5 meczów Lecha Poznań w ekstraklasie i 3 mecze w Lidze Europy - bez kibiców

(fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk)
PAP / kk

Pierwszych pięć meczów Lecha Poznań w ekstraklasie i trzy mecze w Lidze Europy odbędą się bez udziału publiczności - zapowiedział w poniedziałek wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann. Niedzielne zajścia na poznańskim stadionie ocenił jako skandaliczne i nie do zaakceptowania.

"Po wysłuchaniu sprawozdań i rekomendacji zarówno z policji, jak i straży pożarnej postanowiłem podjąć decyzję o przeprowadzeniu na stadionie miejskim przy ul. Bułgarskiej bez publiczności pierwszych pięciu meczów w rundzie jesiennej w ramach rozgrywek ekstraklasy zgodnie z przyjętym terminarzem bez publiczności oraz pierwszych trzech meczów w ramach rozgrywek Ligi Europy bez kibiców. Myślę, że to będzie czas refleksji dla klubu i kibiców. To będzie czas wdrożenia dobrych praktyk, pochylenia się i zastanowienia się nad kwestią bezpieczeństwa, które jest rzeczą fundamentalną" - powiedział wojewoda Zbigniew Hoffmann na konferencji prasowej.
Do ekscesów z udziałem kibiców poznańskiej drużyny doszło w niedzielę podczas spotkania ostatniej kolejki ekstraklasy Lech - Legia. W 77. minucie przy stanie 2:0 dla gości z trybuny zajmowanej przez najbardziej zagorzałych fanów "Kolejorza" na murawę poleciały race i świece dymne. Sędzia Daniel Stefański przerwał zawody, a piłkarze w pośpiechu opuścili murawę. Sympatycy Lecha zaczęli napierać na ogrodzenie i po chwili kilkudziesięciu z nich pojawiło się na boisku. Błyskawicznie do akcji wkroczyło około 200 policjantów, którzy przegonili chuliganów z powrotem na sektor i opanowali sytuację.
Atmosfera na stadionie była jednak nadal napięta, a wojewoda wielkopolski oraz delegat PZPN podjęli decyzję o przerwaniu spotkania. Komisja Ligi Ekstraklasy SA przyznała gościom walkower 3:0, co oznaczało, że zdobyli mistrzostwo kraju.
Hoffmann przypomniał, że przed spotkaniem wystosował apel do kibiców "o powstrzymanie złych emocji".
"Jestem daleki od podejmowania radykalnych decyzji przed meczem, ale jeśli zostanie naruszone prawo, nie zawaham się przed podjęciem surowych decyzji. Wczoraj miałem tę wątpliwą przyjemność obejrzenia z trybun meczu Lech Poznań - Legia Warszawa. Mimo mojego apelu te złe emocje nie zostały powstrzymane, co jest rzeczą wyjątkowo przykrą także dla mnie - dla kibica Lecha. To, co się wczoraj stało, było gorszące, skandaliczne i nie do tolerowania. Ten rodzaj wylewania frustracji jest nie do zaakceptowania przez państwo" - mówił wojewoda.
Wysoko ocenił reakcję służb na niedzielne zajście. "Policja bardzo profesjonalnie zareagowała, bardzo kompetentnie, błyskawicznie" - zaznaczył.
Nawiązując do wysokości wymierzonej kary, stwierdził, że jest adekwatna do tego, co się wydarzyło.
"Najwyższa pora by wdrożyć dobre praktyki bezpieczeństwa, ale też zarzucić pewien rodzaj współpracy na linii klub - kibice. Jak widać, nie do końca pewne umowy są respektowane i przestrzegane" - ocenił Hoffmann.
Przedstawiciele policji poinformowali, że w zabezpieczeniu imprezy brało udział 1046 funkcjonariuszy. Jeden z nich został ranny w wyniku uderzenia elementem ogrodzenia.
"Nie traktowaliśmy tej imprezy masowej w sposób zwykły, zaangażowaliśmy znaczące siły. Organizator w pewnym zakresie nie dopełnił wszystkich możliwych obowiązków. Na podstawie doniesień medialnych czy forów internetowych przewidywaliśmy, że na stadionie znajdzie się pirotechnika, a także, że może dojść do wtargnięcia kibiców z tzw. kotła na płytę. Kibice ostatnio wyrażali niezadowolenie z gry swojej drużyny i w pewien sposób niechęć do zarządu" - tłumaczył zastępca komendanta wielkopolskiej policji Roman Kuster.
Wyraził zdziwienie postawą ochrony, która - jego zdaniem - zachowywała się biernie, gdy pojawiła się pirotechnika.
"W obrębie trybuny numer dwa ja nie widziałem służb porządkowych poza osobami, które zbierały tę pirotechnikę. Od momentu, gdy kibice zaczęli dobierać się do płotu, tam nie było żadnych służb porządkowych. Dopiero w momencie wtargnięcia kibiców na boisku pojawił się wniosek do mnie jako dowódcy operacji o wprowadzenie sił policyjnych, co natychmiast uczyniłem. Na płycie pojawiło się ponad 200 policjantów, wówczas kilkadziesiąt osób, które wtargnęły na płytę, cofnęło się na trybunę numer dwa. Zostały użyte ręczne środki przymusu w postaci ręcznych i plecakowych miotaczy gazu" - wyjaśnił.
Policja nie chciała interweniować na trybunie, bowiem - jak przyznał Kuster - wiele osób, które nie brały udziału w zajściach, mogłoby ucierpieć.
Policja analizuje zapis monitoringu przekazanego przez klub. "Mamy wizerunki około 10 osób, które nie zakryły twarzy, kolejnych 20 jest analizowanych, bowiem dopiero później założyły chusty czy kominiarki" - zaznaczył Kuster.
Rzecznik prasowy wielkopolskie policji Bogdan Borowiak poinformował, że policja przekaże prokuraturze do oceny materiały w sprawie podejrzenia niedopełnienia ustawowych obowiązków przez organizatora meczu. "Krytycznie oceniamy postawę ochrony przy bramkach wejściowych. Także bierność i brak reakcji na incydenty" - powiedział Borowiak.
Klub może odwołać się od decyzji wojewody do ministra spraw wewnętrznych i administracji. Rzecznik prasowy Lecha Łukasz Borowicz uważa, że wysokość kary jest nieproporcjonalna do wydarzeń, jakie miały miejsce na stadionie.
"Kara jest niezwykle surowa, ogromna i niezwykle bolesna. I chyba nie do końca proporcjonalna do tego, co nam zarzucono. Argumenty, jakie usłyszeliśmy od wojewody i przedstawicieli służb mundurowych, przyjmujemy, ale wymiar kary jest dla nas nieakceptowalny i my jako klub będziemy szukać ścieżek odwoławczych. Uważamy, że jest to po raz kolejny zamiatanie problemu pod dywan w sytuacji, gdy mamy do czynienia z popełnianiem kolejnych przestępstw na stadionie w Gliwicach, na Stadionie Narodowym czy teraz w Poznaniu. Sprawcy nie są wyłapywani, policja dzień po zdarzeniu już z góry zakłada, że nie jest w stanie ich zidentyfikować, mimo że stali 20 metrów od funkcjonariuszy" - skomentował decyzję wojewody Borowicz.
"Wydaje nam się, że państwo jest od tego, żeby nam pomogło. My jako klub obrywamy za to wszystko najbardziej, obrywają też ci kibice, którzy są absolutnie niewinni temu, co wydarzyło się na trybunach" - podsumował.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

5 meczów Lecha Poznań w ekstraklasie i 3 mecze w Lidze Europy - bez kibiców
Komentarze (10)
23 maja 2018, 10:00
Beniaminie napisałeś: 'W czasie protestu przeciwko zamknięciu trybuny stadionu "Jagi" pojawiły się transparenty z antyrządowymi hasłami. Skandowano też krytykujące premiera okrzyki (np. "Donald matole, twój rząd obalą kibole"). Policja zatrzymała kilkadziesiąt osób.' I tu właśnie jest oś sporu. Nakładanie mandatu za hasło: "Donald matole, twój rząd obalą kibole" (o dokładnie za słowo matole) jest tak samo bez seensu jak  nakładanie mandatu za hasło: "Kaczor matole, twój rząd obalą (...)ole" w miejsce (...) wstaw dowolną grupę protestujących. Niech stoją i krzyczą te hasła przez okrągła kadencję (z zachowaniem ciszy nocnej) albo niech je sobie na namiocie wywieszą i stoją w nocy, takie ich prawo. Zamiast nakładać mandaty na krzyczących antytuskowe hasła policja powinna ścigać bandytów stadionowych i zorganizowane grupy przestęcze,w ktorych skłąd wchodzą kibole. Obrażanie się na  grupy wykrzykujące hasła na ulicy raczej tylko potwierdza epitet z hasła.
22 maja 2018, 16:05
PiS broni kibiców Jagiellonii, których policja ukarała mandatami za to, co działo się przed urzędem wojewódzkim w Białymstoku. W czasie protestu przeciwko zamknięciu trybuny stadionu "Jagi" pojawiły się transparenty z antyrządowymi hasłami. Skandowano też krytykujące premiera okrzyki (np. "Donald matole, twój rząd obalą kibole"). Policja zatrzymała kilkadziesiąt osób. Cytowany wszędzie stołeczny radny PiS i woluntariusz Euro 2012 (brawo!) napisał po wtorkowych burdach w Warszawie: „Żałuję, że Policja nie zabroniła marszu Rosjan i honoru Polski musieli bronić „kibole”. Brawo dla nich”. Z kolei poseł Janusz Brudziński w RMF FM stwierdził: „Wtorkowe wydarzenia w Warszawie to była rosyjska prowokacja, polityczna akcja, której skutki poniosła Polska. Wszystkiemu winna głupota prezydent stolicy i jej urzędników”. A to dlatego, że władze stolicy wydały zgodę na przemarsz Rosjan na Stadion Narodowy. PiS złoży wniosek o nadzwyczajne posiedzenie sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych, która miałaby zająć się wyjaśnieniem okoliczności zatrzymania na początku września w Warszawie ponad 750 kibiców. Poinformowali o tym podczas sobotniej konferencji prasowej w Sejmie posłowie PiS Paweł Poncyljusz i Mariusz Błaszczak. Towarzyszyli im przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa. itd.itd
22 maja 2018, 15:59
To hasło ,,Tusk ty matole twój rząd obalą kibole" stało się początkiem miłości kiboli z PiS jego powiernikami.
22 maja 2018, 15:42
Beniaminie. Temat jest o kibolach a Ty o PiSie i komu się wszystko kojarzy z ....? Po prostu należy stosowac te same zasady: - drą mordę na stadionie - jest wolność słowa - drą mordę na ulicy - jest wolność słowa - rzucają race na boisk lub na boisko wbiegają - wchodzi policja jeśli porządkowi nie dają rady - grupa przestępcza jest związana z klubem - wchodzi CBA - jest ustawka w Katowicach? - ściąga się posiłki z sąsiednich posterunków i miast Tak to działa. Jak polityk spotyka grupę ludzi to jeśłi go nie wygwiżdzą to mówi, że ma nadzieję, że jego poprą, a jak wygwiżdżą to że ma nadzieję że zmienią zdanie. Jak przyjeżdza pielgrzymka na Jasną Górę zawsze usłyszy, że jest przyszłością Polski i musi umocnić wiarę.
22 maja 2018, 15:57
No cóż jak widzę rozmowa nie ma sensu bo dla niektórych najważniejsze są glosy wyborcze ,,patriotów".Pozdrawiam i dalszych sukcesów wraz z patriotami życzę.
22 maja 2018, 14:39
Tak więc przestańmy abstarahować od treści wypowiedzi polityków i postawmy pytanie. Czy stwierdzenie: Człownkowie ruchu Obywatele RP, tak jak inni obywatele, mają prawo do poglądów politycznych, a na ulicach panują te same reguły co w całym kraju, czyli jest wolność słowa. Jest zachętą do łamania prawa przez Obywateli RP?
22 maja 2018, 15:25
Równie dobrze możemy przejść na temat rozmnażania płciowego Pigmejów, chociaż myślałem ,że temat dotyczy kiboli.Jak widać Tobie podobnie jak Jasiowi wszystko kojarzy się z ......................
22 maja 2018, 13:15
Beniaminie :-) abstahując od treści powyższych wypowiedzi polityków: To, że jedna rzecz jest przed drugą nie zawsze oznacza bezspośredni związek przyczynowo-skutkowy. Jednak jeśli chodzi o : - race, to kibole skorzytsali z przykładu posłów PO: https://sejmlog.pl/tvp-info-policja-chce-ukarac-poslow-po-za-race/ - łąmanie prawa (i płotu), to kibole skorzytali w przykładu Obywateli RP i Władysława Frasyniuka:  (będziemy łamać prawo) -  a jeśli chodzi o przemoc słowną i fizyczną od Obywatela Farmazona i tu postawię znak zapytania ?
22 maja 2018, 13:55
Nio cóz ,jak zwykle udajesz ,że nie rozumiesz.Otóż ja nie pochwalam tutaj zachowań posłów PO tylko cytuję wypowiedzi skierowane bezpośrednio do kiboli przez prominentne osoby ,które oni traktują jako zapowiedź bezkarności.Nie przywołuję tutaj związku pomiędzy pobiciem żony przez Kowalskiego z pobiciem żony przez posła lub radnego PiS.
22 maja 2018, 08:13
Czy po takich ,,zachętach" mozna się dziwić zachowaniu kiboli? Jarosław Kaczyński prezes PiS: „Kibice, tak jak inni obywatele, mają prawo do poglądów politycznych, a na stadionach panują te same reguły co w całym kraju, czyli jest wolność słowa”. Beata Szydło, była premier z PiS (do kiboli na Jasnej Górze): "Wierzę, że również z Państwa wsparciem uda się zrealizować dobrą zmianę, dzięki której każdy Polak będzie czuł się dobrze w swoim kraju i będzie dumny z ojczyzny”. Ojciec Jan Poteralski, podprzeor Jasnej Góry: "Jakże jesteście wielkimi bohaterami XXI wieku, jakże jest ważny wasz głos, który tyczy się przyszłości Polski. Dlatego przybywacie dzisiaj na Jasną Górę, aby umocnić wiarę".