Matka modela, który popełnił samobójstwo: każda taka obelga, każde wyzwisko niesamowicie go bolało. Zaczął się znieczulać

fot. Damian Maliszewski / facebook.com
Gazeta Wyborcza / sz

"Chodził do kościoła, służył do mszy. W pewnym momencie, w tym okresie gimnazjalnym założył sobie na palec różaniec w formie pierścionka. I za ten różaniec został zbombardowany homofobicznymi wyzwiskami. Od tamtej chwili zaczęły się prześladowania" – mówi Katarzyna Koch, której syn odebrał sobie życie 1 czerwca.

Historia Michała - młodego polskiego modela, który popełnił samobójstwo – odbiła się szerokim echem na portalach społecznościowych. Trzy tygodnie po śmierci Michała głos zabrała jego matka Katarzyna Koch, która opowiedziała o kulisach tej tragedii i homofobii, jakiej od wczesnych lat doświadczał jej syn.

"Nieszczęściem było, że namówiłam go na katolickie gimnazjum. Myślałam, że tam będzie miał lepiej. To był mój błąd, to był mój straszny błąd (…) wszystkie problemy związane z homofobią i prześladowaniami syna zaczęły się właśnie w tym gimnazjum. (...) Wszystkie problemy związane z homofobią i prześladowaniami syna zaczęły się właśnie w tym (katolickim – przyp. red.) gimnazjum. Zawsze był wrażliwy. Bardzo o siebie dbał. Kiedy dorastał, dzieci z klasy zaczęły mu dokuczać i wyzywać go od pedałów. (...) Dogryzano mu. Dzieci wszystko wyrażały w sposób wulgarny. Bardzo źle to znosił – wspomina matka Michała.

Kobieta już wtedy postanowiła zareagować w sprawie i wybrała się do dyrekcji szkoły z prośbą o internwencję. - Liczyłam na jakiekolwiek wsparcie, na to, że porozmawia z dziećmi, że wytłumaczy im, że nie można nikogo dyskryminować. Oboje odesłali mnie z kwitkiem. „Powinna się pani zająć synem, bo faktycznie może z nim jest coś nie tak”. Do tej pory nie mogę w to uwierzyć (…) że tak nas potraktowali – żali się Damianowi Maliszewskiemu na łamach „Gazety Wyborczej”.

DEON.PL POLECA


"W pewnym momencie, w tym okresie gimnazjalnym założył sobie na palec różaniec w formie pierścionka. I za ten różaniec został zbombardowany homofobicznymi wyzwiskami. Od tamtej chwili zaczęły się prześladowania. Dogryzano mu. Dzieci wszystko wyrażały w sposób wulgarny. Bardzo źle to znosi".

Homofobia, z którą stykał się Michał miał wpływ na jego zdrowie fizyczne. Chłopak zapadł m.in. na zespół jelita drażliwego. Wtedy matka poprosiła o interwencję i pomoc księdza, który również odmówił jej wsparcia. – Michał nie chciał chodzić do tej szkoły, więc poszłam do księdza dziekana. Tłumaczyłam, że przecież syn uczestniczy w życiu Kościoła. Służy do mszy i za to, że włożył różaniec na palec, jest gnębiony i wyzywany od pedałów. Ksiądz dziekan spojrzał na mnie i odpowiedział: „Wie pani co? A może jest w tym jakieś ziarno prawdy? Tak że proszę zająć się synem i porozmawiać z nim” – opowiada pani Katarzyna.

Jej zdaniem problemy syna zaczęły się właśnie w gimnazjum i tamto doświadczenie ciążyło na nim do końca życia: „Każda taka obelga, każde wyzwisko niesamowicie go bolało. Odchorowywał to”.

Liceum Michał kończył już w Warszawie, wtedy zaczęły się też pojawiać pierwsze poważne oferty w jego karierze modela. Agencja czekała, aż skończy szkołę, a później realizował kontrakty m.in. w Japonii, Chinach, Wielkiej Brytanii. Stres, którego doświadczał pomimo pracy w środowisku akceptującym jego homoseksualizm, nie mijał. – Czy miał jakiegoś pecha, że gdziekolwiek trafiał, zawsze znalazła się osoba, która miała problem z akceptowaniem homoseksualistów? I od razu używała wobec Michała epitetów. Nawet tutaj, w Malborku, też w sklepie padły słowa: „Po co tu przyszedłeś, pierdolony pedale?” – opowiada matka modela.

Wtedy zaczęły się problemy Michała z nadużywaniem leków. - W związku z tym, że on te wyzwiska i prześladowania źle przyjmował, przestał sobie radzić. Z jednej strony miał pociąg seksualny zgodnie z orientacją, z jaką się urodził, z drugiej nienawidził siebie za to, że jest gejem. W którymś momencie zaczął się znieczulać. Poszedł do psychiatry. Nie powiedział mu prawdy, że jest gejem i że jest prześladowany. Tylko, że reaguje bardzo stresowo na ważne castingi i chciałby, żeby mu przepisał coś, co zniweluje stres. Psychiatra zamiast przepisać jakiś lekki lek, który nie uzależnia, pamiętam jak dziś: przepisał mu xanax. Powinien wiedzieć, że benzodiazepiny uzależniają bardziej niż heroina. I Michał się uzależnił – zwierza się w „Gazecie Wyborczej” Katarzyna Koch.

Kobieta dowiedziała się o tym dopiero, gdy syn odwiedził ją w Polsce. Było wtedy już za późno, a jej zdaniem Michał uzależnił się od leków. Z czasem doszedł do nich alkohol, a psychiczny stan chłopaka pogarszał się z tygodnia na tydzień. Wystąpiło u niego tzw. Uzależnienie krzyżowe.

Michał spędził trochę czasu w ośrodkach terapeutycznych. Według matki odwiedzał je wiele razy. Na jeden z takich turnusów terapeutycznych trafił po nieudanej próbie samobójczej. Ostatnią terapię w swoim życiu przeszedł w ośrodku w Czersku. Musiał ją jednak przerwać w kwietniu tego roku ze względu na pandemię koronawirusa. Po ostrym ataku padaczkowym Michała umieszczono w szpitalu, lecz nie mógł już powrócić do ośrodka w Czersku bez odbycia kwarantanny. Chłopak wrócił więc do domu. - Jak go zabierałam do domu, to płakał. Wreszcie znalazł miejsce, w którym poczuł się bezpiecznie, ale los go potraktował w podły sposób – mówi Katarzyna Koch.

Matka Michała wspomina, że wiele razy wspominał on w różnych rozmowach o samobójstwie. Martwiła się o syna, lecz czasem odbierała to również jako żart, wynik jego specyficznego poczucia humoru. Ostatni raz powiedział jej tak tym na 6 dni przed śmiercią. - 26 maja wyciągnął mnie na cmentarz do mojej mamy. Byłam zmęczona, ale nalegał. Na cmentarzu powiedział mi, że to długo nie potrwa. (…) Zaczął opowiadać, jaki on chce grób, jaki chce pogrzeb. (…) Mówił, że chce przy pomniku dwie róże pnące. Że chciałby mieć grób podobny do grobu Kory. Jak ona chciał mieć karmnik przy grobie – wspomina matka Michała. Kobieta przywołuje również inne wspomnienie z tego samego czasu, gdy syn poprosił ją, aby obejrzała z nim film opowiadający historię geja, który z powodu nieakcepacji i homofobii popełnił samobójstwo. - Wtedy tego nie rozumiałam. Teraz wiem, że chciał mnie w jakiś sposób przygotować… - podsumowuje pani Katarzyna.

Kilka dni później wydarzyła się jednak tragedia. - Pod koniec maja kolejny raz został wyzwany na ulicy od pedałów. To była okropna sytuacja. I to był już dla niego naprawdę potężny cios. Wrócił do domu bardzo wzburzony i powiedział, że ma dosyć, że tego dłużej nie wytrzyma – mówi matka Michała.

1 czerwca kobieta wychodząc do pracy zostawiła Michałowi kilka papierosów. Wracając do domu, usłyszała od swojego ojca, że Michał wyrzucił je przez okno. Dziadek chłopaka był poważnie zaniepokojony stanem wnuka. Kobieta postanowiła porozmawiać z synem. - Michał zaczął mnie wtedy straszyć, że on i tak sobie coś zrobi, bo ma wszystkiego dosyć – mówi matka. Chłopak wyszedł wtedy do ogrodu, miał w planie kosić trawę. Jednak pani Katarzyna kierowana przeczuciem wezwała policję, informując funkcjonariuszy, że jej sen ma już za sobą jedną próbę samobójczą.

"Pod koniec maja kolejny raz został wyzwany na ulicy od pedałów. To była okropna sytuacja. I to był już dla niego naprawdę potężny cios. Wrócił do domu bardzo wzburzony i powiedział, że ma dosyć, że tego dłużej nie wytrzyma".

- Idę z nimi i mówię, że gdzieś tutaj syn musi być. Ogród mamy bardzo duży. Przeszliśmy przez cały i wtedy usłyszałam, że jedzie pogotowie. Jeden z policjantów powiedział, że muszę wrócić przed dom, powiedzieć załodze pogotowia, że oni są w ogrodzie. Uznałam, że wszystko jest w porządku i że pogotowie zabierze go na ten detoks. Poszłam. Po chwili przychodzi policjant. Prosi o dokumenty syna, o moje dokumenty. Spisuje wszystko. Ale, wie pan, nagle zapytał mnie, czy choruję na serce. Odpowiedziałam, że nie. Wtedy mówi, że niestety ma dla mnie bardzo złą wiadomość: Michał nie żyje. Powiesił się na drzewie – wspomina tragiczny dzień matka Michała.

Od prokurator badającej sprawę, kobieta usłyszała, że „od bardzo dawnia nie widziała tak perfekcyjnie i szybko wykonanego samobójstwa”, więc jej syn musiał być na nie przygotowany od dawna.

Sprawa śmierci Michała jest bardzo świeża. Minęły zaledwie cztery tygodnie. Tym bardziej pani Katarzyna nie może milczeć, gdy słyszy wypowiedzi polityków, które na potrzeby kampanii wyborczej dehumanizują osoby nieheteroseksualne. Ma również wielki żal do niektórych ludzi Kościoła i biskupów, że milczą w sprawie godności osób LGBT lub wręcz podsycają swoimi wypowiedziami negatywne nastroje społeczne. - Pamiętam, jak Michał usłyszał wypowiedź biskupa Jędraszewskiego i dowiedział się o tworzonych strefach wolnych od LGBT. Powiedział mi, że znowu czuje się odrzucony. Że znowu się boi. Był przerażony tym, że wszyscy wiedzą, że jest „pedałem” – stwierdza matka modela.

- Największy żal mam do ludzi, którzy go w żaden sposób nie wsparli wtedy w gimnazjum. Mam żal do polityków i do Kościoła. (…) Tacy ludzie zniszczyli mojego syna. Dzień po dniu i krok po kroku. Gdyby jako dziecko był potraktowany normalnie, gdyby został zaakceptowany ze swoją seksualnością, to funkcjonowałby dzisiaj jako wspaniały człowiek. Niestety, tak się nie stało. Dlaczego oni ich tak ranią? – oburza się Katarzyna Koch.

Na koniec kieruje swoje przesłanie do wszystkich, którzy jej zdaniem przyczynili się pośrednio do samobójstwa jej syna. - Chciałabym im powiedzieć, że Pan Bóg może im wybaczy. Wierzę, że na tą drugą stronę nie zabiera się nic poza naszym sercem. Bierze się nasze uczynki i staje przed Bogiem. I oni też na pewno będą rozliczeni i niech Pan Bóg im wybaczy, bo ja nie potrafię. Naprawdę nie potrafię – mówi.

- Wie pan, że gdybym nie wierzyła, że Michał jest teraz szczęśliwy, tobym już chyba nie żyła. Ale codziennie zadaję sobie pytanie, co to za kraj, w którym trzeba umrzeć, żeby być szczęśliwym? - tymi słowami matka Michała kończy rozmowę z Damianem Maliszewskim z „GW”.

Cały wywiad możecie przeczytać pod tym linkiem>>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Matka modela, który popełnił samobójstwo: każda taka obelga, każde wyzwisko niesamowicie go bolało. Zaczął się znieczulać
Komentarze (47)
LK
~Lucjan Koprowski
5 lipca 2020, 20:45
Gdzie można znaleźć w Deonie informacje o realizacji listu pasterskiego Episkopatu Polski: "Kościół nie zostawia ich samotnych w obliczu życiowych zmagań. Wśród osób, które skorzystały z terapii w katolickich ośrodkach „Odwagi” ponad 30% potrafiło zmienić swą orientację i podjąć życie w sakramentalnych związkach małżeńskich." ( http://episkopat.pl/swiadkowie-ewangelii-zycia/ )”? Gdzie znaleźć te ośrodki w poszczególnych parafiach/diecezjach? Jak wzrosła ich skuteczność? Gdzie osoby z problemami w ukierunkowaniu seksualności i ich rodziny mogą znaleźć pomoc w prawidłowej integracji do życia w rodzinie szkole/pracy i innych wspólnotach?
BB
~Barbara Bukowska
3 lipca 2020, 00:46
a czy mama mu pomogła? skoro w szkole go gnębili, dyrekcja nie reagowała ,to czemu nie przeniosła go do innej szkoły? skoro syn taki wrażliwy to dlaczego pozwoliła mu zostać modelem, wiadomo że nie jest to praca lekka, łatwa i przyjemna, szczególnie dla bardzo młodego człowieka, ksiądz miał mu pomóc a nie psychoterapeuta? seksuolog?
MN
~Marek Nowicki
2 lipca 2020, 08:04
Jak trudno nam przyjąć jednocześnie "I ja Cię nie potępiam" oraz "Idź i nie grzesz więcej".
TS
~Taki Sobie
2 lipca 2020, 22:33
Trudno, gsyby było inaczej niepotrzebna bylaby spowiedź.
WG
W Gedymin
3 lipca 2020, 09:15
??, Taki Sobie: spowiedź byłaby niepotrzebna gdyby człowiek ciężko nie grzeszył, a i tak mogłaby być pożyteczna ze względu na np. kierownictwo duchowe
MD
~Mama Dzieci
1 lipca 2020, 19:25
Mnie zastanawia rola rodziców chłopca. To mama i tata, najbliżsi, najważniejsi dla dziecka. Często to właśnie INNI są obarczani winą za....,....,....., A my, rodzice? Gdzie jesteśmy?
TS
~Taki Sobie
1 lipca 2020, 19:56
Otóż to. Pod warunkiem że są odwazni, wrażliwi, i dojrzali oraz...... Wiedzą z czym mają do czynienia a nie reagują strrachem j rozpaczą...... Bo nie tyljo nie wesprą ale jeszcze wbiją w ziemie.
TL
Teresa L.
2 lipca 2020, 00:59
Czy matka jest w stanie obronić dorosłego syna przed światem? Mogła mi wcześniej dać więcej siły, akceptacji, pewności siebie? Byłby silniejszy? Czy to by rozwiązało problem homofobii i tego, jak trudno ją znieść?
WS
~Wojciech Sobolski
1 lipca 2020, 13:55
Jak łatwo można opisać upadek człowieka, który ostatecznie popełnia samobójstwo wszystkim co na zewnątrz tylko nie nim samym i tym co w nim. Zła szkoła, koledzy, psychiatra bidok niedouczony zapisał nie ten lek, a nawet różaniec na palec, notabene noszony przez setki wierzących mężczyzn ( ja też mam) nie mających z tego powodu żadnych problemów. Cały kosmos winny tylko nie on sam! Gdyby nie był homoseksualistą skończyłby tak samo. Jestem tego pewien.
TS
~Taki Sobie
1 lipca 2020, 17:53
Dziwie się moderatorowi, jak mozna cos takiego napisać i jak mozna opublikować. Wyrazy wspołczucia dla matki tego chłopca i niech dobry Bóg wynagrodzi mu to co dostał tu na ziemi od "prawdziwych katolików z rożańcem pewnych, nieomylnych, wrażliwych, empatycznych, dobrych i wogole najlepszych". Straszne.
PZ
Paweł Zając
1 lipca 2020, 18:16
Wojciechu, problem w tym że kosmos powinien gościowi pomóc, niezależnie czy przyczyna była w nim czy nie. Ludzie potrafią człowieka zgnoić, bo jest gejem, gruby, biedny czy się jąka. Pech Michała że nie znalazł się w jego otoczeniu 1 (jeden!) człowiek. O chrześcijanach nie wspominając.
IK
~In Kab
1 lipca 2020, 18:20
Bo to rzeczywiście jest straszne. Ksiądz, który nie odczuwa współczucia i nie pomaga. Straszne. Ludzie odmawiający Nowennę pmpejańską, którzy na Facebooku mają hasło: „Nienawidzę PiSul. Źli , nieczuli ludzie żyją wśród nas. I są w obu obozach politycznych, niezależnie od popieranych partii, niezależnie od przynależności do tego, czy innego Kościoła.
TS
~Taki Sobie
1 lipca 2020, 19:57
Otóż to, no i z czego rozliczy nas Bóg?
IW
~Ireneusz Warciak
1 lipca 2020, 06:01
Czy można tolerować księdza, który z zimną krwią każe matce zająć się synem, wiedząc, że znikąd nie dostaną oni pomocy? Czy można tolerować arcybiskupa, który w pełni świadomie zaniedbuje konieczną i deklarowaną przez Kościół pomoc, aby brak tej pomocy wykorzystywać do swych ideologiczno-politycznych kampanii, np. przeciwko "tęczowej zarazie"? (zob. komentarz: http://franciszkanska3.pl/aktualnosci/w-duchu-brata-alberta, z 25.06.2017 r.) Czy można tolerować jezuitę, który twierdzi, że "grupy wsparcia są przedwczesne"? (zob. tamże). Czy nie ma winnych (konkretnych osób) opisanej tragedii? Czy nie ma sposobu, aby ich przynajmniej unieszkodliwić, jeżeli/skoro nie ma paragrafu, żeby ukarać? Czy wolność słowa i wyznania pozwala na wszystko?
MN
~Marek Nowicki
1 lipca 2020, 09:07
To jest pomówienie. Zapraszam do lektury zalinkowanego tekstu.
RN
RAF NIEDZ
1 lipca 2020, 18:38
Znam uznanego seksuologa, który wraz z psychologiem, pracowali z osobami homoseksualnymi. Dostanę tonę hejtu ale muszę to powiedzieć: ich homoseksualni pacjenci zmieniali orientację i byli im wdzięczni za okazane serce i pomoc! Strata syna to ogromna tragedia (sam straciłem dzieci-wiem co mowię).Człowiek w żałobie żeby się nie załamać i nie wziąć całej tragedii na siebie, niekiedy wypycha ze świadomości swój udział i spycha swoją odpowiedzialność na innych (na szkołę, na księdza itp). Tymczasem gdzie jak nie do rodzica miał się zwrócić z problemami syn? Kto jeśli nie rodzic powinien coś zorganizować? Ksiądz miał go brać do terapeuty i seksuologa? Czy to nie dziwne? Co więcej, dotkniętą tragedią matką "zaopiekowali" się rEDAKTORZY z GazWyb (Chroń Oczy!) i pomogli tak ułożyć tekst aby wyszedł paszkwil wpisujący się w trend homo-prześladowań. Powstała laurka pod dyktando. Smutne, jak ta niesławna redakcja z krzywdy ludzkiej potrafi czerpać niemiłosierne profity... kolejny już raz. A feee
TS
~Taki Sobie
1 lipca 2020, 19:53
Ci rodzice sie z ksiezyca nie biorą, też są lękliwi, co ludzie powiedzą, o matko noe bede mieć wnuków. To prawda najpierw trzeba rodziców wyedukować, zeby swojemu dziecku nie wyjechali....... Moze to o to chodzi co?
TS
~Taki Sobie
1 lipca 2020, 20:05
Bez hejtu. Nie, tego się nie leczy, mozna zrobic jeszcze większą krzywdę, lepiej nie wypierać, może wyjść w inny sposób np. w postaci nienawisci do innych gejów i osób . A rodzice mogą tego nie unieść oni tez musza wiedzieć jak sobie radzić. Mlodzi ludzie mogą nawet sie bać powiedzieć rodzicom. To życie w lęku i bez akceptacji. A może chodzi poprostu o wiedzę, pomoc, świadomość a nie o żadną ideologię.
EP
~Ela Piór
2 lipca 2020, 21:56
Mylisz się, na świecie jest mnostwo świadectw "wyleczonych" homoseksualistow. Inni choć nie mogą tego naprawić, żyją w czystości. Tacy ludzie istnieją i są szczęśliwi! :>
TS
~Taki Sobie
2 lipca 2020, 22:32
Ten cudzysłów mowi wszystko. Leczyć to sie mozna z grypy, homoseksualizm kiedys leczono owszem..... elektrowstrząsami. Jak ktoś jest szczęśliwy to tylko mnie cieszy, ale jest też wielu, ktorzy wybrali inną drogę i nic nikomu do tego.
ZL
~Zena Lipska
30 czerwca 2020, 12:19
Smutne. Trzeba wyciągnąć wnioski z każdej śmierci a nie generalizować, że osoby grubsze są prześladowane w szkole. Każda krzywda pozostaje krzywdą, gdy osądzamy ludzi, gdy potępiamy za wygląd, orientację itp. Współczuję matce chłopca bardzo. Jezus nikogo nie potępiał. Potępiał tylko fałsz, obłudę, pychę. Jak prawdziwa wydaje się teraz Ewangelia.
MU
~Marzena Urbańska
29 czerwca 2020, 21:55
Obrzydliwie tendencyjny materiał na czas kampanii wyborczej. Niestety w szkolach dzieciaki czy młodzież są wobec siebie bardzo agresywni z różnych powodów o czym się raczej nie pisze i co oczywiście jest nagannym zachowaniem, żeby nie było wątpliwości. Kilka lat temu w Gdańsku gimnazjalistka popełniła samobójstwo bo grupa chłopaków z klasy jej dokuczała. Ilu dokuczają z powodu tego że są grubi, nie mają markowych ciuchów. Ogromna fala przemocy słownej jest wobec dzieci z i tak nielicznych rodzin wielodzietnych wzywając ich od 500+. I jakoś o tym cisza, co gorsza grupa dzieciaków? Rozumiem są hetetonormatywni , przepraszam za język nowomody, więc nie warto im poświęcać uwagi bo są nie z tej jedynej, słusznej obecnie grupy "uciemiężonych"?
P
Piotr ~
30 czerwca 2020, 08:52
Jest to, moim zdaniem, błędne podejście. Podejście na zasadzie: nie mówmy o tym problemie, bo są inne problemy, ale o nich też lepiej nie mówmy, bo mamy kolejne inne problemy. To w zasadzie trzeba byłoby zejść na poziom ogólników i nie skupiać się na żadnym problemie, co przestaje być w ogóle skuteczne. Z takim przekazem do nikogo się nie dotrze. I właśnie dobrze, że wykorzystuje się czas, w którym jest zwiększone zainteresowanie danym tematem społecznym, aby mówić o problemach z nim związanych, bo można łatwiej dotrzeć do ludzi.
IK
~In Kab
1 lipca 2020, 18:24
Każdy artykuł tego rodzaju będzie tendencyjny niezależnie od strony, za którą się opowiadamy.
EP
~Ela Piór
29 czerwca 2020, 19:50
A co z katolikami przesladowanymi przez LGBTQ+? Homofobia to realny problem. Przesladowanie homoseksualistów jest złem. Niestety lobby lgbt prześladuje również chrzescijan. Podczas gdy na wschodzie nasi bracia i siostry umierają za wiarę, na zachodzie przesladowania mają inny wydźwięk. Za powiedzenie że rodzina składa się z taty i mamy można wylecieć z pracy. "poprawna wersja" : rodzina składa się z taty i mamy lub dwóch ojców lub dwójki matek. Za powiedzenie, że kobiety menstruują, można zostać zaatakowanym w mediach społecznościowych (J. K Rowling na Twitterze). "poprawna wersja" : menstruują kobiety, trans kobiety i osoby niebinarne. Homoseksualiści i transseksualisci są przesladowani, nie powinno tak być! Wszystkim innym ludziom odmawia się prawa do wolności słowa i poglądów, ciąga przed sądy i wyrzuca z pracy - nie powinno tak być!
MN
~Marek Nowicki
29 czerwca 2020, 17:57
Jak to się dzieje, że im większa ochrona osób homoseksualnych tym większe ich problemy?
IK
~In Kab
1 lipca 2020, 18:26
Bo to nie jest ochrona, lecz „używanie” ich do własnych celów, do siania niepokoju itp.
MB
Mateusz Bendek
29 czerwca 2020, 17:27
Bardzo smutna historia i rozumiem ból chłopaka. Sam doświadczyłem prześladowania, choć z innego powodu, i znam podobny ból. Za to problem jest w tym, że zamiast zająć się problemem prześladowania w szkołach w ogóle: okrucieństwem dzieci, nieświadomością i biernością pedagogów, prześladowaniem biedniejszych, grubszych, ekscentrycznych itd.,, bierzemy pod lupę jedną spośród morza trudnych, smutnych historii do puszczania oczka w kierunku Pride Month, bo akurat w tej historii tematem prześladowania była orientacja seksualna. To nie jest uczciwe traktowanie meritum problemu, tylko przemycanie założonej z góry agendy. Patrzymy na stożek z góry i mówimy, że oto przed nami koło...
MN
~Marek Nowicki
1 lipca 2020, 09:03
Nie jest, ale pasuje do ogólnej linii.
MK
~Marcin Kowal
29 czerwca 2020, 16:24
Musimy znaleźć w naszym kraju miejsce między szkodliwą ideologią LGBT a homofobią Jedno i drugie nie prowadzi do niczego dobrego.
Anna Żebrowska
29 czerwca 2020, 15:55
Co to za kraj, w którym trzeba umrzeć, żeby być szczęśliwym? - to pytanie wstrząsające. Co się stało z naszym krajem, że 40% wybiera prezydenta, który twierdzi, że geje to nie ludzie (a więc - podludzie)? Co jest nie tak ze szkołami katolickimi, że wychowują faszystów? Ta Pani powinna wytoczyć proces temu gimnazjum i biskupowi Jędraszewskiemu. Jak zapłacą grube miliony, może im się odechce. Na niektóre prymitywne typy nie ma innej rady.
MP
~Marco Polo
29 czerwca 2020, 22:46
Wydaje się, że to chciał podkreślić pan D., mówiąc że to nie ludzie (tylko ideologia) którą reprezentują. Wyraził się niefortunnie, to fakt
Anna Żebrowska
30 czerwca 2020, 10:35
Nie jestem głupia, znam te niuanse. Sądzę jednak, że prezydent zrobił dokładnie to, co chciał zrobić (a raczej to, co mu kazał J. Kaczyński) - dowalić konkretnym ludziom, żeby zdobyć głosy skrajnej prawicy (która raczej nie wychwyci niuansów). Jego kolesie (Czarnek i inni) zrobili to samo w tym samym czasie. To było ukartowane i taki był poziom tej kampanii.
FE
~Francja Elle
1 lipca 2020, 07:47
co jest nie tak z Anną Żebrowską, że jest pełna stereotypów, uprzedzeń i fobii?
no_name (PiotreN)
1 lipca 2020, 08:17
  Napisała pani: "wybiera prezydenta, który twierdzi, że geje to nie ludzie (a więc - podludzie)" - pani kłamie, dokładnie tak samo, jak robią to łżeelity Platformy Obywatelskiej. Prezydent Andrzej Duda nie wypowiedział tych słów, które wkłada mu pani w usta. Kłamstwo to Wasz "polityczny chleb powszedni"(notabene ładnego patrona sobie wybraliście). Proszę przytoczyć i polemizować z prawdziwą wypowiedzią Prezydenta Dudy, a nie z urojeniami, których się Pani nasłuchała w TVN-ie. :-)
IK
~In Kab
1 lipca 2020, 18:32
Doskonale wpisuje się Pani w ten trend. I do tego fakenews na temat prezydenta, chociaż nie do końca „nowy”, to przecież kłamliwy . Może pomyliła pani to forum, z innym towarzystwem wzajemnej adoracji? Jak to się stało, że moderator przepuścił ubliżanie i poniżanie?
IK
~In Kab
1 lipca 2020, 18:38
Zna pani niuanse? Czy produkuje je pani? Co sprawia, czuje się pani kimś na wyźszym poziomie. Rozumiem jednak niepokój, bo dawno nie mieliśmy tak prawego prezydenta. Mam nadzieję, ze jest pani godnie opłacana, bo gdy człowiek zostaje bez przyjaciół, samotny, to chociaż pieniądze dają mu malutkie pocieszenie.
~Ewa Świętochowska
2 lipca 2020, 15:53
Bzdury TVN! I wyborczej kłamczuch. Wszystko można przerobić na swoje potrzeby.
MG
~Marcin Gryglas
29 czerwca 2020, 13:31
1 Kor 6,9-11 źródło biblia.deon.pl
KP
~Karol Pe
29 czerwca 2020, 14:44
W tym fragmencie jest m. in. napisane, że oszczercy nie wejdą do Królestwa. Czy nazywanie kogoś "pie.dolonym peda.lem" nie jest oszczerstwem? Powinniśmy tępić złe uczynki, a nie ludzi...
Anna Żebrowska
29 czerwca 2020, 15:14
Naprawdę uważasz, że słowo Boże usprawiedliwia prześladowanie, a właściwie zabijanie bliźniego?
AM
~A Man
29 czerwca 2020, 17:37
Czy ten fragment - albo jakikolwiek inny - usprawiedliwia obelgi, niechęć, nienawiść? Jezus kazał miłować nieprzyjaciół i dobrze im czynić - gdzie te słowa zgubiliśmy?
Anna Żebrowska
30 czerwca 2020, 11:26
Ale dlaczego nieprzyjaciół? Czy oni nas prześladują? Czy prześladują rodzinę, co usiłują na wmówić prawicowe media? To często wspaniali ludzie, księża, głęboko wierzący, intelektualiści. Znam takich. Już samo ich ujmowanie w kategorii nieprzyjaciół jest piętnowaniem, wywyższaniem się - MY, heteronormalsi. A co się dzieje w naszych domach? Przemoc, zdrady, pijaństwo, chciwość, nienawiść. Nie sądźcie, byście nie byli sądzeni.
OS
~Obol Szekl
1 lipca 2020, 07:50
przykro mi, że w twoim domu przemoc, zdrady, pijaństwo, chciwość, nienawiść - nie sądzę ciebie, bym nie był sądzony. ale zwracam uwagę, że obracasz się w patologicznym otoczeniu i jesteś przepełniona stereotypami i chorymi fobiami. myślałaś o konsultacji z psychologiem?
AB
~Anna Beresniewicz
1 lipca 2020, 08:28
A nie uwaza Pani ze osoby homoseksualne sa stawiane na piedestale?
IK
~In Kab
1 lipca 2020, 18:41
Oszczerstwo to pisanie nieprawdy. A gej jest gejem i to była prawda. A te epitety były ubliżanie i poniżaniem, lecz nie oszczerstwem
IK
~In Kab
1 lipca 2020, 18:46
Są potrzebni, potem ich wyrzucą. Używa się ich,a potężna śmietnik. „Elity” same sobie wystarczą. Pamiętamy tamte nagrane rozmowy, w których „się nimi brzydzono”. Brzydzono to eufemizm, oczywiście.