Harris: Jeśli pozwolimy Putinowi wygrać, Polska może być następna
Podczas czwartkowego spotkania z Wołodymyrem Zełenskim, wiceprezydent USA Kamala Harris ostrzegła przed globalnymi konsekwencjami bezkarnego pozwolenia na rosyjską agresję. "Jeśli Putinowi uda się wygrać na Ukrainie, może zwrócić się przeciwko Polsce lub krajom bałtyckim", podkreśliła Harris, wyraźnie odcinając się od planów byłego prezydenta Donalda Trumpa, które nazwała "planami kapitulacji".
Putin może nie zatrzymać się na Ukrainie
Wypowiedź Kamali Harris w trakcie spotkania z prezydentem Ukrainy Zełenskim w Białym Domu podkreśliła, jak krytyczna jest kwestia dalszego wsparcia dla Kijowa. Harris ostrzegła, że jeśli świat pozwoli Putinowi bezkarnie kontynuować inwazję i zdobywać nowe terytoria, to nie zatrzyma się on na Ukrainie. Wiceprezydent wskazała, że w takiej sytuacji zagrożone mogą być kraje NATO, w tym Polska i państwa bałtyckie.
- Historia pokazała, że agresorzy nie zatrzymują się, gdy nie spotykają oporu - powiedziała Harris.
Amerykańskie wsparcie to nie akt dobroczynności
- Pomoc USA dla Ukrainy nie jest aktem charytatywnym - zaznaczyła wiceprezydent. Jak podkreśliła, leży to w strategicznym interesie Stanów Zjednoczonych, aby Putin nie mógł dalej destabilizować Europy i zagrażać innym sojusznikom NATO. Harris przypomniała, że zarówno Putin, jak i inni potencjalni agresorzy na świecie, uważnie obserwują przebieg konfliktu na Ukrainie.
Ostra krytyka planów Trumpa
Kamala Harris nie szczędziła słów krytyki wobec propozycji Donalda Trumpa dotyczących zakończenia wojny. Były prezydent, jak i jego sojusznik JD Vance, proponowali oddanie części terytorium Ukrainy Rosji jako część warunków pokoju. Harris nie kryła, że tego typu propozycje są nie do zaakceptowania, nazywając je wprost "planami kapitulacji". W jej ocenie, zmuszenie Ukrainy do oddania suwerennego terytorium to nic innego, jak poddanie się Putinowi.
- Mówiłam światowym przywódcom, że bez Ukrainy nie można rozstrzygnąć żadnej kwestii dotyczącej zakończenia tej wojny. A w moim kraju są tacy, którzy zmusiliby Ukrainę do oddania części jej suwerennego terytorium - podkreśliła Harris, odnosząc się do stanowiska Trumpa.
Rekordowy pakiet pomocy wojskowej
W trakcie wizyty Zełenskiego w Waszyngtonie ogłoszono kolejny rekordowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy, o wartości prawie 8 miliardów dolarów. W jego skład wchodzi między innymi bateria systemu obrony powietrznej Patriot, pociski powietrze-ziemia JSOW o zasięgu do 130 kilometrów oraz dodatkowa amunicja i wozy opancerzone. Ogłoszenie tak dużego pakietu zostało wymuszone przez kongresmenów, którzy nie przedłużyli prezydentowi Bidenowi uprawnień do przekazywania sprzętu wojskowego z zasobów USA.
Zełenski podczas wizyty również poruszył kwestię rozluźnienia restrykcji na użycie amerykańskiej broni dalekiego zasięgu do uderzeń na terytorium Rosji. Mimo że Biały Dom nie przewiduje zmiany w tej kwestii, temat był dyskutowany podczas spotkań ukraińskiego prezydenta z amerykańskimi senatorami i kongresmenami.
Napięcia wokół wizyty Zełenskiego
Wizyta Zełenskiego odbyła się w momencie eskalującego sporu z Donaldem Trumpem i częścią Republikanów. Były prezydent skrytykował ukraińskiego lidera, oskarżając go o rzucanie oszczerstw i o to, że swoją postawą wobec Rosji doprowadził do inwazji. Mimo tych napięć, spotkanie Zełenskiego z proukraińskimi Republikanami przebiegło w dobrej atmosferze, a temat ingerencji w amerykańskie wybory, choć został poruszony, nie zdominował rozmów.
Senator Lindsey Graham, jeden z kluczowych proukraińskich głosów w Senacie, podkreślił, że w jego opinii dalsze wsparcie militarne dla Ukrainy jest kluczowe dla szybszego zakończenia wojny i ograniczenia konieczności dalszego angażowania zasobów USA.
Źródło: PAP / jh
Skomentuj artykuł