Czy Diego zapłacze, czyli 2. dzień ćwierćfinałów

Diego Maradona podczas konferencji prasowej (Fot. EPA/FRANCK ROBICHON)
PAP / ŁK

O dwa miejsca w półfinale piłkarskich mistrzostw świata zagrają w sobotę Niemcy z Argentyną oraz Paragwaj z Hiszpanią. Wielkie emocje wzbudza zwłaszcza rywalizacja pierwszej pary.

Łzy Diego Maradony, karteczka Jensa Lehmanna, karny Andreasa Brehmego - mecze reprezentacji Niemiec i Argentyny pisały zaskakujące scenariusze. Z pięciu mundialowych spotkań ci pierwsi przegrali tylko raz. W sobotę obie ekipy zmierzą się w RPA w ćwierćfinale.

Dwadzieścia lat temu - 8 lipca 1990 roku - rozegrano na Stadionie Olimpijskim w Rzymie finał piłkarskich mistrzostw świata. Diego Maradona ze łzami w oczach opuszczał murawę. Teraz jako trener chce rewanżu. "Płakałem wtedy jak nigdy. Nie wstydziłem się łez" - wspomina tamten mecz Maradona.

W stolicy Włoch Niemcy wygrali 1:0. W 85. minucie Rudi Voeller przedarł sie w pole karne, tam nieprzepisowo zatrzymał go Roberto Sensini. Niemiec upadł, a sędzia Codesal Mendez nie miał wątpliwości. Rzut karny na bramkę zamienił Brehme. To jednak nie był koniec. Latynosi nie wytrzymali nerwowo i w ciągu ostatnich pięciu minut obejrzeli jeszcze dwie czerwone kartki. Emocji nie zabrakło także cztery lata wcześniej. Obie drużyny spotkały się również dopiero w finale. Maradona też płakał, ale ze szczęścia. Jako cudowne dziecko meksykańskiego mundialu 1986 nie strzelił wprawdzie gola w ostatnim meczu, ale znacznie pomógł drużynie w końcowym triumfie.

W pamięci kibiców utkwił też ćwierćfinał niemieckiego mundialu. W 2006 roku po 120 minutach na tablicy widniał remis 1:1. Maradona mecz śledził w hotelowym pokoju, bo na trybuny Stadionu Olimpijskiego w Berlinie nie zostali wpuszczeni jego przyjaciele. Przed rzutami karnymi do Jensa Lehmanna podszedł trener niemieckich bramkarzy Andreas Koepke. Wręczył mu "magiczną" karteczkę, na której wypisane były wskazówki, jak bronić strzały poszczególnych piłkarzy Argentyny. Sprawdziło się. Lehmann obronił dwukrotnie, Niemcy awansowali do półfinału, a Argentyńczykom znowu puściły nerwy.

"Krwawo" było także w 1966 roku. Obie reprezentacje spotkały się w fazie grupowej. Piłkarze nie oszczędzali się ani na murawie, ani poza nią. "Graliśmy przeciwko narodowi naszpikowanemu 'chamstwem' dwóch wojen światowych" - skomentował słynny Alfredo di Stefano. W meczu padł bezbramkowy remis i obie drużyny awansowały do kolejnej fazy turnieju.

Mundialowe spotkania przyjemniej wspominają jednak Niemcy. Z pięciu meczów przegrali tylko jeden. W sumie obie drużyny spotkały się osiemnaście razy. Argentyna zwycięsko schodziła z murawy osiem razy, Niemcy pięciokrotnie.

W RPA obie drużyny imponują skutecznością. Argentyna wygrała wszystkie swoje mecze strzelając łącznie 10 goli. W 1/8 finału 3:1 pokonała Meksyk. Niemcy natomiast zdobyli dziewięć bramek, a grę w ćwierćfinale zapewnili sobie po zwycięstwie nad Anglią 4:1.

W sobotę Loew nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanego Cacau. Maradona natomiast ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy.

W drugim spotkaniu Paragwaj zagra z aktualnymi mistrzami Europy - Hiszpanią. Gracze z Ameryki Południowej w ćwierćfinale mundialu wystąpią po raz pierwszy. Piłkarze z Ameryki Południowej myślą przede wszystkim o obronie. W czterech dotychczasowych meczach stracili tylko jednego gola, a zdobyli trzy.

"To będzie dobry mecz, w którym zobaczycie dwie filozofie futbolu. Jedna drużyna będzie atakowała, a druga postara się ją zatrzymać i szukać okazji do kontrataków" - zapowiada bramkarz Paragwaju Justo Villar.

O przejściu do historii marzą faworyzowani Hiszpanie. Do drużyny z Półwyspu Iberyjskiego już dawno przylgnęło stwierdzenie "grają jak nigdy, przegrywają jak zawsze". Choć trudno w to uwierzyć reprezentacja tego kraju najlepsze, czwarte miejsce w mistrzostwach świata zajęła 60 lat temu.

"Jesteśmy w dobrej formie. Minął miesiąc wspólnych treningów i myślę, że ci piłkarze dokonają tego, co nie udało się ich poprzednikom" - powiedział selekcjoner Hiszpanii Vicente del Bosque.

Obie drużyny grały ze sobą trzykrotnie, z czego dwa razy w fazie grupowej mundialu. W 1998 roku był bezbramkowy remis, a cztery lata później Hiszpania wygrała 3:1. W jedynym towarzyskim meczu również było 0:0.

Ćwierćfinały - dzień 2:

Argentyna - Niemcy, godz. 16:00 (Kapsztad)
Paragwaj - Hiszpania, godz. 20:30 (Johannesburg)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy Diego zapłacze, czyli 2. dzień ćwierćfinałów
Komentarze (1)
T
tomo14
3 lipca 2010, 11:59
Jak Diego założy źle dobrany garnitur to Argentyna napewno wygra....)))))