Europa dyskutuje o ewolucji zużycia energii

Były amerykański asystent sekretarza stanu ds. europejskich John Kornblum (L), przewodniczący Rady Gospodarczej przy prezesie Rady Ministrów Jan Krzysztof Bielecki (2L), prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych w Warszawie Janusz Reiter (2P) i przedsiębiorca, właściciel firmy Kulczyk Holding Jan Kulczyk (P) podczas Wrocław Global Forum we Wrocławiu. (fot. PAP/Grzegorz Hawałej)
PAP / wm

Odkrycie zasobów gazu łupkowego zmienia uwarunkowania na rynku gazowym; chociaż łupki pokazują alternatywę dla innych źródeł, Europa potrzebuje wniosków w dyskusji o ewolucji zapotrzebowania na energię - ocenili eksperci podczas sobotniej części Wrocław Global Forum.

Podczas jednej z ostatnich dyskusji w ramach Forum - poświęconej źródłom nowej energii i równowadze energetycznej - Trygve Refvem z The Norwegian Atlantic Committe ocenił m.in., że ewolucję zapotrzebowania na energię w tym regionie będą określały m.in. obecne europejskie tendencje związane z wykorzystaniem energii odnawialnej i energooszczędnością. Te tendencje - jego zdaniem - spowodują, że wzrost popytu na energię w długoterminowej perspektywie będzie w Europie zapewne nieco niższy niż w wielu innych częściach świata.

Jego zdaniem, złoża gazu łupkowego na terytoriach krajów członkowskich zmieniają pewien kontekst gospodarczy i geopolityczny europejskiej polityki energetycznej. Powstaje jednak pytanie czy nie powstaną tu nadmierne inwestycje i zbędne projekty, w kontekście np. ogromnych złóż w rejonie Morza Kaspijskiego. „Pojawiają się pytania z branży, kto w regionie ten gaz kupi w tak ogromnych ilościach. Jest ograniczona perspektywa wzrostu zapotrzebowania na gaz” - zaznaczył Refvem.

DEON.PL POLECA

Johan Hallen z Westinghouse Sweden zgodził się, że o ile dotychczasowa dyskusja w regionie dotyczyła głównie poziomu i dróg importu gazu z Rosji, teraz wchodzi w etap, jak uruchomić w Europie nowe źródła gazu i jak określić poziom podaży. „Trzeba zorientować się, czego chcą kraje członkowskie, by narysować mapę rozkładu popytu” - wskazał Hallen. „Jeśli tempo wzrostu w Polsce gazu łupkowego będzie takie jak w USA, zmieni to nasze relacje z Rosją pod tym względem” - dodał.

Refvem przypomniał, że Rosja daje 25 proc. światowej produkcji gazu i wewnętrznie częściowo od owej produkcji zależy. Odkrycie gazu łupkowego w Europie Środkowej wpłynie natomiast na cenę gazu rosyjskiego. „Będzie to prowadziło do zrównoważenia stosunków w sektorze gazowym w Europie i Rosji pod tym względem – z pożytkiem dla wszystkich” - ocenił.

Jak zaznaczył dyrektor generalny w Sekretariacie Generalnym Rady UE Jarosław Pietras, przedstawiciele branży naftowej i gazowej przypominają, że złoża źródeł energii na całym świecie są ogromne. Na razie „nie ma mowy” o ich wyczerpywaniu, jeśli wziąć pod uwagę różne stopnie ich koncentracji – pozostaje kwestia ceny i sposobu ich wykorzystania. „Złoża są, jeśli zwrócimy się ku mniej skoncentrowanym źródłom. (…) Złoża łupkowe pokazują alternatywę” - podkreślił Pietras dodając, że rozwój technologii będzie wpływał na obniżenie cen.

Mówiąc o zagrożeniach środowiskowych związanych z eksploatacja złóż łupkowych, eksperci przypomnieli, że „pewne błędy” popełniono gdy technikę tę rozwijały w poprzednich latach mniejsze firmy naftowe. Wejście do regionu amerykańskich gigantów może ograniczyć te problemy.

Zdaniem Refvema, Polska w kwestii gazu łupkowego może skorzystać z doświadczeń Norwegii. Ekspert wskazał, że sukces norweski, jeśli chodzi o ropę i gaz, wynika z m.in. z odpowiedniego ukształtowania systemu podatkowego i koncesyjnego, który wymusił prawidłowe dobranie technologii.

Pietras dodał, że na gruncie europejskich przepisów można dostosować wybór źródeł energii, by uwzględnić przyszłe skutki środowiskowe – kwestia wiąże m.in. się z tym, czy będą to rozwiązania proporcjonalne wobec innych źródeł energii. Ponieważ gaz łupkowy byłby dobrą konkurencją dla węgla – trzeba uwzględnić wszystkie skutki związane także m.in. z tym źródłem. „Gdy uwzględniamy nasze cele przyszłościowe – gaz i gaz łupkowy to dobre źródła pomostowe” - zaznaczył Pietras.

Jak podkreślił Hallen, wobec potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa dostaw gazu – jest pewne zainteresowanie ich koordynacją na gruncie europejskim, ale wciąż wiele krajów waha się, czy zarzucić swoje własne polityki w tym względzie. Zdaniem Refvema, jeden z problemów budowy zintegrowanej sieci europejskiej wynika z tego, że siłą rzeczy powinna mieć ona kryzysowy charakter, a jednocześnie powiązanie jej budowy z kapitałem prywatnym wymusza dochodowość.

Według Pietrasa dyskusję w sprawie skoordynowania europejskiej polityki wobec gazu przyspieszyłby zapewne ew. kolejny kryzys energetyczny. „Na razie takiej jednoznacznej potrzeby nie ma” - ocenił. Na razie – w opinii Refvema – wydaje się, że firmy gazowe same częściowo integrują system.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Europa dyskutuje o ewolucji zużycia energii
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.