Błaszczak: decyzja o przyjęciu uchodźców była błędna

(fot.PAP/EPA/OLIVIER HOSLET)
PAP / jm

Decyzja poprzedniego rządu o przyjęciu do Polski 7 tys. uchodźców była błędna - ocenił w poniedziałek szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Zapowiedział, że Polska przywróci na granicach dodatkowe posterunki Straży Granicznej.

Błaszczak wypowiadał się w radiowej Jedynce o zakończonym w piątek szczycie ministrów spraw wewnętrznych UE, poświęconym sytuacji po zamachach terrorystycznych w Paryżu 13 listopada br.

"Decyzja poprzedniego rządu o przyjęciu 7 tys. uchodźców była decyzją błędną" - powiedział minister. "Dla rządu pani premier Beaty Szydło najważniejsze będzie bezpieczeństwo, my na żadne kompromisy nie będziemy szli, dla nas podstawą jest bezpieczeństwo Polski i Polaków" - dodał.

Jak zaznaczył, na szczycie w kuluarach rozmawiał o tym zobowiązaniu rządu Ewy Kopacz ze słowackim ministrem spraw wewnętrznych Robertem Kalinakiem. "Usłyszałem, że strona słowacka była zdziwiona taką postawą poprzedniego polskiego rządu, ponieważ głosowanie było inne niż deklaracje składane w ramach Grupy Wyszehradzkiej" - zaznaczył.

Pytany o komentarz do słów premiera Danii, że kraj ten odstąpi od przyjęcia zadeklarowanej liczby uchodźców, przyznał, że "sytuacja Danii jest odmienna od sytuacji Polski", bo Dania, podobnie jak Wielka Brytania, wchodząc do Unii, "wynegocjowała wyłączenie z wielu spraw". Poprzednia deklaracja o przyjęciu uchodźców była więc wyłącznie gestem dobrej woli tego kraju.

Komentując bezpośredni efekt szczytu, który podjął decyzje o wzmocnieniu zewnętrznych granic UE, mówił, jak Polska będzie się z tego wywiązywać.

"Będziemy starali się doprowadzić do tego, by przywrócić te posterunki Straży Granicznej, które były zlikwidowane przez ostatnie lata, przez rząd koalicji PO-PSL, by zapewnić bezpieczeństwo" - zapowiedział szef MSWiA.

Przypomniał, że ustalenia piątkowego szczytu sprowadzały się do tego, że również obywatele UE mają być kontrolowani na granicach, "na zasadzie oceny ryzyka". "To do Straży Granicznej będzie należała ocena, czy ci ludzie stanowią zagrożenie, czy też nie" - powiedział.

Zgodnie z ustaleniami piątkowego szczytu, zostaną przeprowadzone zmiany w przepisach dotyczących strefy Schengen, które pozwolą na wzmocnione, systematyczne kontrole na granicach zewnętrznych, także wobec obywateli unijnych. Dane wszystkich osób przekraczających granice strefy Schengen mają być porównywane z danymi w Systemie Informacyjnym Schengen (SIS) oraz bazą danych Interpolu. Do marca przyszłego roku systemy te mają zostać tak zmodernizowane, by wszystkie przejścia graniczne dysponowały połączeniem elektronicznym z bazą Interpolu i mogły przeprowadzać automatyczne skanowanie dokumentów podróży.

Takie systematyczne kontrole paszportowe na granicach zewnętrznych miałyby pomóc wykryć potencjalnych terrorystów z paszportem UE, którzy podróżują do Syrii czy Iraku, dołączając do szeregów Państwa Islamskiego, a potem mogą planować zamachy w Unii.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Błaszczak: decyzja o przyjęciu uchodźców była błędna
Komentarze (79)
KM
Katarzyna Michalska
27 listopada 2015, 00:27
"Oriana  Milosc | 2015-11-25 00:14:58 Tak, powinniśmy starać się zachować spokój, nie pozostać obojętnymi na los ludzi, których spotkało wielkie nieszczęście, ale nie ulegać złym emocjom i działać racjonalnie." Zgadzam się z Wami, bo właściwie jest dokładnie tak, jak piszecie.  Tak właśnie. Macie rację, bo to wszystko jednak jest łatwe. W każdym razie łatwiejsze, niż mi się wydawało. Do pierwszej serii z kałacha po Polakach powinno pójść w miarę ok. Później będzie nieco trudniej przekonać ludzi, że nic się nie dzieje, ale cóż to dla nas, Polak zniesie wszystko. Nawet umierając.
O
Oriana
27 listopada 2015, 12:50
Tajemnicza Jejmości, Polacy są dzielnym narodem, nieraz już się tym wykazali. Byliśmy również solidarni, dlaczego teraz miałoby być inaczej? Czy terroryści nie będą strzelać do ludzi, którzy się boją? Strach nas chyba nie uchroni przed kulami?  Mieszkańcy Paryża mówią: musimy żyć normalnie, wielu mówi też, że nie chcą rewanżu na wszystkich imigrantach, bo to przecież ich sąsiedzi, koledzy ze studiów. Ty podobnie piszesz o polskich Tatarach, że ich znasz i do nich masz zaufanie. Jest wojna, zagrożenie terroryzmem i obawiam się, że to jeszcze będzie długo trwać (a więc nie jest tak, że nic się nie dzieje, albo że mamy być bierni, bo na nic nie mamy wpływu - ja tak nie uważam). Chodzi o to, abyśmy postarali się opanować lęki i Twoje wsparcie też jest potrzebne. 
KM
Katarzyna Michalska
27 listopada 2015, 22:49
Jeśli mamy możliwość powstrzymania tego u nas, powinniśmy to zrobić PÓKI można.  Wielokrotnie to pisałam i będę pisać: nie mam nic przeciwko przybyciu chrześcijan z tamtych regionów, ponieważ z ich strony nie ma czego się obawiać, a ich zweryfikować na miejscu będzie niezwykle łatwo. Trzeba więc być może wstrzymywać się z nadawaniem praw do pobytu w Polsce.  Można mnie nazywać ksenofobem, osobą o zamkniętym sercu, pozbawioną ludzkich uczuć, wdzięczności - obojętne mi to jest dopóki Polska będzie bezpieczna nawet jeśli mnie w niej nie będzie, bo np. zdecyduję się na wyjazd. Ktokolwiek stąd wyjedzie, ma prawo do bezpiecznego domu, do którego może powrócić. Co do wdzięczności, czytałam o tym, że w okresie II wojny światowej Polacy mieli udzielony KREDYT finansowy w państwach, które udzieliły azylu, np.kredyt zaciągnięty w UK. Tak więc nie dano nam tak po prostu wszystkiego darmo. Niech więc nikt nie porównuje tak 1:1 sytuacji. Ale nadal nie ma sprawy, niech będę tym chodzącym złem w Twoich oczach - dopóki Polska będzie bezpieczna. Za bardzo współczuję Francuzom i innym dotkniętym nieszczęściem, by łatwo godzić się na to, by spotkało to samo ludzi stąd.
KM
Katarzyna Michalska
27 listopada 2015, 22:52
Swoją drogą - Ciebie nie uznaję Oriano logująca się na koncie, a nie pisząca bez logowania, za chodzące zło. Możemy myśleć inaczej, jednak oby nie myślano zbyt długo i opieszale w kwestii decyzji dotyczących Rzeczypospolitej Polskiej.
27 listopada 2015, 23:25
Nikt nie jest chodzącym złem dopóki Twoja myśl takim go nie uczyni. To parafraza myśli Szekspira. ;-)
KM
Katarzyna Michalska
28 listopada 2015, 00:16
Nikt też nie jest chodzącą miłością tylko dlatego, że taki pseudonim sobie przyjmuje. Miłość pozbawiona rozumu nie jest miłością. Rozum pozbawiony miłości nie jest rozumem. Jedno bez drugiego jest niebezpieczne. Tymczasem z nas dwóch to nie ja uważam się za czystą odmianę któregokolwiek, moja droga. 
28 listopada 2015, 00:37
Na szczęście wiem, że jestem wszystkim, więc to za kogo/za co uznajesz a za kogo/za co nie, należy tylko do Ciebie, to Twoja myśl. ;-)
KM
Katarzyna Michalska
28 listopada 2015, 00:50
Zapomniałam, że rozmawiam ze wszechmocnym jesiennym liściem, deszczem, taflą jeziora...Tylko że po zamachach we Francji nie mam tyle poczucia humoru, by tracić czas na rozmowy z kimś tak odjechanym jak Ty. Tam zginęli prawdziwi ludzie, a rozmowa z kimś, kto obwieszcza wszem i wobec, że jest bogiem i że ja jestem bogiem - ani nie jest zabawna jak kiedyś, ani dostatecznie poważna, jak potrzebuję dziś, ani treściwa jakkolwiek, ani na miejscu - jak zwykle. Ale nie wątpię, że nie uszanujesz mojego cierpienia.
28 listopada 2015, 16:43
Zapomniałaś również, że to Ty w tym konkretnym wpisie w dn. 28. listopada wspomniałaś to, co ja obwieściłam już bardzo dawno temu, w każdym razie na długo przed zamachami w Paryżu i falą imigrantów w Europie. Nie zarzucaj więc komuś innemu tego, co właśnie Ty czynisz. 
Oriana Bianka
28 listopada 2015, 20:51
Dlaczego miałabym Cię tak nazywać, jak sugerujesz? Nie będę tego robić, bo myślę, że masz dobre serce, tylko masz inne poglądy.
Oriana Bianka
25 listopada 2015, 02:00
Odniosę się do kilku wątków poruszonych poniżej: - Cieszę się, że sprowadzono Polaków z Mariupola i życzę im, żeby się tu dobrze zadomowili: dostali pracę, itd, bo to nie jest łatwe, potrzebne jest wsparcie.  - W Polsce przebywa b. dużo Ukraińców, pracują, studiują, (obecnie mamy na naszych uczelniach ok 20 tys, studentów z Ukrainy). Poznałam bardzo wielu młodych ludzi z Ukrainy, przyjeżdżają na seminaria, różne projekty, mam b. dobre zdanie o nich, obserwowałam jak się angażowali w wydarzenia na Majdanie. Obecnie z dwojgiem Ukraińców mam częsty kontakt: b. mądry, sympatyczny chłopak, przez rok był wolontariuszem, w tym czasie nauczył się biegle polskiego i już rozpoczął studia na uniwersytecie, dziewczyna jest krócej, ale też jest sympatyczna, szybko uczy się polskiego i chyba ma podobne zamiary. Firmy budowlane i inne zatrudniają Ukraińców, tam gdzie nie mogą znależć polskich pracowników. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak wielu Ukraińców u nas jest i dla nas pracuje. - W czasie wojen czeczenskich przyjechało do nas ok. 80 tys. uchodźców z Czeczenii (muzułmanów). Nie organizowali napadów, aktów terroru. Nasi wolontariusze (głównie młode dziewczyny) organizowali każdego roku obozy dla dzieci w ośrodkach dla uchodźców, żadna nie została zgwałcona. To jest odmienna kultura, trzeba trochę ją znać, ale ludzie zachowywali się życzliwie. Większość zresztą wyjechała już z Polski.    
KM
Katarzyna Michalska
28 listopada 2015, 00:22
Są też niestety niepokojące doniesienia, że spora grupa Czeczenów z Polski (tych, którym udzielono u nas schronienia) bierze udział w walkach po stronie ISIS. Nie ma takich doniesień o Tatarach polskich z Podlasia. Dlatego proponuje, by w imię odrobiny przyzwoitości nie mieszać do tego Tatarów, jak również jednak owszem, zwrócić uwagę na ten pierwszy wymieniony przeze mnie czynnik.
O
Oriana
28 listopada 2015, 01:53
To co ja napisałam nie wyklucza tego, co Ty napisałaś o Czeczenach powyżej. Chodzi mi raczej o to, że dopóki nie zostali zainfekowani ideologią ISIS nie zajmowali się terroryzmem. Nie chodziło mi o to, żeby dać kontrę do Twojej wypowiedzi. Wtedy, kiedy przybyli do Polski byli rzeczywiście uchodźcami (było dużo rodzin, kobiet z dziećmi) i Polacy też ich tak traktowali, nawet trochę się utożsamiali z nimi, bo oni też chcieli mieć niepodległe państwo - chcieli się wyzwolić od Rosji.  Tatarzy polscy od wieków mieszkają w Polsce, są Polakami, to całkiem inna sprawa, nie robiłam porównania do Tatarów - to jakieś nieporozumienie. Kiedyś byłam na konferencji na temat dialogu międzyreligijnego i wtedy spotkałam również Tatarów - muzułmanów. (Siedziałam wtedy obok bardzo sympatycznego pana, z którym dużo rozmawialiśmy i który był zwolennikiem dialogu między religiami, potem okazało się, że to był ksiądz - ks Roman Indrzejczyk, który poźniej został kapelanem prezydenta RP i zginął w katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem.)  
KM
Katarzyna Michalska
28 listopada 2015, 02:04
Czy w związku z tym uważasz, że skoro istnieje co najmniej wysoka, jeśli nie stuprocentowa pewność, że wraz z przyjęciem do Polski pomiędzy niewieloma uchodźcami wielkiej rzeszy ludzi niepewnych przyjętych zostanie tu mnóstwo terrorystów, należy ich przyjmować? Uważasz, że wobec widocznego ogromnego zagrożenia należy postępować jak skończony idiota i godzić się, chociaż można nie zgodzić się na zaproszenie tu morderców? Moim zdaniem jest nawet tak, że Czeczeni jacykolwiek nie stanowili nigdy takiego zagrożenia jak nie potencjalny juz nawet, ale pewny wręcz narybek nowego szariatu. Osobiście wolałabym, by prawo szariatu nie funkcjonowało nigdzie, ale skoro już musi, to nie w Polsce.
KM
Katarzyna Michalska
28 listopada 2015, 02:09
Jak już w kilku bowiem miejscach napisałam, nie mam nic przeciwko utrzymaniu tu tych, którzy zostali już przyjęci. O naszych Tatarach piszę po to, by wskazać ich jako kontrast. Mieszkają tu od wieków i jakimś dziwnym trafem potrafią normalnie żyć, normalnie pracować, być częścią społeczeństwa, umieją nie wysadzać się w powietrze. Z tym ostatnim nowonabyci obywatele kilku europejskich państw mają spory problem, a to z kolei stanowi pewien problem dla mnie m.in. Otóż nie przepadam za tym, by ktoś wysadzał się w powietrze w pobliżu mnie czy też w pobliżu jakiegokolwiek człowieka. I o tym właśnie piszę. Nie lubię po prostu jakoś tego wysadzania sie, tego nudnego już niemal hobby polegającego na pozbawianiu życia siebie i innego człowieka. Ja rozumiem pasję - ale żeby od razu koniecznie kazać mi chcieć jej uprawiania w mojej Ojczyźnie? A jeśli nie chcę, to od razu człowiek bez serca? Są scrabble, są szachy...Ale nie: autodetonacja. Ludzie kochani, albo należy zmienić upodobania, albo nie należy oczekiwać, że przeciętny Polak je pokocha!
Oriana Bianka
25 listopada 2015, 01:34
c.d. - Francja, Wlk Brytania sprowadzały ludzi do pracy z byłych kolonii, bo ich gospodarki potrzebowały siły roboczej. Sprowadzały ich rządy konserwatywne tych krajów. Do Francji głównie Algierczycy i z innych krajów arabskich. Nie z powodu idei multi-kulti, ale do pracy ( wielokulturalizm był tego rezultatem). Niemcy z podobnych przyczyn sprowadziły Turków i ludzi z byłej Jugosławii. Myślę, że Merkel też w pierwszej chwili myślała, że potrzebna jest siła robocza, nie przewidziała skali. - ISIS, terroryzm islamski to są złożone przyczyny: upadłe państwa: Irak, Afganistan, Syria, frustracja Arabów, poczynajac od Palestyńczyków. Wielu Arabów za przyczynę swojej krzywdy uważa Izrael i USA. Do tego interesy wielu mocarstw, które szkoliły, zbroiły tamtych ludzi. ISIS stworzyło ideologię, w której podparło się religią, a chodzi przecież o władzę, podbicie świata. To taka sama obłąkana wizja, jaka przyświecała nazistom i sowietom. Werbują ludzi, indoktrynują ich, wielu jest na to podatnych. - Nie powinniśmy ulegać strachowi, manipulacjom (m.innymi polityków), szukać winnych wśród siebie, dzielić się na jakichś prawaków i lewaków, bo to jest asurdalne. - Prawdziwym uchodźcom, ofiarom wojny trzeba pomóc. Niestety w tej ogromnej fali przedostaje sie wielu ludzi, którzy nie sa uchodźcami, z krajów gdzie nie ma wojny. - Uszczelnienie granic i walka z ISIS, terroryzmem, to nie zadanie dla nas - zwykłych ludzi. Potrzebna tez jest pomoc na miejscu, bo w obozach w Iraku, Libanie, Turcji sa b. trudne warunki. Znam dziewczyne, która rok spędziła w kurdyjskiej części Iraku pracujac dla organizacji humanitarnej i opowiadała w jak skrajnie trudnych warunkach są uchodźcy: wielkie miasta namiotowe, braki żywności, ci ludzie bali się, ze nie przeżyja zimy. - Tym razem my nie jestesmy w centrum działań wojennych, tak jak w czasie dwóch poprzednich wojen światowych, ale to jest wojna. Nie możemy byc obojętni, ale zachowajmy spokój i działajmy racjonalnie.
KM
Katarzyna Michalska
28 listopada 2015, 00:45
Włoscy ratownicy informowali o tym, że pod pokładem znajdowali zamknięte pomieszczenia pełne potopionych ludzi. Byli to chrześcijanie. Z rzadka dociera do Europy rodzina chrześcijańska uciekająca od wojny, bo chrześcijanie nie mają w zwyczaju wypychania za burtę tonącej łodzi słabszych.
KM
Katarzyna Michalska
28 listopada 2015, 00:45
Wśród organizatorów zamachów we Francji są potomkowie "uchodźców" z wcześniejszych lat, Francuzi z urodzenia. Wśród poszukiwanych jest Belg, z pochodzenia stamtąd, z urodzenia Belg. Nie ma przyzwolenia na to samo w Polsce. Pozostańmy z tymi, którzy są w Polsce i szanujmy siebie tu nawzajem w tym składzie, jaki jest. Nie można dopuścić do tego, by zamieszkali u nas ludzie, których potomkowie będą do nas mówić np.: 1. Jak w Norwegii - żądają oddania dzielnicy Oslo, bo nie chcą ani wyprowadzić się, bo tam się urodzili, ale do Norwegów rdzennych mówią, że nie chcą mieszkać z nimi - jak to określili: "brudnymi zwierzętami". 2. Że mają swój teren - jak w 54 strefach zamkniętych (Szwecja). Szwedzi JASNOWŁOSI i NIEBIESKOOCY potwierdzają, chociaż już nigdy oficjalnie, bo BOJĄ SIĘ. We własnym kraju boją się mówić, co myślą. 3. Nie będą mówić jak chamy w Niemczech, młode byki z - jak to trafnie ujęto w internecie - "opuchniętymi jajami", bo sama odsłuchałam wypowiedź biednego "uchodźcy", który jęczał, że lekarz mu nakazał seks, bo mu jądra od braku seksu puchną.
KM
Katarzyna Michalska
28 listopada 2015, 00:45
W ostatnich dniach wypłynęła sprawa 9-letniej DZIEWCZYNKI, dziecka, o Milosci, o Oriano. DZIECKA dziewięcioletniego, jazydki, którą "nieco sfrustrowani panowie  radykalni" porwali i gwałcili do nieprzytomności wielokrotnie, po 10 po kolei. Po "wszystkim" usługiwała im we wszystkim - lub we "wszystkim". Dziecko zaszło w ciążę, zostało przewiezione do Niemiec, nawet cesarskie cięcie jest podobno obecni zagrożeniem dla jej życia.
KM
Katarzyna Michalska
28 listopada 2015, 00:46
Szwecja, dzisiejsze doniesienia: pani wicepremier ze łzami w oczach mówi, że niestety trzeba ograniczyć politykę imigracyjną. W tym samym czasie mają problem z deportacją ponad 21 tysięcy ludzi, którzy nie zakwalifikowali się do azylu, zgodnie ZE SZWEDZKIM PRAWEM mają być deportowani, co nastręcza poważne trudności. A żeby tego było mało, KILKANAŚCIE TYSIĘCY PRZEZNACZONYCH DO DEPORTACJI JEST UZNAWANYCH ZA ZAGINIONYCH. No błagam. ZA ZAGINIONYCH. Pewnie tak samo zaginionych jak ostatnio 30 000 młodego arabskiego chłopa w Słowenii...
28 listopada 2015, 01:01
TJ, to wszystko się dzieje, zawsze się działo, ale tak - masz rację - nie musi się więcej dziać. I my pragniemy, by ludzie żyli ze sobą w pokoju. Do tego jednak potrzeba - naszego wewnętrznego SPOKOJU. Niech każdy przejmie odpowiedzialność za siebie i pracuje nad tym, do czego ma powołanie. Jeden ze spokojem udzieli drugiemu dobrej rady, drugi ze spokojem pobawi się z dzieckiem, trzeci upiecze chleb i się nim podzieli, a prezydent, który nas reprezentuje ze spokojem oceni z rządem sytuację i podejmie właściwą decyzję. W ten sposób wszystko wróci na właściwe miejsce. Tylko spokój Tajemnicza. W tych czasach zawieruchy, Ty bądź nim, proszę - a przez to wsparciem dla innych.  Pomyśl, strach jest w głowie i dotyczy tego, co uważasz, że potencjalnie może się stać w przyszłości. A przyszłość zaczyna się TERAZ, więc już ją tworzysz. Twórz spokojną. TERAZ to jedyne co jest.  
KM
Katarzyna Michalska
28 listopada 2015, 01:07
Nie działo się zawsze. Kadafi ostrzegał - mówił, by go "nie ruszać", bo jest w stanie zapanować nad sytuacją wokół siebie przynajmniej. Libia, kraj niegdyś bardzo cywilizowany, jest jednym z ognisk syfu i malarii obecnie. Kadafi powiedział prawdę.
KM
Katarzyna Michalska
28 listopada 2015, 01:31
Przepraszam, teraz dopiero - ze sporym niedowierzaniem...- doczytałam Twój wpis. Masz rację, masz pełną rację. Upiekę chleb. Dzięki temu nikt nie przeprowadzi więcej zamachów ani w Polsce, ani w reszcie Europy. A ja głupia myślałam, że należy zapobiegać. 
O
Oriana
28 listopada 2015, 02:44
Tak, ja też o tym czytałam. Jazydzi są bardzo prześladowani, czytałam o tym i opowiadała mi dziewczyna (moja znajoma) , która pracowała przez rok dla organizacji humanitarnej w kurdyjskiej części Iraku. To właśnie jazydzi są  tam uchodźcami, którzy uciekają przed zwyrodnialcami z ISIS. To właśnie im i innym ludziom prześladowanym przez ISIS trzeba pomóc, choćby tam na miejscu, bo w tych obozowiskach panują okropne warunki: prowizoryczne namioty, brak żywności, wody. Czy uważasz, że jazydom należy pomóc? Bo może się zgadzamy, tylko się nie rozumiemy? Jazydzi nie są chrześcijanami, ani muzułmanami. 
28 listopada 2015, 17:05
TJ, Ty zapobiegaj, nie musisz zaraz biec i piec chleba, tym zajmie się ktoś inny. Rób to co robisz z pasją i ze spokojem. Każdy ma swoją rolę do wykonania. 
S
Szymon
24 listopada 2015, 07:48
Czemu miałby być katastrofą?
KM
Katarzyna Michalska
23 listopada 2015, 23:25
Nadal jestem za przyjęciem chrześcijan po weryfikacji dokumentów. Minister Właszczykowski wspomniał o tym. Są chrześcijanie stamtąd, którzy dokumenty mają. Muzułmanów stamtąd szybko zweryfikują wspólnoty u nas, jeśli chodzi o podszywanie się.  Ponadto przy pełnym poparciu dla repatriacji Polaków czy potomków Polaków ze Wschodu jestem też za szerokim przyjmowaniem uchodźców stamtąd raczej, bo z tej strony nie spodziewamy się kałacha w ciemną noc. Wolę Ukraińców rdzennych, bez nawet kropli polskiej krwi, bo z ich strony nie będzie wętknięty w łóżko kawałek dynamitu...A oni też są uchodźcami. Kiedy rząd o tym mówi, traktujecie ich jakby robili z Polski kraj ludzi niezdolnych do współczucia. A tak nie jest. Wolę tamtych. Przynajmniej nas nie wymordują ciemną nocą.
KM
Katarzyna Michalska
23 listopada 2015, 23:25
Bazyli, nie pisz o UPA. Pamiętam...
KM
Katarzyna Michalska
24 listopada 2015, 00:08
Waszczykowski. Ech.
Oriana Bianka
24 listopada 2015, 23:28
Odniosę sie do kilku wątków: - Cieszę się, że sprowadzono Polaków z Mariupola i życzę im, żeby się tu dobrze zadomowili: dostali pracę, itd, bo to nie jest łatwe, potrzebne jest wsparcie. - W Polsce przebywa b. dużo Ukraińców: pracują, studiują (obecnie mamy na naszych uczelniach ok. 20tys. studentów z Ukrainy). Poznałam wielu młodych ludzi z Ukrainy, przyjeżdżali na seminaria, różne projekty, mam dobre zdanie o nich, obserwowałam jak się angażowali w wydarzenia na Majdanie. Obecnie z dwojgiem Ukraińców mam częsty kontakt: b. mądry, sympatyczny chłopak, przez rok był wolontariuszem, w tym czasie nauczył się biegle polskiego i już rozpoczął studia na uniwersytecie, dziewczyna jest krócej, ale też jest sympatyczna, szybko uczy się polskiego i chyba ma podobne zamiary. Firmy budowlane i inne zatrudniają Ukraińców, tam gdzie nie mogą znaleźć polskich pracowników. Nawet nie zdajemy sobie sprawy jak wielu Ukraińców o nas jest i dla nas pracuje. - W czasie wojen czeczenskich przyjechało do nas ok. 80 tys uchodźców z Czeczenii (muzułmanów). Ty nie spotkałaś ani jednego...Nie organizowali napadów, aktów terroru. Nasi wolontariusze (głównie młode dziewczyny) organizowali każdego roku obozy letnie dla dzieci w ośrodkach dla uchodźców, żadna nie została zgwałcona. To jest odmienna kultura, trzeba trochę ją znać, ale ludzie zachowywali sie życzliwie. Większość zresztą wyjechała już z Polski. 
24 listopada 2015, 23:43
Dziękuję Oriano, że zabrałaś głos.  W innym wątku pisałam do Pawła G, który również wiązał niepokój z myślą o uchodźcach czy imigrantach. Pozwolę sobie tu skopiować tamten wpis. Kilka dni temu rozmawiałam z kimś kto mieszka i pracuje w Niemczech, w miejscowości, w której zamieszkała też spora grupa imigrantów z Syrii. Owszem, głównie młodzi mężczyźni, dostali mieszkania, rzeczy z Czerwonego Krzyża, dostają też pieniądze na utrzymanie. Chodzą na zakupy i główie spędzają czas w swoich mieszkaniach. Wychodzą do ośrodka islamskiego na modlitwy i to właściwie wszystko. Na mieście ich raczej nie widać, gdyż zdają sobie sprawę, że społeczność niemiecka nie jest nastawiona pozytywnie. Ale nie ma żadnych awantur i tym podobnych rzeczy. Nie ma jednak czego im zazdrościć. We mnie rodzi się wręcz współczucie, bo jaka to przyjemność mieć swoje 4 kąty, a nie móc za bardzo z nich wyjść. To jak więzienie. Ile tak można? Jak tak na to spojrzeć, ci ludzie, którzy przybyli sami się o tę sytuację nie prosili. Nie jest rzeczą miłą mieszkać w kraju, w którym toczy się wojna i nie widać jej końca. Też nie chcielibyśmy tego. Tym ludziom stworzono tu w Europie warunki, więc z nich korzystają. I też dziwne to nie jest. Trochę jak na wakacjach. Tylko pamiętać trzeba, że to nie oni się tego domagali, nie oni tę sytuację światu zafundowali. Oni stali się narzędziem zakulisowej polityki wielu państw. Narzędziem, którym i my byśmy się pewnie stali będąc postawionym przed faktem dokonanym, przed podjętymi decyzjami rządów, które nas nie reprezentują, a realizują swoją politykę.
24 listopada 2015, 23:45
W tej przykrej "grze" jak wiemy nie chodzi o polepszenie warunków życia imigrantów czy o krzewienie wartości. W tej grze chodzi o wywołanie nastroju oburzenia, zagrożenia, niskich emocji, strachu i wzmocnienie tej całej negatywnej energii celem realizowania polityki i interesów, celem przejęcia kontroli i władzy nad zastraszonymi masami. Wtedy, gdy jest poczucie zagrożenia, po prostu łatwiej jest manipulować ludźmi i narzucić im swoją "ofertę", swoje rozwiązanie. Terrorystami nie są ci ludzie, którzy przyjeżdżają, choć takie możemy dostawać "informacje" z mediów. Terroryści są przeszkoleni przez inteligentne istoty tak, by nie budziły żadnych naszych podejrzeń. Wiemy, że "najciemniej jest pod latarnią", prawda? Nie szukajmy ich zatem tam, gdzie ktoś kieruje nasze oczy. To tylko stworzona iluzja. Poszukajmy raczej tej latarni, która nas oślepia. Po co to piszę? Żebyśmy mieli świadomość, że to nasz niepokój i nasze negatywne emocje są dla prowadzonej tu polityki zwycięstwem. Ta polityka jest agresywna, używa śmiercionośnej broni, walczy, atakuje, nawołuje do wzmocnienia tej walki. A my, potężny ogrom ludzi pragniemy żyć spokojnie, nawet jeśli obok żyją ludzie, których nie znamy. Pamiętajmy, my wszyscy staliśmy się teraz tym samym narzędziem, które ktoś pragnie zmanipulować. I właśnie na to absolutnie nie możemy sobie pozwolić. Zachowajmy spokój. To wszystko minie. Zawsze mija.
Oriana Bianka
24 listopada 2015, 23:48
c.d. - Francja, Wlk Brytania sprowadzały ludzi do pracy z byłych kolonii, bo ich gospodarki potrzebowały siły roboczej. Sprowadzały ich rządy konserwatywne tych krajów. Do Francji głównie Algierczycy i z innych krajów arabskich. Nie z powodu idei multi-kulti, ale do pracy ( wielokulturalizm był tego rezultatem). Niemcy z podobnych przyczyn sprowadziły Turków i ludzi z byłej Jugosławii. Myślę, że Merkel też w pierwszej chwili myślała, że potrzebna jest siła robocza, nie przewidziała skali. - ISIS, terroryzm islamski to są złożone przyczyny: upadłe państwa: Irak, Afganistan, Syria, frustracja Arabów, poczynajac od Palestyńczyków. Wielu Arabów za przyczynę swojej krzywdy uważa Izrael i USA. Do tego interesy wielu mocarstw, które szkoliły, zbroiły tamtych ludzi. ISIS stworzyło ideologię, w której podparło się religią, a chodzi przecież o władzę, podbicie świata. To taka sama obłąkana wizja, jaka przyświecała nazistom i sowietom. Werbują ludzi, indoktrynują ich, wielu jest na to podatnych. - Nie powinniśmy ulegać strachowi, manipulacjom (m.innymi polityków), szukać winnych wśród siebie, dzielić się na jakichś prawaków i lewaków, bo to jest asurdalne. - Prawdziwym uchodźcom, ofiarom wojny trzeba pomóc. Niestety w tej ogromnej fali przedostaje sie wielu ludzi, którzy nie sa uchodźcami, z krajów gdzie nie ma wojny.  - Uszczelnienie granic i walka z ISIS, terroryzmem, to nie zadanie dla nas - zwykłych ludzi. Potrzebna tez jest pomoc na miejscu, bo w obozach w Iraku, Libanie, Turcji sa b. trudne warunki. Znam dziewczyne, która rok spędziła w kurdyjskiej części Iraku pracujac dla organizacji humanitarnej i opowiadała w jak skrajnie trudnych warunkach są uchodźcy: wielkie miasta namiotowe, braki żywności, ci ludzie bali się, ze nie przeżyja zimy. - Tym razem my nie jestesmy w centrum działań wojennych, tak jak w czasie dwóch poprzednich wojen światowych, ale to jest wojna. Nie możemy byc obojętni, ale zachowajmy spokój i działajmy racjonalnie.
Oriana Bianka
25 listopada 2015, 00:14
Tak, powinniśmy starać się zachować spokój, nie pozostać obojętnymi na los ludzi, których spotkało wielkie nieszczęście, ale nie ulegać złym emocjom i działać racjonalnie.  
KM
Katarzyna Michalska
23 listopada 2015, 23:18
Ten minister to ogromna szansa dla Polski, zwłaszcza w Grupie Wyszehradzkiej. Tak swoją drogą, często nie cenimy Rumunii. A to fajny naród. Pisze to na blogu każdy chyba Polak, który tamtędy przejeżdżał, a to niemało.
PP
Piotr Polmański
23 listopada 2015, 14:32
Prosze nie wymagać od Błaszczaka argumentów w tej sprawie, bo ten minister, to będzie katastrofa dla Polski większa, niż kwestia uchodźców. 
23 listopada 2015, 12:39
Argumenty??? Przecież takowych nie ma już od dawna ... zastapiła je "wola polityczna". Przezes partii PiS niech żyje! niech żyje! niech żyje!!
S
Szymon
23 listopada 2015, 09:26
Decyzja o przyjęciu imigrantów to rezultat naszego poddaństwa wobec UE, w przeciwieństwie do Danii, a trwanie w nim jest dużo większm błędem. Z obecnym rządem jest szansa na zmianę, ale widać że bez walki się nie obejdzie.
23 listopada 2015, 12:46
Chyba nie rozumiesz czym jest Unia Europejska. Oczywiście otrzymywanie pieniędzy z UE Ci się podoba. Podobają Ci się pewnie inwestycje jakie Polska zrobiła dzięki nim. Natomiast najlepiej czujesz się w zaścianku. Moje dzieci są obywatelami Europy podczas gdy Ty jesteś jeszcze w poprzednim wieku.
S
Szymon
23 listopada 2015, 13:35
Wiem co to UE i jak działa, i mam swoje zdanie o funduszach, ale widzę, że Twoja przenikliwość to wszystko już zdemaskowała :D Żyj sobie dalej w Twoim nowoczesnym i postępowym europejskim światku, nie będę Ci go naruszał :)
KM
Katarzyna Michalska
23 listopada 2015, 13:45
Skoro czujesz się zobowiązany do tego, by nie uchodźcy, ale zbiry podszywające się pod uchodźców organizowały w imię wolności takie imprezy jak ostatnio w Paryżu i celowały Twoim dzieciom z kałacha w głowę lub w brzuch, to najwyraźniej inaczej rozumiemy pojęcia "zobowiązanie" i "wspólnota". Zresztą gdybyś miał ochotę ruszyć swoim XXIwiecznym mózgiem jakże lepiej rozwiniętym od naszych zacofanych, bo XXwiecznych (i tak dziw, że nie oberwało się nam średniowieczem), być może dostrzegłbyś, co to za poczucie wspólnoty, które najpierw próbowało po cichy handlować mięsem z Rosją zza pleców Polski, Litwy itd., następnie po cichu chciało finalizować umowę na Mistrale, po to by w pewnym momencie wyzywać Orbana od faszystów, od czego dosyć płynnie przeszło poprzez przyjmowanie każdego na hurrrraaaaa do głoszenia całemu światu, że uchodźców trzeba przyjmować z głową(sic! - jedno i drugie przez te same władze w Niemczech). Podobną metamorfozę przeszła Austria, ta jakże potępiająca kilka krajów Austria, która następnie zaczęła okopywać się a chyżo, tylko w przeciwienstwie do Węgier nie na zewnętrznej granicy UE. Słowacja przynajmniej nie nauczała całego świata solidarności, ale zapewne do budowy muru skłoniło ją odkrycie m.in. zniknięcia na ich terenie 30000 młodych mężczyzn w wieku kopulacyjno-poborowym, którzy bynajmniej nie są Słowakami lub taki drobiazg jak informacje, że "uchodźcy" skupują na terenie ich kraju broń.
23 listopada 2015, 15:20
Obawiam się, że chciałbyś ale na szczęście nie możesz .... i bardzo mnie to cieszy. Poddaństwo względem Watykanu Ci także przeszkadza?
23 listopada 2015, 15:38
Strach ma wielkie oczy.
Bolesław Zawal
23 listopada 2015, 21:57
To weź sobie kilku zrozumiesz o czym mowa.
Bolesław Zawal
23 listopada 2015, 22:09
Aha czyli jak sąsiad zaprosi sobie gości to Ty w imię solidarności masz ich wykarmić przenocować i jeszcze po nich posprzątać. Przecież mieszkasz z nim w tym samym bloku przy tej samej ulicy w tym samym mieście. Jak Pani Kancleż zaprosiła to niech się o nich teraz martwi a nie podsyła innym. Wiem biedaczyna Tusek poleci ze swojego prominentnego stołka bo polaczki się zbiesiły.
KM
Katarzyna Michalska
23 listopada 2015, 23:10
Nie. Uzasadniona obawa o ludzi ma oczy. Niekoniecznie wielkie. Jest to obawa również o Twoje dzieci. Nie zasłużyły na kałacha w imię otwartości na każdego, kto mógłby przybyć i twierdzić, że jest uchodźcą, a nie jest nim. Uchodźcami nie byli najwyraźniej potomkowie tamtych, które to ich dzieci wzięły udział w rzezi w Paryżu. Dodam w kwestii solidarności, poczucia wspólnoty: warto, by Polska wsparła Francję i pozostałe państwa UE i to nie jest żart, ale we wspólnym stworzeniu metod radzenia sobie z terrorystami, którzy już są na terenie Europy. Ale nie na zasadzie przyjęcia terrorystów do nas.
23 listopada 2015, 23:11
Wyobraź sobie, że znam uchodźców. 
KM
Katarzyna Michalska
23 listopada 2015, 23:14
Przepraszam, w tym pierwszym moim wpisie popełniłam poważny błąd: Słowenia, nie Słowacja. SŁOWENIA. To na terenie Słowenii rozpłynęło się we mgle jakiejś 30 tysięcy młodych Arabów.
23 listopada 2015, 23:17
Wiesz ilu uchodźców z Czeczeni (wyznawcy Islamu) jest w Polsce? Zauważyłaś ich? Moje dzieci mają styczność z dziećmi uchodźców. I to całkiem zwyczajne i fajne dzieci, które sie zaprzyjaźniają z dziećmi polskimi. 
23 listopada 2015, 23:18
Napisałeś dużo ale głupio.
KM
Katarzyna Michalska
23 listopada 2015, 23:20
Dlaczego tak brzydko do Czarnego Szymona piszesz? Bo chodzi mu o Twoje dzieci tak jak i o inne? I to nie jest kpina. Nie wyobrażamy sobie bowiem takich samych wydarzeń w Polsce. I nie jest nam obojętne to, co stało się we Francji.
KM
Katarzyna Michalska
23 listopada 2015, 23:37
A ja spotkałam się kiedyś z Polakami, potomkami Tatarów. Też świetni ludzie. I oni też nie mordują innych Polaków. Nie wiem, jak jest z Czeczenami, bo nigdy ich w Polsce nie spotkałam, natomiast sporo jest w mediach informacji o tym, że Czeczeni z Polski walczą po stronie ISIS.  Tatarzy na pewno nie, bo ich poznałam, musieliby zdradzić samych siebie, Czeczenów z Polski nie znam, więc nie potwierdzam i nie zaprzeczam. Pewne jest jedno: za zamachami w Paryżu stali m.in. rodzimi muzułmanie pochodzenia ARABSKIEGO. Czy masz mi za złe, że się ich boję? W Norwegii w Oslo potomkowie UCHODŹCÓW ARABSKICH MUZUŁMAŃSKICH zarządali oddania im dzielnicy, bo nie chcą mieszkać z "brudnymi zwierzętami". W miasteczku w Danii burmistrzem został muzułmanin i nie będzie choinki na Boże Narodzenie, bo to chrześcijańskie. Wyobrażasz sobie to w Polsce?
KM
Katarzyna Michalska
23 listopada 2015, 23:40
Bazyli: [url]http://wolnemedia.net/polityka/islamisci-zadaja-niepodleglosci-dla-dzielnicy-oslo/[/url] oraz: [url]http://natemat.pl/41907,dunska-wojna-o-choinke-czy-muzulmanie-chca-zniszczyc-bozonarodzeniowa-tradycje[/url] To jest nieuzasadniony lęk?
KM
Katarzyna Michalska
23 listopada 2015, 23:46
Chyba nawet niechcący przytoczyłam jeszcze jedną historię z Danii, równie miłą.
KM
Katarzyna Michalska
24 listopada 2015, 00:17
Nie powinnam napisać "TEŻ". Nie znam historii ani jednego przestępstwa popełnionego w imię religii przez Polaka-Tatara/Tatara-Polaka. 
S
Szymon
24 listopada 2015, 07:43
Bazyli to frustrat i musi sobie poużywać, do niego nie dociera, że ktoś może mieć inne spojrzenie niż on i nie być faszystą :) Tacy jak on wymagają jedynie cierpliwości. Pozdrawiam
Bolesław Zawal
24 listopada 2015, 11:42
Może i głupio dla Ciebie, ale czy dla innych tego nie wiem. 
24 listopada 2015, 11:59
Nie sugeruję i nie sugerowałem, że jesteś faszystą. Ja cieszę się, że żyję w zjednoczonej Europie, a moje dzici mogą studiować w Hiszpanii albo Francji, a potem mieszkać w Austrii albo we Włoszech. Nazwałeś poddaństwem uczestnictwo Polski w UE. A to jest nieprawda. Polska wpływa na kształt Europy.
Bolesław Zawal
24 listopada 2015, 12:25
Proszę przejżyj ten materiał może da Tobie coś do myślenia: [url]https://www.youtube.com/watch?v=xsilOtckOHk[/url]
M
Milosc
24 listopada 2015, 13:21
Tolku, w materiale pada sformułowanie, że Polacy są zdolni do pomocy i faktycznie potrzebującym, którzy pukają do ich domów realnie pomagają - zgodzę się z tym i dodam, że pojęcie Polacy spokojnie da się rozszerzyć na wszystkie duchowo rozwinięte istoty tego świata po prostu tak czynią. W dalszej wypowiedzi pada już jednak fałszywe stwierdzenie, że atutem Polaków jest to, że robią to z głową, gdyż odróżniają tych faktycznie potrzebujących od tych, którzy uważają, że są w potrzebie. Tu też można spokojnie rozszerzyć pojęcie Polacy do "wierni". Gdyby tak było rzeczywiście, ci właśnie wierni nie zasilaliby dalej i tak już przeładowanych kont instytucji zwanej Kościołem. W miejsce tego domagaliby się, by to ona właśnie stojąc rzekomo na straży niesienia pomocy potrzebującym i na straży pokoju, przynajmniej część pieniędzy, które przez wieki od wiernych otrzymała, teraz przeznaczyła na odbudowanie krajów dotkniętych jakąkolwiek wojną. Żeby udzieliła wsparcia ludziom, którzy w wyniku niepohamowanych wcześniej rządów i przez to wprowadzanych działań militarnych utracili swoje skromne "majątki". W przeciwnym razie ci ludzie nie byliby przymuszani, by swoją ojczyznę opuszczać. Tym sposobem Kościół przyczyniłby się do rozwiązania konfliktu, ale tego nie czyni, gdyż on toczy się właśnie o interesy i wpływy. Władze kościelne przepięknie mówią o budowaniu pokoju na świecie - jak zatem same mając wszelkie ku temu środki, narzędzia i wpływy realizują swoją politykę? Ano nijak. Dalej będą Ci mówić o "wdowim groszu" i przekonywać Cię, byś wyzbył się tego, co masz - ano na rzecz Kościoła, skrzętnie tylko ukrytego pod nazwą skarb nasz Jezus Chrystus. 
M
Milosc
24 listopada 2015, 14:23
Czym innym jest wspierać Francję czy ogólnie rzecz biorąc państwa UE czy świata (w rozumieniu ludzi, społeczeństw) a czym innym wspierać rządzących w prowadzonej przez nich agresywnej polityce z wykorzystaniem śmiercionośnej broni, utrzymywaną armią żołnierzy, szkolonych i finansowanych rebeliantów. Kto zatem szkoli i zbroi terrorystów? Skąd się oni biorą? Kim oni są? Na czyich usługach? Rządy przeznaczają przeogromne fundusze na zbrojenia i potem nawołują do walki z terroryzmem, więc pytam tzn. z kim i o co? To zwykłe podjudzanie człowieka do walki z drugim człowiekiem na bazie stworzonych między nimi wcześniej podziałów. Dla porównania bodaj w 2003 r. najbogatsze kraje świata przeznaczyły 900 mld. dolarów na obronność. Na walkę z ubóstwem bagatela 6o mld. Liczby mówią same za siebie. We Włoszech czytamy, że patrole policyjne kontrolują już dziś nawet dzieci. Czemu zatem jak myślisz ma służyć prowadzona polityka? Co chcemy tu wspierać? Cyjąś walkę o wpływy i interesy, która dla ludzi oznacza nic więcej jak kontrolę nad nimi? Sami zadbajmy o swój spokój, weźmy odpowiedzialność za siebie i stosunek do drugiego człowieka, a nie dawajmy się wciągnąć w tę psychologiczną grę, by masy widziały już tylko zagrożenie zewsząd i na zewnątrz. W przeciwnym razie sami dla siebie staniemy się wewnętrznym zagrożeniem.  
M
Milosc
25 listopada 2015, 00:25
TajemniczaJejmości, te zbiry to ofiary produktu zwanego mind control. Po prostu wybrane spośród tych najbardziej podatnych na psychomanipulację. Tak naprawdę grube miliony jeśli nie powiedzieć miliardy ludzi jest jej poddanych, ale nie każdy ulega jej aż w takim stopniu, by poczynić tak szokujące kroki.  Jeśli komuś obiecuje się w nagrodę raj np. pełen przepięknych dziewic, z którymi będzie mógł spędzić całe życie, a życie, które prowadzi tu na ziemi absolutnie mu na to nie pozwala, mało tego - w jego kraju toczone się walki, którym nie widać końca, jest on biedny i nie ma perspektyw na jakąkolwiek zmianę, to prawdopodobieństwo podjęcia takiej decyzji rośnie podobno dziesięciokrotnie.  Warto pochylić się rówież nad historią i słowami zmarłego już duchowego przywódcy Hamasu Abdel Aziz al-Rantisi, który w 2004 r. na Uniwersytecie Islamskim w Gazie powiedział "Bóg wypowiedział wojnę" [Ameryce, Bushowi oraz premierowi Izraela Arielowi Szaronowi] Wojna Boga przeciwko nim nadal trwa, a ja widzę, jak zwycięstwo nadchodzi z ziemi palestyńskiej i dokonuje się rękami Hamasu." Dwa tygodnie później już nie żył. Izraelska rakieta została wycelowana trafiając w jego samochód. I co jeszcze warto pamiętać - powiedział rówież jakże nader oczywiste słowa: "Wyobrażenia ludzkości o Bogu kształtują wyobrażenia ludzkości o życiu i ludziach."  Bolesne i dlatego naprawdę warto przyjrzeć się i dziś swoim przekonaniom czy czasami nie odszukamy i w nich mind control.  
C
CzarnySzymon
25 listopada 2015, 10:45
Nie faszystą tylko nazistą, fakt. To nie uczestnictwo w UE nazwałem poddaństwem, nie widzisz że znowu fantazjujesz? Chodzi mi o grzeczne uleganie nawet najbardziej idiotycznym i szkodliwym pomysłom Merkel i PE, przez które to co dobrego dotąd udało się wypracować właśnie się sypie. Na tym uczestnictwo nie polega i tak nie kształtujemy Europy tylko przyczyniamy się do jej upadku.
Bolesław Zawal
25 listopada 2015, 16:19
Przyjęłaś nick "Miłość" to dlaczego pałasz takim (nazwę to, chociaż ciśnie się inne słowo) "żalem" do kościoła? Kościół to przede wszystkim ludzie świeccy a nie kler. cytujesz "wdowi grosz", "wyzbycie się bogactwa" a ja Tobie zacytuję o "wynagrozeniu za pracę w winnicy" istotna dla Ciebie będzie odpowiedź Pana winnicy dla niezadowolonych robotników. W podanym materiale jest ważniejsze coś zupełnie innego, a mianowicie pomoc na miejscu w Syrii a nie przyjmowanie beztroskie imigrantów i tworzenie gett i wyizolowanych enklaw (wymagania utworzenia oddzielnej atonomicznej enklawy w jedznej z dzielnic Oslo). Warunkiem przyjęcia imigrantów powinna być ich asymilacja z narodowością do której się udają. W woj. rzeszowskim istnieją obok siebie różne wyznania i nie ma większych konfliktów. Na podlasiu mieszkają od wieków muzułmanie i też nie ma konfliktów. Problemem nie jest wyznanie wiary jakie mają ci ludzie problemem jest skrajna ortodoksja jaką wyznają. Czy do owczarni rozsądnie myślący pasterz wpuści stado lwów lub wilków? 
M
Milosc
25 listopada 2015, 17:54
Tolku, obserwuję bez emocji prowadzoną politykę i wyciągam wnioski. Nie powiem, że jest we mnie optymizm, nie mówię też, że jest we mnie pesymizm. Widzę, co nie zostało zrobione (utrzymany pokój, o którym tyle mowy zawsze), a teraz patrzę, co mogłoby być zrobione (wsparcie potrzebujących). Mówi się, że Kościół stoi na straży pokoju, zgadza się? Zgadza się. Niestety, minęły całe dwa millenia prowadzonych starć i wojen. Mówi się, że Kościół niesie pomoc potrzebującym? Mówi się. A bieda na świecie jak była, tak jest.  Czemu zatem służy Kościół? Jakie zadania pełni? Głoszenie "słowa Bożego", "dobrej nowiny"? Każdy ma dostęp za darmo. Są ludzie pełni spokoju, miłości i radości? Nie przypuszczam.  Sprawdza się  istnienie Kościoła? Moim zdaniem nie.  Jeśli chodzi o stanowisko wobec pomocy ludziom pochodzącym z obszarów objętych wojną - w zasadzie zgadzam się z tym, co napisałeś. W zasadzie, ponieważ przypadki skrajnej ortodoksji znajdziemy w każdym wyznaniu, w chrześcijaństwie również. Zakładając, że wszyscy wierni są owczarnia, pasterze, którzy w końcu się ze sobą przyjaźnią, nauczyliby owce żyć w przyjaźni i miłości i nie dopuściliby do tego, by część owiec postrzegała drugą część za wilki tylko dlatego, że beczą na inną nutę. To tak obrazowo, skoro już owce przyjęły, że są owcami i ktoś im musi mówić, co mają robić. Choć uważam, że po wiekach podglądania tak wielu pasterzy mogłyby przejąć odpowiedzialność i stać się pasterzami samych siebie.    
T
tolek
27 listopada 2015, 10:41
"Choć uważam, że po wiekach podglądania tak wielu pasterzy mogłyby przejąć odpowiedzialność i stać się pasterzami samych siebie. " Przykro mi wytykać Tobie błąd logiczny, tak samo można powiedzieć "lekarzu ulecz sam siebie". Nie można pozostać swoim własnym pasterzem bo człowiek pójdzie w samopas (straci poczucie wartości moralnych). Nie myl pojęć, czym innym jest pomoc ludziom w potrzebie a czym innym bezmyślne żywiołowe przyjmowanie wszystkich jak leci a wszczególności 90% mężczyzn w wieku poborowym a gdzie dzieci i kobiety tych męzczyzn? Czy przypadkiem nie pozostały w rejonie zagrożonym? Media karmią nas obrazami jak to dzieci i kobiety uciekają ale jest to zwykłą propagandą. Kobieta w tamtej kulturze jest traktowana gorzej od psa jest po prostu własnością faceta, który może zrobić z nią co chce. Dziecko natomiast jest na samym końcu wartwy społecznej. Każdy musi rozwiązywać swoje problemy w swoim kraju. Nie jest sztuką zmuszać ludzi do wielkich migracji lecz sztuką jest pomoc na miejscu w rozwiązywaniu problemów. Mam nadzieję, że nie myślisz podobnie jak nasza jaśnie oświecona pani exprezydentowa Komorowska iż imigracja niesie tylko dobro dla poszczegulnych ludzi. Wiem największym sucesem będzie rozbicie jedności ludzi żyjących na jednym terenie i wprowadzenie nowych rządów. Piszesz o swojej obserwacji tego co się dzieje to proszę połącz to jeszcze w całość i zrozumiesz o wiele więcej. Zacznij myśleć krytycznie o tym co się dzieje wokół nas, zacznij kożystać z innych źródeł informacji nie tylko tych oficjalnych.
27 listopada 2015, 14:18
Tolku, ależ właśnie lekarz musi uleczyć się sam, by czerpiąc z własnej mądrości, z własnego doświadczenia i z tych, którzy wytyczali właściwy kierunek wiedzieć jak najlepiej pomóc innym. Analogicznie, nikt nie byłby w stanie poochać drugiego, gdyby miłości nie miał w sobie. Zdenerowana matka nie będzie w stanie uspokoić dziecka, jak sama najpierw się nie uspokoi. Nauczyciel nie będzie w stanie wytłumaczyć czegoś uczniom, jak sam nie będzie tego czegoś rozumiał. Zgadza się? Dlatego też piszę "owca" sama musi nauczyć się dbać o siebie, bo jak tego nie zrobi, nie będzie wiedziała jak zadbać o inne, jak służyć innym, a służbę nazywam pasterzowaniem. Pasterz też nie od zawsze był pasterzem, najpierw też był owcą. Zgadza się? A jeśli jakiś pasterz straszy owce złym wilkiem, to może oznaczać, że, że sam był nim kiedyś straszony, więc bał się wilka i ten strach dalej sieje wśród swoich owiec. Dobry pasterz nie straszy. Dobry pasterz dba, by jego owce dojrzały, bo wie, że same staną się kiedyś pasterzem. Jak rodzic, który dba o dobre wychowanie swoich dzieci, bo wie, że same kiedyś będą rodzicami. Jak nasz Nauczyciel Jezus Chrystus dbało o swoich uczniów, służył swoją wiedzą i umiejętnościami, bo wiedział, że i oni kiedyś będą Nauczycielami.  Rozumiesz, co chcę przez to powiedzieć? 
27 listopada 2015, 14:21
Jeśli chodzi o drugą część wypowiedzi, tj. dotyczącą imigrantów. Zwróć uwagę, że podzieliłam się już m.in. wyżej w tym wątku jakie jest moje zrozumienie obecnej sytuacji. Przypisywanie mi, że korzystam z oficjalnych źródeł informacji sam za chwilę uznasz, że było zbyteczne.
KM
Katarzyna Michalska
28 listopada 2015, 01:20
A głupota gładki mózg. Pozbawiony zwojów.
Bolesław Zawal
30 listopada 2015, 23:39
Miłość niby logika ok. ale coś tu nie tak. Za bardzo mi tu śmierdzi new age Lekarz nie może leczyć samego siebie ponieważ chodzi tu o emocje związane z chorobą, nie może angażować się w leczenie nawet swojej rodziny, tylko powinien powierzyć swojemu zaufanemu koledze po fachu. Aby się uczyć z kogoś trzeba brać wzorce same z siebie nie przyjdą, nie można być jednocześnie pasterzem i owcą (błąd logiczny). Owca nigdy nie przekształci się w pasterza zawsze pozostanie owcą. Można być tylko i wyłącznie sobą a nie chorągiewką na wietrze. jeżeli jest ktoś chorągiewką to po prostu nie ma wzorców w postępowaniu jest osobą nie stałą na której nie można polegać. Chrysts nie uczył owiec ale uczył nauczycieli przewodników stada a to jest zasadnicza różnica.
2 grudnia 2015, 19:36
Aby się uczyć z kogoś, trzeba brać wzorce - wiele razy tak, oczywiście - czy ja napisałam, że nie? Mówię przecież, że pasterz sam był kiedyś owcą nim został pasterzem czyli skoro był owcą, to musiał mieć pasterza, którego wcześniej podglądał, brał z niego przykład. Błędnym myśleniem jest zatem, że owca nigdy nie zostanie pasterzem, bo to by oznaczało, że powiedzmy ksiądz (pasterz) nigdy nie był dzieckiem (owcą) drepczącym z mamą do kościoła.  Tak samo dziecko jakoby nigdy nie mogłoby zostać rodzicem, a jajko kurą.  Przecież to ewolucja, która popycha Cię do przodu. Jeśli zatem uważasz, że owca w rozumieniu wierny na zawsze pozostanie owcą, to znaczy, że zatrzymałaby się w procesie rozwoju i jak głupia zdawałaby się zawsze na to, co powiedzą inni, tu: pasterze mimo, że będą od niej o lata świetlne młodsi.  Słyszałeś może o takiej zstępującej ewolucji - regresie w zamyśle Boga, w której jajko będzie coraz bardziej jajkiem na wieki z własnego wyboru? Ja nie. Tzn. chyba, że jajko uwierzy, że kurą być nie może, ale to już inna historia. Cóż, będzie kurą ale tego nie zauważy, gdyż nadal po prostu będzie myślała o sobie, że jest jajkiem. Naprawdę chciałbyś w takie oszukiwanie siebie wpasować?  
Bolesław Zawal
3 grudnia 2015, 11:25
Miłość czyli przyznajesz, że wszystko ma swój czas i miejsce gdzie powinno się znaleźć w danej chwili? Zgadzam się z Twoją argumentacją co do rozwoju osobowości. Masz rację w ten sposób przebiega rozwój, tylko że nie każdy może dojść do mety jako pierwszy. Zgodnie z tym co mówisz (piszesz) ktoś jest w danej chwili pasterzem a ktoś owcą dopiero uczącą się. Proszę odpowiedz: dlaczego w takim razie nawołujesz do zerania z obowiązującym porządkiem? Dlaczego głosisz niespójne idee? Oto cytat z Twojej wypowiedzi " Choć uważam, że po wiekach podglądania tak wielu pasterzy mogłyby przejąć odpowiedzialność i stać się pasterzami samych siebie. " Naprawdę nie umiem zrozumieć takiego rozdwojenia. 
3 grudnia 2015, 12:59
Oczywiście, że z punktu widzenia człowieka wszystko ma swój czas w ujęciu linearnym. Z punktu widzenia Boga wszystko ma swój czas i miejsce w "tu i teraz". W świecie ogarniętym podziałami, wojną, cierpieniem, zabijaniem i niszczeniem jako istota Światła, nawołuję istoty, które zapomnialy, że również ze Światła się wywodzą do przebudzenia i przejęcia odpowiedzialności za siebie w służbie innym istotom, natomiast kiedy ono u kogo nastąpi jest sprawą indywidualną, sprawą dokonania aktu woli. Nie ma tu żadnego rozdwojenia. Jest właśnie służba. 
23 listopada 2015, 09:05
Jak rozumiem, nowy minister MSWiA jest tak nieudolny a nowy rząd tak bezradny i bezsilny, że 7 tysięcy uchodżców w kraju liczącym 38 mln ludzi ma zachwiać podstawami bezpieczeństwa i stworzyć zagrożenie dla obywateli, że jedynym wyjściem są egzorcyzmy i zaklęcia. 
KM
Katarzyna Michalska
23 listopada 2015, 12:11
Istenieje jeszcze taka tajemnicza supermoc rodem z komiksów - rozum się nazywa. Podobno bywa skuteczna nie mniej niż abrakadabra oraz wywar z oddechu żaby, oka trytona i skrzydła nietoperza.
23 listopada 2015, 12:36
Towarzystwo różańcowe będzie pełnić dyżury na granicach i blokować możliwość przejścia uchodźcom jeśli sie pojawią. Trenowali to już kilka razy podczas bezbożnych spektakli teatralnych.
PP
Piotr Polmański
23 listopada 2015, 14:28
W pierwszej kolejności to apel do Ciebie wasza jegomości, by zawsze pamiętać, że wiara bez rozumu martwa jest. Zjedz snickersa, bo już od dłuższego czasu gwiazdorzysz i nie jesteś sobą. 
KM
Katarzyna Michalska
23 listopada 2015, 23:16
No nie wiem, czy zdołam się dostosować do tego wzniosłego wpisu...Chętnie pokpiłabym, ale ostatnio nie mam do tego nastroju. Po Paryżu chyba. :(
D
deon
23 listopada 2015, 08:59
Decyzja poprzedniego rządu o przyjęciu do Polski 7 tys. uchodźców była błędna - ocenił w poniedziałek szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Zapowiedział, że Polska przywróci na granicach dodatkowe posterunki Straży Granicznej. <a href="http://www.deon.pl/wiadomosci/polska/art,25877,blaszczak-decyzja-o-przyjeciu-uchodzcow-byla-bledna.html">więcej</a>