Górnicy z kopalni Pniówek nadal w ciężkim, ale stabilnym stanie

fot. PAP/Zbigniew Meissner
PAP / pk

Stan zdrowia poszkodowanych w środowym wybuchu metanu w kopalni Pniówek, którzy trafili do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich jest nadal ciężki, ale stabilny - przekazał w piątek wicedyrektor CLO lek. med. Przemysław Strzelec.

W tej placówce przebywa dziecięciu rannych. Pięciu z nich leczonych jest na oddziale intensywnej terapii, a pozostali na chirurgii.

- Stan zdrowia hospitalizowanych u nas górników w dalszym ciągu jest ciężki, ale stabilny (...) Od wczoraj ten stan się nie zmienił - powiedział wicedyrektor dziennikarzom. Jak dodał, część rannych jest w stanie bezpośredniego zagrożenia życia, w przypadku części pacjentów można mówić o nieznacznej poprawie.

DEON.PL POLECA

Ciężko poparzonym pomagają respiratory, lżej ranni górnicy oddychają samodzielnie

Poszkodowani mają oparzenia od kilkunastu do kilkudziesięciu procent powierzchni ciała, ci najciężej ranni - nawet powyżej 80 proc. Pytany o leczenie najciężej poszkodowanych Strzelec wyjaśnił, że u pacjentów z tak rozległymi i głębokimi oparzeniami, dotyczącymi także dróg oddechowych, bardzo często wykorzystuje się respiratory.

- To są pacjenci, którzy ze względu na wstrząs oparzeniowy wymagają podawania leków, które wspomagają pracę serca, którzy bez takiego zaopatrzenia, bez takiej pomocy nie byliby w stanie przeżyć tego urazu, jest to dla nich jedyna możliwość leczenia w tym okresie - wskazał Strzelec.

Jak opisywał lekarz, lżej ranni górnicy są przytomni, oddychają samodzielnie. Część z nich z wstaje już z łóżka. Trudno jednak ocenić jak długo potrwa ich pobyt w szpitalu i późniejsze leczenie.

Wicedyrektor dodał, że jeśli chodzi o samo leczenie chirurgiczne czy ran oparzeniowych, nie różni się ono zasadniczo zarówno w przypadku pacjentów z oddziału intensywnej terapii, jak i chirurgii.

Leczenie chirurgiczne oparzeń polega m.in. na usuwaniu obumarłych tkanek, a także wykonywaniu nacięć odbarczających, koniecznych w przypadku okrężnych oparzeń kończyn i tułowia. W leczeniu rannych górników w Siemianowicach stosowane są też m.in. specjalistyczne opatrunki z owodni, składające się z odpowiednio spreparowanej i przygotowanej błony płodowej, pozyskiwanej podczas porodów. Zapobiegają one zakażeniom i stanom zapalnym oraz zmniejszają blizny.

Górnicy mają też sesje w komorze hiperbarycznej, gdzie są leczeni przy użyciu wysokiego ciśnienia i terapii tlenowej. Zakładane są także hodowle komórek skóry pacjentów na potrzeby dalszego leczenia.

- W dniu dzisiejszym również kolejni pacjenci są poddawani następnym zabiegom operacyjnym i będziemy czekali na ich efekt. Kolejne zabiegi operacyjne będziemy prawdopodobnie wykonywać w następnym tygodniu, jak ocenimy efekt tych działań, które były wykonane zaraz po przetransportowaniu pacjentów do nas - wskazał wicedyrektor Strzelec.

Centrum Leczenia Oparzeń im. dr. Stanisława Sakiela w Siemianowicach Śląskich to czołowy polski ośrodek zajmujący się kompleksowym leczeniem urazów oparzeniowych i ran przewlekłych. Funkcjonują w nim cztery specjalistyczne oddziały, a także Pracownia Hiperbarii Tlenowej, Bank Tkanek i Zakład Leczenia Ran Przewlekłych. Placówka dysponuje 70 łóżkami. Rocznie hospitalizowanych jest tu ponad 1200 pacjentów. Przyszpitalne poradnie przyjmują rocznie ponad 7000 pacjentów.

Źródło: PAP / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Górnicy z kopalni Pniówek nadal w ciężkim, ale stabilnym stanie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.