47 proc. Polaków za wcześniejszymi wyborami
Coraz więcej Polaków jest za wcześniejszymi wyborami. W lipcu było to 32 proc., teraz już 47 proc. - wynika z najnowszego sondażu GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej".
Ujawnione w ostatnim czasie afery hazardowa i stoczniowa sprawiły, że coraz więcej Polaków domaga się dymisji rządu Donalda Tuska i wcześniejszych wyborów parlamentarnych - zauważa gazeta. Za takim rozwiązaniem opowiada się 47 proc. badanych, tyle samo jest przeciwko dymisji gabinetu i wcześniejszym wyborom.
- Obserwujemy znaczący przyrost osób, które domagają się dymisji i wcześniejszych wyborów - mówi "Rz" politolog Bartłomiej Biskup. - Jeszcze niedawno za takim rozwiązaniem opowiadał się mniej więcej co piąty badany - dodaje. Zdaniem politologa, tym co ratuje jeszcze gabinet Tuska, jest umiejętne rozgrywanie konfliktu PO - PiS przez szefa rządu. - Premier wypowiedział wojnę i widać, że to działa. Część wyborców jest mocno oburzona aferami, ale jeszcze bardziej nie lubi PiS i dlatego ciągle popiera rząd i Platformę - mówi Biskup.
Z kolei politolog Rafał Chwedoruk mówi: "Tak poważne afery nie mogły się nie odbić na popularności rządu. A przecież zaufanie do niego spadało już od dłuższego czasu, zanim jeszcze wybuchła afera hazardowa". Zdaniem Chwedoruka wybuch kolejnej afery, tym razem związanej z prywatyzacją stoczni, może zaszkodzić już nie tylko gabinetowi Tuska, ale całej PO i samemu premierowi. - Platforma przestaje być partią sympatyczną, coraz częściej zaczyna się kojarzyć z wizerunkiem partii afer, który usiłuje przypiąć jej opozycja - uważa politolog.
Więcej o tym w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".
Skomentuj artykuł