Eugen Polanski

Eugen Polanski (fot. PAP/Leszek Szymański)
PAP

Powołanie tego zawodnika do reprezentacji Polski wywołało najwięcej kontrowersji wśród kibiców i dziennikarzy. Eugen Polanski z FSV Mainz długo nie był przekonany do występów w biało-czerwonych barwach. Franciszek Smuda w końcu dopiął jednak swego.

Polanski był kapitanem reprezentacji Niemiec do lat 21, wówczas uznawano go za jeden z największych talentów niemieckiego futbolu. Piłkarz, choć urodził się w Sosnowcu, nie chciał grać dla Polski, mając nadzieję na występy w dorosłej kadrze Niemiec (w tym kraju mieszkał od trzeciego roku życia).

W ostatnich kilku latach sporo się jednak zmieniło. Zawodnik zaliczył m.in. nieudany transfer do Getafe. Odbudował się w Mainz, a wiosną 2011 roku oznajmił, że chętnie spróbowałby sił w reprezentacji Polski.

Polanski urodził się jako Bogusław Eugeniusz, ale w Niemczech nie potrafiono przetłumaczyć pierwszego imienia, więc rodzice je zlikwidowali, a Eugeniusza (imię po ojcu piłkarza) zastąpili Eugenem. I tak już zostało...

Ma żonę Karolinę i dwóch synów, starszego Tima i młodszego Lucę. O drugim z nich mówi, że to jego "Luca Toni" (tak nazywa się słynny włoski napastnik).

- Sprawą Eugena zajmowałem się na początku, kilka lat temu. Eugen dwukrotnie nam jednak odmówił. Przechodził wtedy z Borussii Moenchengladbach do Getafe, gdzie za bardzo mu się nie udało. Jego kariera uległa zahamowaniu. Wrócił do Niemiec, zaczął grać w Mainz i wówczas temat tego zawodnika przejął trener Smuda. Dobrze, że ostatecznie Polanski skorzystał z możliwości występów dla Polski. W naszym kraju nie ma lepszego defensywnego pomocnika. To numer jeden w reprezentacji, nawet przed Rafałem Murawskim. Uważam go absolutnie za wzmocnienie naszej drużyny narodowej. To niemiecka, solidna szkoła. Taki piłkarz był bardzo potrzebny - mówi szef skautingu PZPN Maciej Chorążyk.

Eugen Polanski (FSV Mainz)

ur. 17.03.1986 Sosnowiec

kluby: Blau-Weiss Concordia, Borussia Moenchengladbach, Getafe CF, FSV Mainz.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Eugen Polanski
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.