Na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu Macron odniósł się do stanowiska prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, który przed szczytem zapowiedział, że nie poprze planu wzmocnienia możliwości obronnych Polski i krajów bałtyckich, jeśli kraje Sojuszu nie uznają kurdyjskich milicji w Syrii za terrorystów.
"Przykro mi, ale nie mamy tej samej definicji terroryzmu" - powiedział francuski prezydent. Uznał też, że trudna do zaakceptowania jest sytuacja, w której Turcja - członek NATO - kupuje od Rosji systemy obrony przeciwlotniczej S-400.
Trump odparł, że rozważa, czy w związku z tą decyzją Ankary nałożyć na nią sankcje, zastrzegł jednak, że Turcja "była bardzo pomocna" podczas operacji sił specjalnych armii USA, w której zginął przywódca Państwa Islamskiego Abu Bakr al-Bagdadi.
"Lecieliśmy przez okolice całkowicie kontrolowane przez Turcję i turecką armię. Byli bardzo pomocni. Nie powiedzieliśmy im, dokąd się udajemy ani co robimy. Turcja nie mogła się okazać milsza i bardziej wspierająca" - oznajmił Trump.
Przed wylotem do Londynu Erdogan oświadczył, że Ankara będzie się sprzeciwiać natowskiemu planowi obrony Polski i państw bałtyckich, dopóki nie uzyska większego wsparcia w walce z milicją YPG, przeciw której wymierzona jest ekspedycja sił tureckich w północno-wschodniej Syrii.
YPG stanowi trzon Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), które odegrały decydującą rolę w pokonaniu dżihadystycznego Państwa Islamskiego (IS) w Syrii.
Wcześniej, rozmawiając z dziennikarzami po spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem, Trump powiedział, że jego "osobistym sukcesem w polityce zagranicznej" jest to, iż kraje NATO zwiększyły wydatki na obronność o 130 mld dol. od 2016 roku.
"Deficyt przez wiele, wiele lat był astronomiczny między USA i Europą (...). I ja to zmieniam, zmieniam to bardzo szybko" - powiedział prezydent, odnosząc się do dysproporcji między wydatkami Ameryki na obronność i nakładami krajów europejskich.
Spytany później przez dziennikarzy, czy zdecydowałby się bronić krajów NATO, które nie wydają 2 proc. PKB na obronność, Trup odparł: "Będą o tym rozmawiał dzisiaj, a to jest bardzo ciekawe pytanie, czyż nie?"
Skomentuj artykuł