NBA: Remis w finale, "Jeziorowcy" pokonani
Koszykarze Boston Celtics pokonali na wyjeździe Los Angeles Lakers 103:94 w drugim meczu finału ligi NBA. W rywalizacji do czterech zwycięstw jest remis 1-1.
O zwycięstwie gości zadecydowała świetna gra Rajona Rondo i Raya Allena oraz słabsza niż zwykle postawa lidera Lakersów Koby'ego Bryanta. Rondo uzyskał triple-double, czyli dwucyfrowy wynik w trzech statystykach (19 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst). Allen popisał się niesamowitą skutecznością rzutów za trzy punkty. Na jedenaście prób ośmiokrotnie trafił zza linii oddalonej od kosza o 7 metrów i 24 centymetry. Łącznie zdobył 32 punkty.
"Nie było lepszego miejsca i czasu by wygrać, i to w dodatku w tak dobrym stylu" - powiedział Allen.
Bryant natomiast zapisał na swoim koncie 21 punktów. Takim samym dorobkiem wśród "Jeziorowców" mógł pochwalić się Andrew Bynum, a najwięcej, bo 25 zdobył Pau Gasol.
"Nasi wysocy koszykarze zagrali świetnie, ale być może mogliśmy ich 'wykorzystywać' jeszcze częściej i wtedy byśmy wygrali" - ocenił trener gospodarzy Phil Jackson.
Zespół Doca Riversa szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylił dopiero w końcówce spotkania. Na nieco ponad trzy minuty przed ostatnią syreną to drużyna z "Miasta Aniołów" prowadziła jednym punktem.
Skazywanym na pożarcie w finale "Celtom", jako pierwszym w tegorocznej fazie play off udało się pokonać ekipę Lakers w jej własnej hali. Teraz rywalizacji przenosi się do Bostonu, gdzie zostaną rozegrane trzy kolejne mecze. Najbliższy już we wtorek.
Skomentuj artykuł