Bolesne pułapki e-sądu. Polacy tracą pieniądze

“Dziennik Polski” / PAP / slo

Coraz więcej Polaków traci pieniądze za sprawą firm sprytnie wykorzystujących luki we wprowadzonym dwa lata temu systemie elektronicznego sądu - informuje “Dziennik Polski".

Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, zwraca uwagę, że elektroniczne pozwy składają w większości firmy, często zagraniczne, wyspecjalizowane w skupowaniu i egzekwowaniu długów.

Iustitia wskazuje, że firmy windykacyjne kupują często przedawnione długi, a następnie wnoszą o nie pozwy, licząc na ludzką niewiedzę. Wielu Polaków nie potrafi się bowiem bronić. Płacą zatem, by mieć święty spokój.

DEON.PL POLECA

Ministerstwo twierdzi, że nie są to częste przypadki, ale problem narasta, więc wprowadzi w e-sądzie zmiany.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bolesne pułapki e-sądu. Polacy tracą pieniądze
Komentarze (4)
K
Kuba
15 października 2012, 10:59
 Właśnie taka sytuacja mi się przydarzyła.. W 1998 r. skradziono mi dowód i ktoś wziął pożyczkę 5000 PLN (najprawdopodobniej współpracując z pracownikiem banku). Otrzymałem informację o tym, a po złożeniu wyjaśnień - sprawa została - jak mi się wydawało - zamknięta. W 2007 r. zgłosiła się do mnie firma windykcyjna - w tej własnie sprawie. Wykupili długi banku. Udając się po stosowne dokumenty (UM) wysłałem wszystkie pisma jakie udało mi się zdobyć (po 9 latach SIC!!) i. I zaczęło się - nękanie telefonami (od 7-21), pisma z ich strony, itp. Sprawa trwała ok. 2 lat - a ja w międzyczasie przeprowadziłem się, zmieniłem telefon. W sierpniu na moje konto bankowe wszedł komornik ściągając wszelkie środki. Poinstruowane przez prawnika - dowiedziałem się, że  w mojej sprawie zapadł wyrok i gdybyśmy się nie odwołali w ciągu 7 dni od wejścia komorknika na konto- wyrok by się uprawomocnił i musiałbym spłacić ok. 25 000PLN. Na razie ściągnięto mi z konta wszystkie środki, ale na szczęście stać mnie na prawnika. Gdyby nie to - przyszłoby mi spłacać całą kwotę. Dlaczego tak się stało, a ja nic nie wiedziałem? Bo sąd nie ma obowiązku sprawdzania mojego adresu zameldowania i wszelkie informacje przychodziły na adres, gdzie ani ja, ani moja rodzina nie mieszka od 4 lat... Smutne.. i drogie... A firmy windykacyjne dalej wykorzystują tę lukę...
F
Frodo
15 października 2012, 10:54
Bzudra tak!!!!! To jeśli to bzdura, to jak to możliwe, że firma windykacyjna złozyła mi sprawę w E-sądzie podajac mój stary adres sprzed wszczęcia sprawy, nieaktualny od 5 lat, a e sąd uznał, że skutecznie otrzymałem wezwanie przedsądowe zapłaty???? a ja o całej sprawie dwoeiadująę się od Komornika, który i adres mój znalazł, bez problemu i skutecznie wyegzekwował wydumane wierzytelności nim zdołałem podjąć działania w celu prawnej ochrony. Płaci za to moja rodzina pozbawiona 50% pensji na utrzymanie. Domyslam, się że odzyskkam, te środki, ale ile to czasu potrfa nie wiem? W pracy wstyd. W domu brak srodków na utrzymnie. Firma, finansowa z którą byłem związany umową, nie zdecydował skierować sprawy do sądu rejonowego według miejscaa zamieszaknia, na co byłem gotowy. Zrobiła to za nia firma windykacyjna posługując się mykiem i złym prawem. Czuję się poszkodowany w całej sprawie!!!!!!
15 października 2012, 10:35
 Przestańcie powielać bzdury. E-sąd to jest normalny sąd, wyroki wydają sędziowie, a nie komputery i te wyroki zapadną w każdym innym sądzie. Równie dobrze można pójść do dowolnego innego sądu i złożyć 1000 pozwów przeciwko 1000 klientów z tym samym skutkiem - będzie nakaz zapłaty. Wyrok musi dotrzeć do pozwanego, który ma tydzień na wniesienie sprzeciwu, co natychmiast anuluje decyzję o nakazie zapłaty. Widać wyraźnie od pewnego czasu, że istnieje w Polsce jakaś grupa ludzi zainteresowana likwidacją e-sądu, bo co chwila pojawiają się dokładnie te same bzdury na temat e-sądu w różnycyh mediach.
15 października 2012, 10:34
 Przestańcie powielać bzdury. E-sąd to jest normalny sąd, wyroki wydają sędziowie, a nie komputery i te wyroki zapadną w każdym innym sądzie. Równie dobrze można pójść do dowolnego innego sądu i złożyć 1000 pozwów przeciwko 1000 klientów z tym samym skutkiem - będzie nakaz zapłaty. Wyrok musi dotrzeć do pozwanego, który ma tydzień na wniesienie sprzeciwu, co natychmiast anuluje decyzję o nakazie zapłaty. Widać wyraźnie od pewnego czasu, że istnieje w Polsce jakaś grupa ludzi zainteresowana likwidacją e-sądu, bo co chwila pojawiają się dokładnie te same bzdury na temat e-sądu w różnycyh mediach.