Rosjanie nie zgadzają się z decyzją UEFA
Rosyjski związek piłkarski (RFS) nie zgadza się z nałożoną przez UEFA karą grzywny w wysokości 120 tys. euro i groźbą odjęcia sześciu punktów w eliminacjach do Euro 2016 za incydent we Wrocławiu podczas meczu mistrzostw Europy drużyny tego kraju z Czechami.
- To jest zbyt surowa kara i zamierzamy się od niej odwołać. Jeśli zostaniemy ukarani sześcioma ujemnymi punktami, to nie mamy żadnych szans w kwalifikacjach - powiedział prezes związku Siergiej Fursenko gazecie "Izwiestia".
Punkty mogą zostać odjęte, jeśli podobny incydent jeszcze raz powtórzy się w trakcie Euro 2012 i w którymkolwiek meczu eliminacyjnym do kolejnego turnieju.
Szef federacji zaznaczył, że to nie piłkarze są winni zachowania pseudokibiców. - Nie możemy karać drużyny za to, że niektórzy nie potrafią się odpowiednio zachować. Znajdziemy argumenty, którymi spróbujemy przekonać UEFA, że ich decyzja nie do końca jest dobra. Na pewno złożymy apelację - dodał.
Według zapisów wideo, rosyjscy kibice w miniony piątek w trakcie meczu z Czechami we Wrocławiu rzucali z trybun race i wywiesili zabronione banery.
Doszło także do dwóch incydentów: napadu na stewardów - osoby pełniące na stadionie funkcje informacyjno-porządkowe i bójki czterech Rosjan przed jedną z restauracji, z których trzech zostało zatrzymanych, a jeden trafił do szpitala.
Skomentuj artykuł