"DGP": Niektórym miastom grozi wyludnienie

PAP / psd

Maleje liczba miast uznawanych za duże lub średnie. To efekt migracji ich mieszkańców - tłumaczy "Dziennik Gazeta Prawna".

Gazeta dotarła do raportu Głównego Urzędu Statystycznego, z którego wynika, że w ciągu ostatnich 7 lat prawie 700 tys. osób opuściło nasze miasta.

DEON.PL POLECA


Do najbardziej "opuszczanych" należą: Kielce, Lublin, Łódź, Olsztyn i Szczecin. Są to miasta, które nie wykorzystały swojej szansy na rozwój i przestały być atrakcyjne, zwłaszcza dla młodych ludzi. Dziennik porównuje tę sytuację ze wschodnią częścią Niemiec, skąd także wyjechało, po zjednoczeniu, mnóstwo ludzi.

Zniechęceni ofertą i wyglądem swojego dotychczasowego miejsca pobytu, obywatele wybierają wieś lub metropolie. Po tej pozytywnej stronie są: Warszawa, Wrocław, Poznań i Trójmiasto. Właśnie tam wielu widzi swoją szansę na lepsze życie.

Włodarze miast zagrożonych wyludnieniem, a co za tym idzie powolnym upadkiem, zaczęli już podejmować kroki mające na celu zatrzymanie swoich mieszkańców - zauważa "Dziennik Gazeta Prawna".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"DGP": Niektórym miastom grozi wyludnienie
Komentarze (4)
RW
Robert Wójcik
17 maja 2010, 15:35
15 lat temu jak moje dzieci szły do I komunii by ło ich dwa razy więcej niż w tym roku, w mojej przychodni (poz) 10 lat temu było prawie dwa razy więcej dzieci do szóstego roku życia niż obecnie, natomiast ludzi starszych powyżej 65 lat odwrotnie - wymieramy i nasze władze zdają się tego nie widzieć
RK
Robert Kożuchowski
17 maja 2010, 14:08
Rząd PO i PSL- zdrajcy narodu.
S
szary
17 maja 2010, 13:15
 A poza tym w mojej opinii DGP od momentu objęcia Przez T. Wróblewskiego funkcji red. nacz.jest coraz ciekawszy.Oby tak dalej!  
P
polonopitek
17 maja 2010, 10:44
Pod skromnie brzmiącym terminem "wyludnianie niektórych miast" ukryta jest głębsza prawda o całej naszej cywilizacji: wymieraniu globalnym. Z powodu duzego przyrostu naturalnego w krajach biedniejszych dzisiaj wydaje się to niedorzecznością, ale to tylko kwestia czasu.