Niezwykłe odkrycie na łące za kościołem. "To największy skarb krzyżacki na Mazowszu"

Niezwykłe odkrycie na łące za kościołem. "To największy skarb krzyżacki na Mazowszu"
Źródło ilustracji: Facebook / Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków / DEON.pl
PAP / mł

- Mieliśmy w okolicach kilka miejsc. Ta łąka, na której znaleźliśmy monety znajduje się za kościołem. To teren należący do kościoła i dotychczas księża nie zgadzali się na to, żeby na ten teren wejść. Teraz nam się udało i ksiądz się zgodził - opowiada Marek Suchocki, prezes Jadowskiego Stowarzyszenia Historycznego.

- Nie do końca wiedzieliśmy co możemy tam znaleźć, bo z jednej strony jest to teren, który teoretycznie nigdy nie był przeszukany. Z drugiej chyba ktoś nielegalnie tam kopał, bo trochę śladów znaleźliśmy. Mieliśmy też informację od księdza, że tam pewnie będzie też dużo śmieci z lat dziewięćdziesiątych, bo wtedy były tam zakopywane śmieci z cmentarza - mówi pasjonat.

Na początku znajdowali drobiazgi i nie spodziewali się skarbu

Na początku znajdowali różne drobiazgi, klamry od pasa, monety - ale raczej dziewiętnastowieczne.

- We wrześniu, gdy mieliśmy ostatnie wyjście udało się odnaleźć te monety. Były w jednym miejscu, wręcz kilka sztuk było ze sobą sklejonych i dlatego tak naprawdę udało się je odnaleźć - podkreśla Marek Suchocki. 

DEON.PL POLECA

W trakcie poszukiwań pasjonaci z Jadowskiego Stowarzyszenia Historycznego znaleźli 18 monet krzyżackich. Leżały na głębokości 15 centymetrów na łące przy kościele. Mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków zaznaczył, że to depozyt sakiewkowy, który jest najprawdopodobniej największym skarbem krzyżackim znalezionym na Mazowszu.

Jak opowiada Suchecki, ziemia na łące w tym miejscu jest z jakiegoś powodu mocno specyficzna i wykrywacze metalu tam wariują. W związku z tym ciężko jest tam cokolwiek namierzyć.

- Z racji takiej, że te monety były w jednym miejscu, to udało nam się znaleźć najpierw 14 monet srebrnych. Na początku myśleliśmy, że to nie jest aż tak cenne znalezisko. Myśleliśmy, że są to boratynki, czyli dużo bardziej powszechne, miedziane monety. Po oczyszczeniu okazało się, że są to monety srebrne, bardzo wyraźne. Na większości z nich są krzyże, a z drugiej strony herby, które pozwoliły nam upewnić się, że są to kwartniki krzyżackie" - opowiedział Suchocki.

"Jak się zorientowaliśmy, że to krzyżackie monety, to się przestraszyliśmy"

- Jak się zorientowaliśmy, że są to monety krzyżackie to się przestraszyliśmy. Te wszystkie przepisy związane z ochroną zabytków są na tyle restrykcyjne, że baliśmy się, żeby czegoś nie zniszczyć, żeby postąpić zgodnie z procedurami - mówi odkrywca. 

Swoje znalezisko odkrywcy zgłosili do mazowieckiego wojewódzkiego konserwatora zabytków i w ciągu dwóch dni pojawił się jego przedstawiciel. - Od razu musieliśmy zdać te monety - opowiada Suchocki. Później skontaktował się z nimi archeolog z informacją, że na zlecenie konserwatora będzie przeprowadzał tam prace. - Chciał porozmawiać z księdzem i nas włączyć w te prace - dodaje pasjonat.

Prace finalnie zostały przeprowadzone na początku grudnia.

- Były to badania sondażowe, które polegały na wykopie kwadratu pięć na pięć metrów i głębokości około 45 centymetrów. W trakcie tych prac znaleźliśmy jeszcze trzy monety, a w momencie kiedy zakopywaliśmy ten wykop, udało nam się znaleźć i to jest mój osobisty sukces - bo to moje znalezisko, ostatnią, osiemnastą monetę - mówi z dumą Suchocki.

Skąd się wziął na Mazowszu krzyżacki skarb?

Zapytany o to, skąd mogły wziąć się tam monety, Marek Suchecki wyjaśnia, że ma chyba spójną myśl z konserwatorem i archeologiem.

- Po pierwsze widać, że tam nie ma żadnych kości, ani niczego takiego co sugerowałoby, że ktoś tam zginął. Te tereny były kiedyś we władaniu książąt mazowieckich, którzy handlowali z krzyżakami. Możemy się spodziewać, że albo jacyś krzyżaccy tu zawędrowali albo to była płatność, którą ktoś wcześniej dostał od krzyżaków i po prostu zgubił - zaznaczył.

O cennym znalezisku poinformował też mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków. "18 srebrnych krzyżackich monet z drugiej połowy XIV wieku odkryli na terenie Jadowa - członkowie Jadowskiego Stowarzyszenia Historycznego. To depozyt sakiewkowy. Jest najprawdopodobniej największym skarbem krzyżackim znalezionym na Mazowszu" - napisał w mediach społecznościowych konserwator.

W tej chwili monety są w konserwacji w Państwowym Muzeum Archeologicznym. Gdzie się finalnie znajdą? - zdecyduje o tym mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków.

PAP / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Dariusz Piórkowski SJ

Czy musimy spowiadać się przed księdzem?
Co zrobić, gdy spowiednik nas nie zrozumie lub zrani?
Jak radzić sobie ze zniechęceniem?
W jaki sposób kształtować sumienie?
Czym różni się słabość od grzechu?

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Niezwykłe odkrycie na łące za kościołem. "To największy skarb krzyżacki na Mazowszu"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.