Komisja sejmowa nie wydała opinii ws. projektu dekryminalizującego aborcję

Posłowie na sali obrad (Fot. PAP/Paweł Supernak)
PAP/dm

Sejmowa Komisja Nadzwyczajna do spraw zmian w kodyfikacjach zdecydowała, że wstrzyma się z wydaniem opinii na temat projektu Lewicy, który zakłada dekryminalizację aborcji. Opinia ma zostać wydana „po przeprocedowaniu projektu” przez komisję zajmującą się projektami dot. prawa do przerywania ciąży.

We wtorek Sejmowa Komisja Nadzwyczajna do spraw zmian w kodyfikacjach miała zaopiniować dla Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży poselski projekt nowelizacji ustawy Kodeks karny. Chodzi o projekt Lewicy dekryminalizujący aborcję.

Przewodnicząca Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach Barbara Dolniak podczas posiedzenia zwróciła uwagę, że do komisji wpłynęły opinie i ekspertyzy zlecone przez komisję ds. rozpatrzenia projektów dotyczących aborcji.

Opinie i ekspertyzy zostały rozesłane do wszystkich członków komisji. Znalazły się wśród nich opinie Naczelnej Rady Adwokackiej, Amnesty International oraz Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych.

Zdaniem Barbary Dolniak analiza tych opinii skłania do złożenia wniosku o powstrzymanie się przez Komisję Nadzwyczajną do spraw zmian w kodyfikacjach od opiniowania tego projektu, „do czasu przeprocedowania projektu” przez Komisję Nadzwyczajną do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży.

Wniosek został poparty przez Komisję.

Wcześniej we wtorek propozycją Lewicy dotyczącą dekryminalizacji aborcji zajmowała się Komisja Nadzwyczajna do rozpatrzenia projektów ustaw o przerywaniu ciąży. Podczas posiedzenia wypowiadali się m.in. prawnicy, którzy zwracali uwagę, że proponowane zmiany nie naruszają przepisów konstytucji i pozostają w zgodzie z założeniami aksjologicznymi prawa karnego.

Niektórzy z nich zwracali uwagę, że autorzy projektu nowelizacji trafnie zdefiniowali problemy społeczne związane z tematem aborcji. Podkreślali również, że przepisy kryminalizujące przeprowadzenie i pomoc w aborcji z woli kobiety napisane zostały w latach 90. XX wieku i nie uwzględniają zmian, jakie zaszły od tego czasu, m.in. w metodach aborcji.

Do komisji trafiło też kilka opinii, których autorzy wskazywali, że projekt Lewicy w dużym stopniu uchyla konstytucyjną ochronę życia - zwrócili uwagę komisji przedstawiciele biura legislacyjnego Sejmu.

Następne posiedzenie komisji zaplanowane jest na 25 czerwca.

Zaproponowany przez Lewicę projekt zmian w kodeksie karnym, którym miała we wtorek zająć się Komisja Nadzwyczajna do spraw zmian w kodyfikacjach przewiduje zniesienie kary więzienia za przeprowadzenie lub pomoc w aborcji. Według autorów projektu obecne przepisy zmuszają setki tysięcy kobiet do poszukiwania dostępu do zabiegu poza systemem publicznej ochrony zdrowia.

Zaproponowane w projekcie regulacji zmiany dotyczą brzmienia art. 152 kodeksu karnego. Mówi on, że "kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech". Przewiduje też taką samą karę za pomoc kobiecie ciężarnej w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub za nakłanianie jej do aborcji. W przypadku przerwania ciąży, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, kara więzienia wynosi od sześciu miesięcy do ośmiu lat.

Projekt Lewicy zakłada częściową dekryminalizację i depenalizację przerywania ciąży za zgodą ciężarnej. Autorzy zmian zaproponowali dopisanie w ustawie dwóch przepisów:

„Nie popełnia przestępstwa, kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę, jeżeli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni” oraz nie podlega karze, „kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę, jeżeli badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”.

W uzasadnieniu do projektu autorzy napisali, że proponowane zmiany "mają przynajmniej częściowo zapewnić realizację zasad w życiu społecznym wynikających z konstytucji". Wymienione w tym kontekście zostało prawo do samostanowienia (art. 47) i ochrony zdrowia (art. 68) "nierozerwalnie związane z przyrodzoną godnością ludzką (art. 30)".

„Dla osób zamożnych przeprowadzenie legalnej i bezpiecznej aborcji w godnych warunkach nie stanowi problemu – swoje usługi oferuje im szereg klinik za niemiecką, czeską czy słowacką granicą. Cena zabiegu wynosi ok. 300 euro. Zgodnie z danymi GUS połowa Polaków nie jest w stanie pokryć nagłego wydatku tej wysokości” - dodali w uzasadnieniu.

Lewica zwróciła też uwagę, że przepisy z 1993 r. tworzone były z myślą o lekarzach. „Grupą, która miała podlegać karze, byli wtedy lekarze wykonujący zabiegi w tzw. podziemiu aborcyjnym” - zaznaczyła w uzasadnieniu.

Podkreśliła, że obecnie dostępna jest aborcja farmakologiczna, więc przepisy kodeksu karnego skutkują karaniem osób przekazujących lub kupujących tabletki poronne swoim bliskim (partnerów, matek, przyjaciółek itd. kobiet chcących usunąć ciążę).

„Co więcej, przepisy są skonstruowane w sposób na tyle niejasny, że kobiety boją się prosić o jakiekolwiek wsparcie przy aborcji - materialne, emocjonalne czy informacyjne, dotyczące dostępności tego rozwiązania, działania tabletek, czy możliwych skutków ubocznych. W efekcie kobieta w niechcianej ciąży, podejmująca działanie niepodlegające karze, jest de facto karana strachem i samotnością, pozbawiona wsparcia ze strony najbliższych i rzetelnych informacji na temat aborcji” -  napisali projektodawcy.

Proponowane zmiany przewidują również wykreślenie przepisu 152 par. 2 o karze za pomoc lub podżeganie do aborcji. „Usunięcie tych zapisów pozwoli chronić członków rodzin i bliskich kobiet, którzy próbują samodzielnie pomóc kobietom w ich decyzji o terminacji ciąży” -  stwierdzili.

PAP/dm

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Komisja sejmowa nie wydała opinii ws. projektu dekryminalizującego aborcję
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.