Grzegorz Sandomierski
Pech jednego piłkarza bywa szczęściem drugiego. Tak jest w przypadku Grzegorza Sandomierskiego, który w kadrze na Euro 2012 zastąpił kontuzjowanego Łukasza Fabiańskiego. O swojej szansie dowiedział się podczas... wakacji na Teneryfie.
W trakcie Euro 2008 Łukasz Piszczek zastąpił Jakuba Błaszczykowskiego, przylatując na turniej w Austrii z urlopu z Rodos, niemal prosto z plaży. Teraz w identycznej sytuacji jest Sandomierski, który o swoim angażu do kadry dowiedział się, przebywając na wakacjach na Teneryfie.
W sobotę okazało się, że uraz barku Fabiańskiego jest poważny i trzeba go zastąpić innym zawodnikiem. Wybór Sandomierskiego wydawał się naturalny - od 2 maja zawodnik znajdował się na tzw. liście rezerwowej.
22-letni bramkarz jest przykładem piłkarza, który po błyskawicznej karierze w polskiej lidze nie potrafił poradzić sobie na Zachodzie. Przynajmniej na razie. Po świetnym występach w Jagiellonii Białystok Sandomierski został sprzedany do belgijskiego KRC Genk (pięcioletni kontrakt), ale nie wywalczył tam miejsca w składzie. Wrócił więc do swojego byłego klubu, tym razem na zasadzie wypożyczenia.
Do Sandomierskiego należy rekord Jagiellonii pod względem meczów bez puszczonego gola. W sezonie 2009/2010 jego seria trwała 564 minuty (zachował czyste konto w sześciu ligowych spotkaniach z rzędu).
- W sporcie tak bywa, że pech jednego zawodnika jest szczęściem drugiego. Nie można mieć jednak do nikogo pretensji. Kariera Grzegorza? Pamiętam, że bardzo mocno +wszedł+ w polską ligę, szybko zadomowił się w Jagiellonii. Zdobył Puchar Polski, grał świetnie w meczach Ligi Europejskiej z Arisem Saloniki. Być może za wcześnie wyjechał na Zachód, ale to już historia. Wrócił do Białegostoku, aby wywalczyć miejsce w kadrze na Euro i... to zostało mu zrekompensowane. Oby po mistrzostwach Europy stał się jeszcze dojrzalszym bramkarzem. Na razie jego awaryjne powołanie do kadry na Euro traktuję jako inwestycję w przyszłość. Podczas turnieju będzie bramkarzem numerem trzy, ale uważam, że gdyby z konieczności musiał stanąć między słupkami, poradziłby sobie - mówi Andrzej Dawidziuk, trener i wychowawca wielu polskich bramkarzy.
Grzegorz Sandomierski (KRC Genk)
ur. 05.09.1989 Białystok
kluby: Jagiellonia Białystok, Lech II Poznań, Ruch Wysokie Mazowieckie, KRC Genk, Jagiellonia.
Skomentuj artykuł