Nie żyją członkowie łodzi Titan. Cameron: Tragedie Titana i Titanica mają wiele zbieżności
Brytyjski miliarder, dwóch pakistańskich bogaczy, francuski nurek i współzałożyciel firmy OceanGate zginęli na pokładzie łodzi podwodnej Titan, która od kilku dni była poszukiwana w pobliżu wraku Titanica. O ich śmierci poinformowała w czwartek firma OceanGate w oświadczeniu, cytowanym przez CNN. Do katastrofy łodzi odniósł się reżyser filmu "Titanic" i badacz oceanu James Cameron.
Telewizja potwierdziła też, że w pobliżu wraku Titanica znaleziono części łodzi.
Zginęli członkowie łodzi podwodnej Titan
- Uważamy, że nasz dyrektor wykonawczy Stockton Rush, Shahzada Dawood i jego syn Suleman, Hamish Harding i Paul-Henry Nargeolet niestety zginęli - przekazała firma odpowiedzialna za rejs na miejsce wraku Titanica.
Brytyjski miliarder i podróżnik Hamish Harding prowadził biznesy w branży lotniczej, był znanym odkrywcą i poszukiwaczem przygód. Przedsiębiorca odbył komercyjny lot w kosmos, dzierżył też trzy rekordy Guinnessa, w tym za najdłuższy czas spędzony w najgłębszym miejscu światowych oceanów - Rowie Mariańskim, wielokrotnie podróżował też na biegun południowy.
Paul-Henry Nargeolet był francuskim nurkiem. Był jednym z największych światowych ekspertów w kwestii katastrofy Titanica, spędził we francuskiej flocie wojennej 25 lat. Shahzada Dawood i jego syn Suleman pochodzili z jednej z najbogatszych pakistańskich rodzin. Stockton Rush był współzałożycielem OceanGate.
Titan, mała komercyjna łódź podwodna firmy OceanGate, poszukiwana była od niedzieli, kiedy straciła łączność 105 minut po rozpoczęciu 4-kilometrowej podróży na dno Atlantyku, by zwiedzić wrak Titanica.
Cameron: Tragedie Titana i Titanica mają wiele zbieżności
- Tragedie Titana i Titanica mają wiele zbieżności, w obu przypadkach kapitanowie nie posłuchali ostrzeżeń o niebezpieczeństwie - powiedział telewizji ABC News reżyser filmu "Titanic" i badacz oceanu James Cameron.
- Uderzają mnie podobieństwa z samą katastrofą Titanica, gdzie kapitan był wielokrotnie ostrzegany o lodzie przed swoim statkiem a mimo to, płynął całą parą w pole lodu w bezksiężycową noc. I w rezultacie zginęło wielu ludzi - powiedział kanadyjski reżyser. Wskazał, że nurkowanie za pomocą łodzi podwodnej jest "dojrzałą sztuką" i wielu ekspertów i inżynierów ostrzegało firmę OceanGate, że konstrukcja Titana jest zbyt eksperymentalna, by przewozić pasażerów.
- To, że bardzo podobna tragedia, gdzie znaki ostrzegawcze zostały zignorowane, zdarzyła się w dokładnie tym samym miejscu (...) to po prostu osłupiające. To naprawdę dość surrealistyczne - powiedział Cameron.
Kanadyjczyk wyraził żal z powodu śmierci francuskiego nurka Paula-Henriego Nargeoleta, z którym przyjaźnił się przez 25 lat. Jak dodał, śmierć Francuza - zwanego w środowisku "panem Titanikiem" ze względu na częste wyprawy do wraku - jest dla niego "niemal niemożliwa do zrozumienia".
Sam Cameron, który od lat sam prowadzi podwodne eksploracje - w 2012 r. jako pierwszy człowiek samodzielnie udał się na dno Rowu Mariańskiego - odwiedził miejsce wraku Titanica 33 razy. Obliczył, że "spędził więcej czasu na statku, niż jego kapitan".
Źródło: PAP / tk
Skomentuj artykuł