Niezaszczepieni zaczynają pasożytować na zaszczepionych - ostre słowa prof. Guta

"Miejmy nadzieję, że liczba osób niezaszczepionych przeciwko COVID-19 nie doprowadzi do kolejnej fazy pandemii" - powiedział wirusolog prof. Włodzimierz Gut 22.05 na antenie PR24, przekazuje PAP.

Malejąca liczba Polaków zainteresowanych szczepieniami, protesty antyszczepionkowców przeciwko obostrzeniom, to może przyczynić się do pełzającej epidemii i wymarcia przeciwników szczepień.

"Liczba osób zaszczepionych to już prawie połowa społeczeństwa, więc w tym momencie pozostałe osoby zaczynają pasożytować na tych, które to zrobiły, bo tym pierwszym wydaje się, że niebezpieczeństwo już minęło" - wyjaśnił prof. Gut. Niebezpieczeństwo ciągle trwa, bowiem do uzyskania odporności populacyjnej potrzeba nam ok. 70-80 proc. zaszczepionego społeczeństwa.

Kolejny raz w opinii publicznej pojawiło się stwierdzenie, że w niedalekiej przyszłości czeka nas "pełzająca falami choroba", która nie będzie co prawda taka jak przed rozpoczęciem szczepień, ale uderzy w osoby, które nie zaszczepiły się przeciwko wirusowi SARS-CoV-2. "Wybór jest prosty, można uodpornić się albo przez przechorowanie COVID-19 albo przez szczepienie" - podsumował.

Profesor zapytany o skuteczną możliwość zachęcania ludzi do szczepienia i "paszporty covidowe" wyraził jednoznaczne poparcie dla wprowadzenia ograniczeń w możliwości przebywania w przestrzeni publicznej tych obywateli, którzy odmawiają przyjęcia szczepionki. "Przekonywać można wyłącznie tych, którzy mają wątpliwości. Tak zwanych twardogłowych przekonywać nie ma sensu. Będą mieli szansę przekonania się, czym jest covid, kiedy zachorują" - przekazuje za prof. Gutem PAP.

Wg. naukowca zasadne winno być premiowanie szczepień przez zakłady pracy oraz wymaganie dowodu szczepienia podczas rozmów o pracę. "Czy kierowca ma prawo wyrzucić z autobusu śmierdzącego pasażera? Ma. Tak samo ma prawo wyprosić kogoś, kto stanowi zagrożenie dla innych" - ostro dodał.

Źródło: PAP/tkb