Upadek Sky Club i prawie 5 tys. osób za granicą

(fot. PAP/Andrzej Grygiel)
PAP / drr

Touroperator Sky Club, który organizował wyjazdy pod marką własną oraz Triady, złożył w środę do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości. Za granicą pozostaje 4,7 tys. klientów biura. Do Polski zaczął ich sprowadzać mazowiecki urząd marszałkowski.

Wniosek o ogłoszenie upadłości został złożony w środę ok. godz. 10 do Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy. Wiceprezes Sky Club Agnieszka Dral powiedziała PAP, że ten wniosek to efekt milionowych wierzytelności Triady. Dodała, że we wtorek sąd nakazał Sky Club zapłatę 2 mln zł jednemu z greckich hotelarzy za niezapłacone faktury Triady z poprzedniego sezonu, a ponadto jeden z udziałowców spółki Sky Club złożył wniosek o jej upadłość z powodu wierzytelności Triady.

Zarząd Sky Club poinformował o zaistniałej sytuacji mazowiecki urząd marszałkowski, który jest dysponentem gwarancji ubezpieczeniowych opiewających na 25 mln zł. Gwarancje mają pokryć koszty powrotu turystów do kraju, a także zwrotu dokonanych przez nich wpłat. Urząd wystąpił w środę do ubezpieczyciela biura Sky Club o wypłacenie 4 mln zł zaliczki.

Jak poinformował w środę urząd marszałkowski, już są organizowane powroty do kraju klientów biura. Zgodnie z informacjami przedstawionymi w środę rano przez zarząd województwa, za granicą przebywa ponad 4,7 tys. turystów, w tym np. w Turcji 664 osoby, w Grecji 1245 osób, w Hiszpanii 818 osób, w Maroku 162, w Tunezji 163, w Egipcie 979 osób, w Portugalii 278, na Cyprze 50, w Bułgarii 140, a na Kubie 15 osób. W środę powrót do kraju zapewniono 800 osobom. Dodatkowo urząd chce ściągnąć jeszcze w środę 170 turystów z Krety i 40 z Ibizy. Są to osoby, które zostały wymeldowane z hoteli.

Według planów urzędu, wszyscy klienci Sky Clubu mają wrócić do kraju do 8 lipca. Urzędnicy zapewnili, że pieniędzy z gwarancji biura na pewno wystarczy na opłacenie powrotów turystów do Polski i nikt nie będzie musiał za to dodatkowo płacić.

Urząd bada, czy możliwe będzie nieskracanie turystom pobytów. Do urzędników docierają jednak informacje o wymeldowywaniu turystów z hoteli; dzieje się tak nie tylko na Krecie i Ibizie, ale też w Maroku.

Do Polski ma wrócić w czwartek ok. 700 klientów Sky Clubu

W czwartek rzeczniczka mazowieckiego urzędu marszałkowskiego Marta Milewska poinformowała, że do Warszawy z wakacji w Tunezji, Hiszpanii i Turcji wróci około 750 klientów biura podróży Sky Club.

Powroty dotyczą osób, które miały wrócić zgodnie z planem, jak też i tych, których wakacje zostały przerwane.

Do Warszawy w ciągu dnia ma w sumie wrócić 250 osób. Wcześniej rzeczniczka urzędu Marta Milewska poinformowała PAP, że ze wstępnych szacunków wynika, że do Warszawy ok. godz. 12.10 przyleci samolot z ok. 87-osobową grupą z Turcji, o godz. 15 ma lądować samolot z 49 osobami z Tunezji, ok. godz. 17 - ma przylecieć 40 osób z Ibizy, a ok. 18.20 z Hiszpanii ma wrócić 82 osoby. W piątek rano ma przylecieć ok. 100 osób z Maroka.

Do Gdańska ok. godz. 13.30 ma przylecieć samolot z Turcji z 34 osobami, a ok. 21 - 10 osób z Tunezji.

Do Poznania rano przyleciała grup 20 osób z Tunezji, ok. 10.40 - 20 klientów z Teneryfy, o ok. 14.45 ma wylądować samolot z 72 osobami z Maroka.

Do Katowic ok. godz. 2 w nocy przyleciało 57 osób z Maroka; rano - 54 osoby z Tunezji, a o ok. 19.20 przyleci z Tunezji 107 osób.

Do Wrocławia ok. godz. 13.25 ma przylecieć 15 osób z Monastyru.

Po południu planowany jest przylot 130 osób z Grecji, ale urząd nie wie jeszcze, do jakiego miasta w Polsce.

W środę władze województwa mazowieckiego informowały, że za granicą przebywa ponad 4,7 tys. klientów biura Sky Club, które w środę rano złożyło do sądu wniosek o upadłość. Tego dnia do kraju miało wrócić 800 osób, były to powroty planowane. Według planów urzędu, wszyscy klienci Sky Clubu mają wrócić do kraju do 8 lipca. Urzędnicy zapewnili, że pieniędzy z gwarancji biura na pewno wystarczy na opłacenie powrotów turystów do Polski i nikt nie będzie musiał za to dodatkowo płacić.

Szef MSZ Radosław Sikorski zapewnił w środę, że polskie służby dyplomatyczne udzielają informacji, a także pomagają turystom Sky Club. Turyści mogą się kontaktować z konsulami w krajach, do których wyjechali na wycieczkę - telefony dyżurne placówek są dostępne na stronach internetowych ambasad i konsulatów.

Dla poszkodowanych uruchomiono specjalną infolinię w Polsce: 48 22 59 79 544; pokrzywdzeni mogą też występować do urzędu z roszczeniem zwrotu kosztów.

Według oceny Krajowego Rejestru Długów (KRD) upadek Sky Club to kolejne, ale najprawdopodobniej nie ostatnie bankructwo w branży turystycznej w tym roku. Łącznie w Krajowym Rejestrze Długów notowanych jest łącznie 446 zadłużonych biur podróży - prawie jedna piąta wszystkich działających w Polsce. W Polsce działa ok. 3,2 tys. licencjonowanych organizatorów turystyki.

Jan Korsak z Polskiej Izby Turystyki powiedział w rozmowie z , że nie ma sposobu wiarygodnego pokazania, że jakaś firma turystyczna jest zagrożona upadłością. Dodał, że branża jest silnie uzależniona od sytuacji gospodarczej: w sytuacji bezrobocia, redukcji miejsc pracy, kryzysu w pierwszej kolejności Polacy ograniczają wydatki na turystkę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Upadek Sky Club i prawie 5 tys. osób za granicą
Komentarze (1)
M
Maciej
7 lipca 2012, 20:04
 Trzeba zmienić prawo i sprawa załatwiona - rachunki powiernicze takie jak w budownictwie wystarczą. Wystarczy, że prawo przestaną tworzyć izby turystyki, a zaczną ludzie inteligentni: http://maciejwitkowski.blogspot.com/2009/07/biura-podrozy.html Izba turystki, to stronnicza instytucja, która w najmniejszym nawet stopniu nie reprezentuje interesów turystów.