
G
gos.c
12 listopada 2010, 11:17
Tekst już trochę stary, ale aktualny. Miło przeczytać na nowo.
AS
Anna Srokosz
12 listopada 2010, 10:48
Tak, wzruszenie na widok polskiej flagi w tym małym kościółku było wielkie, ale muzeum, napis nad wejściem i ci Hiszpanie, którzy porzucili wszystko by się z nami spotkać i pokazać nam ich szacunek i pamięć wobec Polaków było czymś, czego się nigdy nie zapomni.
A
Aniela
11 listopada 2010, 18:53
Dziękuję Ojcu za piękne słowa o miłości do Ojczyzny!
AM
Ania M.
11 listopada 2010, 18:12
 Ojcze Wojtku, pamietam ten Kosciol i te napisy i kochac ojczyzne trzeba bo sie ma ja tylko jedna, jak Matke.