Socjolog skomentował sejmową debatę o aborcji. "Emocjonalne, fałszywe stereotypy"

Fot. Depositphotos.com
KAI / mł

Prawo do aborcji? Bezpieczna aborcja? Czy wszystkie kobiety chcą aborcji na żądanie? Jak zauważa w komentarzu dla KAI socjolog Antoni Szymański, to propagandowe tezy, które mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Socjolog zajął się popularnymi tezami, które padały w trakcie sejmowej debaty wokół projektów ustaw liberalizujących prawo do aborcji.

Debata bazowała na kilku stereotypach, brzmiących emocjonalnie, ale głęboko zafałszowanych. Szermowano hasłami, że „aborcja to prawo człowieka”, a „posiadanie dziecka jest sprawą kobiet”. Z dyskusji zostali niemal całkowicie wyeliminowani panowie. Publikujemy komentarz socjologa.

Aborcja to prawo człowieka? Nie ma takiego prawa

Podczas niedawnej debaty sejmowej dotyczącej ustaw upowszechniających aborcję 11 kwietnia 2024 r.: o świadomym rodzicielstwie oraz o bezpiecznym przerywaniu ciąży, jako ich promotorki wystąpiły niemal wyłącznie kobiety. We wszystkie ich wystąpienia był wpleciony podobny zestaw haseł, typu: „aborcja to prawo kobiet i prawo człowieka”. Odpowiedział na to podczas wywiadu dla KAI prof. Andrzej Zoll- były Prezes Trybunału Konstytucyjnego, mówiąc wprost, że „nie ma żadnego prawa do aborcji. Może być, co najwyżej, przyzwolenie na aborcję w wyjątkowych wypadkach. Nie ma żadnego podstawowego prawa w tej materii”.

DEON.PL POLECA

Legalna aborcja jest bezpieczna? Nauka mówi co innego

Kolejne hasło zwolenniczek aborcji brzmiało: „aborcja legalna to aborcja bezpieczna”. Tymczasem skutki aborcji - czy to legalnej czy nielegalnej – zostały dokładnie zbadane i często są one dotkliwe dla kobiety. Stąd nie powinno się nikogo wprowadzać w błąd, że jest to postępowanie bezpieczne.

Wszystkie kobiety chcą aborcji na żądanie? Nie, tylko 29 proc.

Nagłaśniana też była czysto propagandowa teza, że niemal wszystkie kobiety żądają możliwości aborcji na żądanie. Przeczą temu badania Centrum Badania Opinii Społecznej z lat 2023 i 2024, z których wynika, że takiej możliwości chce znaczna mniejszość - 29% badanych, a ponad 60% nie akceptuje takiej możliwości.

Cel eksponowania takich haseł jest prosty: przekonanie jak największej liczby odbiorców, że te specyficznie rozumiane „prawa kobiet” są oczywiste i powinny zostać bezwarunkowo zaakceptowane.

Aborcja to sprawa kobiet? To manipulacja

Kolejnym propagandowym hasłem powtarzanym jak mantra w każdym wystąpieniu, była teza, że aborcja to sprawa kobiet, a mężczyznom nic do tego. Ten chwyt erystyczny zaowocował tym, że w sejmowej debacie brały udział niemal same kobiety, a skład komisji nadzwyczajnej do spraw rozpatrzenia wszystkich projektów ustaw w tej materii, jest prawie wyłącznie kobiecy (25 kobiet i 2 mężczyzn).

Trudno tego poglądu nie uznać za manipulację. Po pierwsze dlatego, że po to, aby pojawiało się nowe ludzkie życie, planowane czy nieplanowane, potrzebna jest kobieta i mężczyzna. A jeżeli dziecko już zostało poczęte, pojawia się pytanie o odpowiedzialność jego obojga rodziców za to nowe życie i jego rozwój. Jest to więc pytanie nie tylko do kobiety-matki, ale i do mężczyzny-ojca. Naturalną postawą ojca powinno być otoczenie opieką zarówno dziecka, jak i wielostronne wspieranie jego matki, a nie pozostawanie na uboczu, w roli biernego obserwatora.

Mężczyźni ulegają presji

Rozumiem, że aktywności mężczyzny-ojca nie oczekują opowiadający się za upowszechnieniem aborcji. Nie rozumiem jednak wycofywania się z roli ojcowskiej tych, którym postawa za ochroną potomstwa jest bliska, a takich mężczyzn jest więcej. Ulegając presji, że to sprawa wyłącznie kobiet, sprawiają, że kobiety, a również ich dzieci zostają osamotnione.

Wiele badań dotyczących motywacji do aborcji wskazuje na to właśnie, że w sytuacji nieplanowanej ciąży brak wsparcia ze strony ojca dziecka, był czynnikiem istotnym i często decydującym o dokonaniu aborcji.

Coraz więcej mężczyzn odkrywa, jak ważne jest dla nich ojcostwo

Od kilkunastu lat obserwujemy wzrost zainteresowania tematyką ojcostwa. Coraz więcej mężczyzn odkrywa bycie tatą jako ważny element swej tożsamości i możliwość samorealizacji. To optymistyczny trend, jaki jednak może mieć związek z gorąco dziś dyskutowaną kwestią aborcji? Otóż bardzo duży! Czego bowiem w istocie chcemy? Aby polskie matki z potrzeby samospełnienia pragnęły mieć dzieci, aby nie bały się macierzyństwa. Aby czuły się bezpieczne i wiedziały, że po urodzeniu dziecka towarzyszyć im będzie dojrzały, kochający mężczyzna, który chce zaangażować się w partnerską opiekę nad dzieckiem. Takie zaangażowanie obojga rodziców sprzyja harmonijnemu wzrastaniu ich dzieci.

Poczyniono już pewne działania na poziomie socjalnym dla wsparcia ojcostwa (np. urlop ojcowski związany z narodzinami dziecka). Jednakże kluczowa walka toczy się obecnie o świadomość i wizerunek ojcostwa w opinii publicznej. Wszyscy, z mediami na czele powinniśmy utwierdzać aktualnych i przyszłych ojców w przekonaniu, że wychowanie dziecka stanowi zaszczytne i odpowiedzialne zadanie obojga rodziców. Niestety, tego zadania nie ułatwiają wypowiedzi typu „moje dziecko – moja sprawa”. Tymczasem oboje rodzice mogą wspólnie przeżywać rodzicielstwo jako fascynującą przygodę i pasję życia.

Podsumowując, wrócę do problemu profilaktyki aborcji. Nawet najlepsze rozwiązania prawne potrzebują zaplecza w dojrzałej świadomości społecznej. Przepisy jurydyczne podlegają zmianom, o których w demokracji decyduje większość. Władza przemija, zmieniają się rządy i parlamenty, natomiast o życiu w zgodzie z wartościami na dłuższą metę decyduje świadomość i kultura ogółu społeczeństwa.

[Śródtytuły pochodzą od redakcji]

KAI / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Socjolog skomentował sejmową debatę o aborcji. "Emocjonalne, fałszywe stereotypy"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.