Mateusz Morawiecki: na granicy polsko-białoruskiej trwa wojna hybrydowa; Polska ma poparcie KE

Mateusz Morawiecki: na granicy polsko-białoruskiej trwa wojna hybrydowa; Polska ma poparcie KE
fot. PAP/Artur Reszko
PAP / pk

"Tutaj, na granicy polsko-białoruskiej, mamy do czynienia z atakiem hybrydowym. To jest ten rodzaj ataku, kiedy w sposób systematyczny i zorganizowany nasz sąsiad ze Wschodu próbuje zdestabilizować sytuację polityczną. (...) Mamy pełne poparcie Komisji Europejskiej i podziękowania za działania, które ograniczają nielegalną migrację na teren RP" - powiedział we wtorek w Kuźnicy (Podlaskie) premier Mateusz Morawiecki.

Szef rządu na drogowym przejściu granicznym z Białorusią w Kuźnicy spotkał się z funkcjonariuszami SG, żołnierzami i policjantami. Potem wizytował odcinek tzw. zielonej granicy Polski z Białorusią.

"Tutaj, na granicy polsko-białoruskiej, mamy do czynienia z atakiem hybrydowym. To jest ten rodzaj ataku, kiedy w sposób systematyczny i zorganizowany nasz sąsiad ze Wschodu próbuje zdestabilizować sytuację polityczną. Ta próba polega na tym, że przyciągani są imigranci, głównie z Iraku. Ci imigranci transportowani są na granicę białorusko-polską, od strony Białorusi" - powiedział Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej kończącej jego wizytę w Kuźnicy.

Zorganizowana akcja ze strony władz Białorusi

Mówił, że napływ nielegalnych imigrantów z Iraku, Syrii, Afganistanu i innych krajów na granicy polsko-białoruskiej, to zorganizowana akcja ze strony władz Białorusi. Przypomniał, że podjęta została przez rząd decyzja o budowie specjalnego ogrodzenia o wysokości 2,5 metra, najszybciej na tym odcinku, gdzie jest największa presja imigracyjna. "Wyposażamy wojsko, Straż Graniczną w dodatkowe środki wyposażenia technicznego, elektronicznego, najlepsze dostępne na świecie" - mówił premier.

DEON.PL POLECA

Zapewnił, że rząd nie pozwoli, by na terytorium Polski dostawały się fale nielegalnych imigrantów. Mówił, że te osoby dostały za pośrednictwem białoruskich biur turystycznych wizy na Białoruś i według prawa międzynarodowego mają prawo przebywać na terytorium tego kraju. "W Mińsku znajduje się biuro Wysokiego Komisarza ds. Uchodźstwa ONZ. Jeśli ktoś chce po stronie białoruskiej aplikować o status uchodźcy, proszę to zrobić w Mińsku" - mówił Morawiecki.

W Usnarzu Górnym k. Krynek (Podlaskie), na granicy po stronie białoruskiej, od kilkunastu dni koczuje grupa cudzoziemców; osoby te nie są wpuszczane do Polski, granicę zabezpiecza Straż Graniczna i żołnierze, jest tam też policja. Według ostatnich informacji podawanych przez SG, grupa koczujących liczy 24 osoby.

Za uchodźców odpowiedzialność ponosi Białoruś

Premier mówił, że są one na terytorium Białorusi i - w świetle prawa międzynarodowego - w tej sytuacji to Białoruś ponosi za nich odpowiedzialność. "Wcześniej, od czerwca, reżim Łukaszenki prowadził takie systematyczne działania przede wszystkim przeciwko Litwie, a także Łotwie. Litwa wprowadziła stan wyjątkowy wzdłuż swojej granicy, po to, żeby opanować to zjawisko, nasilającej się imigracji, która jest stymulowana i prowokowana przez stronę białoruską" - podkreślił szef polskiego rządu.

Premier przekonywał, że działania Białorusi są "w pełni świadome". Mówił, że obywatele Iraku przylatują na Białoruś, a potem są transportowani na granicę z Polską. "Tutaj są wypychani, zmuszani przez funkcjonariuszy białoruskich do przechodzenia przez granicę białorusko-polską" - mówił w Kuźnicy Morawiecki.

Jak dodał, Polska stawia temu "zdecydowaną tamę" i robi to "bardzo skutecznie". Premier zapewnił, że jest w stałym kontakcie z przedstawicielami UE oraz Litwy, Łotwy i Estonii. Przypomniał, że o tym jak powstrzymać "próbę destabilizacji wschodniej granicy" Polski, ale też państw nadbałtyckich, rozmawiał w minioną sobotę z szefami rządów: Litwy, Łotwy i Estonii.

Polska ma poparcie KE

Morawiecki zwracał uwagę, że nasza granica z Białorusią jest jednocześnie granicą UE. "Dlatego mamy pełne poparcie Komisji Europejskiej i podziękowania za działania, które ograniczają nielegalną migrację na teren RP" - oświadczył premier.

"Musimy się liczyć z różnego rodzaju prowokacjami. Nie damy się sprowokować, nie damy się sprowokować nawet naszym wewnętrznym krytykom, którzy zachowują się w sposób absolutnie niegodny" - zapewniał. Premier zaznaczył, że "to właśnie niestety po stronie opozycji, i to osób, które są dla opozycji swego rodzaju ikonami, padły słowa absolutnie niegodne, słowa okropne, słowa pełne wściekłości w kierunku funkcjonariuszy". Nie wymienił jednak nikogo konkretnego.

Dziękował SG i wojsku za ochronę granicy. "Drodzy funkcjonariusze Straży Granicznej, drodzy żołnierze. Wykonujecie podstawowy obowiązek ochrony polskich granic, obrony polskiego terytorium. Polacy, Polska, są wam za to wdzięczni. Nigdy tego nie zapomnimy" - zapewnił szef rządu.

Dodał, że rząd wspiera wszystkie działania, które prowadzą do stabilności na polskiej granicy. Zaapelował też do polityków opozycji o "jedność, solidarność i odpowiedzialność". "Ten kryzys międzynarodowy wywołany przez Łukaszenkę ma zdestabilizować Unię Europejską. Nie destabilizujcie sytuacji politycznej, sytuacji w UE" - zwrócił się do opozycji.

 

Źródło: PAP / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Papież Franciszek, Domenico Agasso

Papież mówi głośno o tym, o czym sami boimy się nawet pomyśleć

Franciszek nie dzieli ludzi na wierzących i niewierzących. Wyciąga rękę do wszystkich i tłumaczy, że pandemia jest sygnałem alarmowym. „Potrzebujemy planu, by znów...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Mateusz Morawiecki: na granicy polsko-białoruskiej trwa wojna hybrydowa; Polska ma poparcie KE
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.