Draka o chorego na grypę przedszkolaka

(fot. hellojenuine / flickr.com)
"Metro" / PAP / slo

W sezonie grypowym rodzice zastanawiają się, co zrobić, by przedszkole nie odesłało chorego dziecka - informuje "Metro".

Sezon grypowy już trwa. W obawie przed epidemią żłobki i przedszkola trzymają się zasady, by nie przyjmować na zajęcia chorych dzieci. Opiekunki odsyłają maluchy z gorączką oraz z objawami ciężkich i zakaźnych infekcji.

Warunkiem powrotu dziecka po chorobie jest pokazanie zaświadczenia od pediatry, że maluch wrócił do zdrowia i już nie zaraża. A to może być kłopot, bo lekarze w publicznych przychodniach nie mają obowiązku wystawiania takich dokumentów - nie wynika to z umów z NFZ.

Dla wielu rodziców przedszkolne zakazy to zmora. "Wielu kombinuje. W przedszkolu córki zdarza się, że przyprowadzane są dzieci, którym rodzice podali leki przeciwgorączkowe, by nie było widać, że choruje. Lek działa przez połowę dnia, potem gorączka wraca" - opowiada Magda z warszawskiego Wilanowa, mama pięcioletniej Zosi.

DEON.PL POLECA

Dr Iwona Paradowska-Stankiewicz z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, krajowy konsultant w dziedzinie epidemiologii, przekonuje rodziców, by mimo emocji trzymali się zasad.

"Katar to jeszcze nie powód, by zatrzymać dziecko w domu. Ale gorączka, kaszel i infekcje wirusowe już tak" - tłumaczy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Draka o chorego na grypę przedszkolaka
Komentarze (2)
MR
Maciej Roszkowski
20 czerwca 2018, 21:06
Moje dzieci i wnuki wielokrotnie zaraziy się od chorych dzieci przemyconych przez nieodpowiedzialnych rodziców. Teraz jeszcze dojdą antyszczepionkowi mądrale
P
piotr
29 października 2014, 11:15
Ot, państwo przyjazne rodzinie... i pracodawcy rodziców