Czy Sejm może unieważnić wybory?

(fot. PAP/Marcin Bielecki)
PAP / psd

Ustawowe skrócenie kadencji władz samorządowych może budzić wątpliwości konstytucyjne - uważają prawnicy, z którymi rozmawiała PAP. Podkreślają, że konstytucja powinna chronić samorządność, a o ważności wyborów powinien decydować sąd, a nie ustawodawca.

Inicjatywę zmierzającą do skrócenia kadencji samorządów w drodze ustawy zapowiedzieli w środę prezes PiS Jarosław Kaczyński i lider SLD Leszek Miller. Taka ustawa - ich zdaniem - umożliwiłaby przeprowadzenie nowych wyborów.

Zdaniem dra Ryszarda Balickiego z Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego taka ustawa mogłaby budzić wątpliwości co do zgodności z konstytucją. "Miałbym wątpliwości, ponieważ materia ustawowa wkroczyłaby na dosyć delikatny grunt samorządności, której konstytucja powinna strzec" - powiedział PAP Balicki.

Dodał, że przyjęcie ustawy o skróceniu kadencji samorządów oznaczałoby uznanie ważności listopadowych wyborów. "W tym momencie jesteśmy w sytuacji dosyć schizofrenicznej, ponieważ z jednej strony mówimy: +wybraliśmy, jesteście dobrze wybrani+, a z drugiej mówimy: +macie nie funkcjonować+. Sytuacja trochę niezrozumiała" - powiedział konstytucjonalista.

Balicki pytany, czy do takiej ustawy zastrzeżenia mógłby mieć Trybunał Konstytucyjny, odpowiedział twierdząco. "Myślę, że tak. Musimy mieć świadomość, że Kodeks wyborczy przewiduje procedury uruchamiane w sytuacji, kiedy naruszone zostało prawo wyborcze. Te procedury są, nie mamy konieczności wprowadzania jakiś nadzwyczajnych metod. Jeżeli są procedury, to z nich korzystajmy" - przekonywał Balicki.

Podkreślił, że obecna sytuacja wyborcza jest związana z techniczną procedurą ustalania wyników wyborów. "Wybory się odbyły i jak na razie nie mamy informacji, że zostało naruszone prawo. Ingerencja w samorządność i demokrację lokalną byłaby nieproporcjonalna i to mogłoby być podstawą do stwierdzenia niekonstytucyjności takiej ustawy" - powiedział Balicki.

Z kolei dr Ryszard Piotrowski z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Warszawskiego zwrócił uwagę, że o ważności wyborów decyduje sąd, a nie ustawodawca. Zaznaczył, że skrócenie kadencji władz samorządowych na drodze ustawowej stwarzałoby "alternatywną drogę rozstrzygania o wyborach, prowadzącą do przekreślenia ich rezultatu" oraz mogłoby budzić wątpliwości konstytucyjne.

"Wątpliwość konstytucyjna jest taka, że ustawodawca nie powinien obchodzić reguł, które są zawarte w Kodeksie wyborczym. Po drugie ustawodawca nie powinien odstępować od reguł ustalających długość kadencji organów samorządowych, a po trzecie racjonalny ustawodawca nie powinien przekreślać wyników wyborów niezależnie od trybu przewidzianego w kodeksie, tylko dlatego że ma wrażenia, które są związane z niesprawnością oprogramowania informatycznego" - powiedział Piotrowski.

PKW od niedzieli, kiedy zakończyło się głosowanie w wyborach samorządowych, boryka się z problemami z funkcjonowaniem systemu informatycznego. To powoduje opóźnienia w sumowaniu głosów i utrudnia ustalenie wyników wyborów.

W przypadku wyborów samorządowych unieważnienie i powtórzenie głosowania może dotyczyć konkretnego okręgu wyborczego, nie całego kraju. Protesty rozstrzygają sądy okręgowe. Protesty można składać do właściwego sądu okręgowego w terminie 14 dni licząc od dnia wyborów, czyli od niedzieli 16 listopada. Termin ten upływa więc 30 listopada, czyli w dniu, kiedy w wielu miastach odbędzie się druga tura wyborów (przy czym można składać protesty oddzielnie przeciwko pierwszej turze wyborów i oddzielnie przeciwko drugiej turze). Właściwy sąd okręgowy rozpoznaje protest wyborczy w ciągu 30 dni licząc od upływu terminu na składanie protestów i następnie rozstrzyga o ważności wyborów w danym okręgu wyborczym.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Czy Sejm może unieważnić wybory?
Komentarze (7)
!
!!!
20 listopada 2014, 19:41
Demonstranci zajęli siedzibę PKW! Kilkadziesiąt osób, po manifestacji, która rozpoczęła się o godz. 17:00, weszło do siedziby Państwowej Komisji Wyborczej w Warszawie przy ul. Wiejskiej 10! Żądają ustąpienia całego składu PKW i rozpisania nowych wyborów samorządowych. Na czele protestujących w siedzibie PKW są Ewa Stankiewicz i Grzegorz Braun. – Nie opuścimy budynku, dopóki cała PKW nie poda się do dymisji – mówi portalowi niezalezna.pl Ewa Stankiewicz. – Wzywamy ludzi, którym zależy na Polsce, aby przyszli na Wiejską 10, pod siedzibę Państwowej Komisji Wyborczej – zaapelowała Stankiewicz. [url]http://niezalezna.pl/61603-pilne-demonstranci-zajeli-siedzibe-pkw[/url]
B
brawo
20 listopada 2014, 19:54
Okupacja siedziby PKW. Grzegorz Braun:  "Przecież w krajach, które jeszcze niedawno zaliczano do tzw. Trzeciego Świata, nie ma problemu, by wyniki wyborów ogłaszać online, właściwie w momencie, gdy głosowanie następuje. Polska to świat nie trzeci czy czwarty, ale Bóg wie który. Polacy są zdani na funkcjonariuszy reżimu, który przestał udawać cokolwiek". "Do tej pory frazes demokratyczny jeszcze obowiązywał, jeszcze pudrowano tego trupa… A teraz już nawet nie ma specjalnego udawania, że wybory demokratyczne w Polsce mają coś wspólnego z rzeczywistymi wyborami narodu polskiego. Te wybory są farsą, kpiną, wiele jest napływających z różnych stron kraju informacji o fałszerstwach". "Media w ich głównym ścieku przyłączają się do zmowy milczenia, celebryci postpereelowskiej telewizji, tego kartelu i zmowy zdają się nie rozumieć, co się właściwie dzieje i nie stają po stronie narodu i prawdy. Jesteśmy polskimi państwowcami – nie chcemy, by polskie państwo poszło na przemiał, nie chcemy, by zostało rozparcelowane, nie chcemy w Polsce powtórki opłakanych wydarzeń, które miały miejsce na Ukrainie. Żeby to było możliwe, natychmiast i w tym momencie, trzeba zmieść tę elitę władzy! Tych ludzi, którzy nie widzą problemu w tym, co urządza się w PKW". [url]http://wpolityce.pl/polityka/222874-okupacja-siedziby-pkw-grzegorz-braun-te-wybory-to-farsa-trzeba-zmiesc-te-elite-wladzy[/url]
R
relacja
20 listopada 2014, 20:46
Relacja na żywo ! [url]http://niepoprawneradio.pl/[/url]
G
GN
20 listopada 2014, 17:59
Prezydent Bronisław Komorowski poprzez szefa swej kancelarii Jacka Michałowskiego odrzucił w 2013 r. propozycję wzmocnienia systemu informatycznego polskich wyborów. Kompromitujący list ujawniła niezalezna.pl. Reszta na portalu Gościa Niedzielnego
S
sydot
20 listopada 2014, 17:49
Mamy skałdać skargi w okręgach wyborczych, keidy nie funkcjonuje prawidłowo PKW w skali całego kraju. Czy ten Pan, który to powiedział, zdjaje sobie sprawę jak bredzi. Taka konstytucja jest do wyrzucenia. To jest dopiero rozkład Państwa.
MR
Maciej Roszkowski
20 listopada 2014, 17:24
Wiele wskazuje, na to ze właściwą instancja do unieważnienia wyborówbyłyby Sąd Najwyższy. W PKW są sędziowie SN,  SK, NSA. Dziekuję - nie mam pytań.
SS
szechter sp. z o.o.
20 listopada 2014, 17:07
Typowa rozmowa z POlszewikiem przyłapanym na; a) kłamstwie, b) złodziejstwie, c) mataczeniu, c) w każdej innej sytuacji stanu faktycznego. [url]http://www.youtube.com/watch?v=UH-9ZP05yuo[/url]