Dziś 102 rocznica "Cudu nad Wisłą" - polskiego zwycięstwa nad bolszewicką Rosją

Fot. domena publiczna / ommons.wikimedia.org
PAP / tk

15 sierpnia uznawany jest za rocznicę polskiego zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej. Ta ogromna batalia tocząca się na obszarze pomiędzy Dęblinem a granicą z Prusami Wschodnimi była sumą kilku starć, o których wyniku przesądziły determinacja polskiego dowództwa i żołnierzy oraz doskonale przygotowany plan działań.

Wojna polsko-bolszewicka rozpoczęła się krótko po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Armia Czerwona stopniowo zajmowała obszary opuszczane przez siły niemieckie. Pod koniec grudnia 1918 r. po raz pierwszy starła się z oddziałami polskiej samoobrony w Wilnie.

DEON.PL POLECA

Celem działań bolszewików nie było jednak wyłącznie przywrócenie granic imperium rosyjskiego sprzed marca 1918 r., lecz przede wszystkim udzielenie pomocy komunistom, którzy w tym samym okresie próbowali rozpocząć rewolucję w Niemczech i w krajach powstałych z rozpadu Austro-Węgier. Moskwa dążyła więc do przeniesienia ognia rewolucji na zachód. Na jej drodze stała odrodzona Polska.

W czerwcu i na początku lipca 1920 r. polscy politycy wydawali się nie doceniać skali zagrożenia. Mnożyły się konflikty polityczne i wysuwane wobec Piłsudskiego oskarżenia o nieudolne dowodzenie armią. Dopiero w połowie czerwca pojawiła się koncepcja powołania rządu jedności narodowej. 23 06 powołano gabinet premiera Władysława Grabskiego. W nowym składzie brakowało jednak polityków lewicy i ludowców. Problemem był również brak przedstawicieli tych partii w Radzie Obrony Państwa. Część polityków uważała, że możliwe jest zawarcie kompromisowego pokoju z Rosją Sowiecką. Taką desperacką próbę podjął Grabski.

Podczas konferencji w Spa przyjął wymuszaną przez Wielką Brytanię propozycję pokojową, zakładającą ustalenie linii Curzona jako przyszłej granicy polsko-sowieckiej oraz zwołanie środkowoeuropejskiej konferencji pokojowej. Przyjęte warunki wywołały oburzenie opinii publicznej i doprowadziły do dymisji rady ministrów Grabskiego. Nowym premierem ponadpartyjnego rządu został Wincenty Witos. Jego nominacja miała zjednać w idei obrony państwa chłopów i robotników. „Od Was, bracia włościanie, zależy, czy Polska będzie wolnym państwem ludowym, w którym lud będzie rządził i żył szczęśliwie, czy też stanie się niewolnikiem Moskwy” – głosiła odezwa z 30 lipca nawołująca do walki z najazdem bolszewickim.

Tymczasem bolszewicy przystąpili do tworzenia w Polsce nowej, podporządkowanej sobie Polskiej Republiki Sowieckiej. Od końca lipca niewielka grupa działaczy sowieckich polskiego pochodzenia tworzyła Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski (Polrewkom). W jego skład wszedł m.in. twórca sowieckiej bezpieki Feliks Dzierżyński. W manifeście opublikowanym w Białymstoku polscy bolszewicy zapowiadali obalenie rządów „szlachecko-burżuazyjnych”, nacjonalizację przemysłu i reformę rolną.

Klęski na froncie przyniosły także zmianę na jednym z kluczowych stanowisk wojskowych. 22 lipca nowym szefem sztabu został doświadczony gen. Tadeusz Jordan Rozwadowski. Jego nominacja była powiewem optymizmu dla armii przytłoczonej skalą klęsk. Podczas posiedzeń Rady Obrony Państwa z ostatnich dni lipca mówił m.in., że „żołnierz bolszewicki jest zupełnie wyczerpany”, a „sytuacja poprawia się z każdą chwilą”. Obie te opinie były zgodne z prawdą: siły Michaiła Tuchaczewskiego topniały z każdym dniem, ich morale było coraz gorsze. Sytuację polskiej obrony poprawiało również wstępowanie w szeregi utworzonej 8 lipca Armii Ochotniczej. Na jej czele stanął obdarzony wielkim autorytetem twórca Błękitnej Armii, gen. Józef Haller.

Mimo to na drodze Armii Czerwonej padały kolejne polskie miasta. 14 lipca bolszewicy zajęli Wilno, a pięć dni później Grodno, 1 sierpnia zaś Brześć nad Bugiem, Bielsk Podlaski i Białystok. 1 Armia podczas odwrotu straciła połowę żołnierzy. Nieco lepsza sytuacja panowała na południowym odcinku frontu. Wydawało się, że stolica jest nie do obrony. Jednak w czasie, gdy Armia Czerwona mobilizowała ostatnie rezerwy do ostatecznego natarcia, polskie dowództwo zaczynało dostrzegać szansę na zwycięstwo.

Marszałek Józef Piłsudski już w pierwszej połowie lipca planował doprowadzenie do wielkiej batalii. Początkowo zamierzał zatrzymać odwrót polskiej armii na linii Narwi i Bugu. Jednak szybszy odwrót polskich wojsk wymuszał wybranie nowej lokalizacji. Bitwa Warszawska rozegrana została zgodnie z planem operacyjnym, który na podstawie ogólnej koncepcji Piłsudskiego opracowali szef sztabu generalnego gen. Tadeusz Rozwadowski, płk Tadeusz Piskor i kpt. Bronisław Regulski. Operacja składała się z trzech skoordynowanych, choć oddzielonych faz. Kluczem do jej powodzenia miała być obrona przedmościa warszawskiego, czyli wschodnich granic stolicy. Północnego odcinka frontu wzdłuż linii Wisły miała strzec 5 Armia gen. Władysława Sikorskiego. Na południu, znad rzeki Wieprz, uderzenia na słabe siły tzw. Grupy Mozyrskiej miały dokonać oddziały pod dowództwem Piłsudskiego. Plan działań został zatwierdzony 6 sierpnia.

Polakom sprzyjała niemal pełna wiedza na temat zamiarów sowieckiego dowództwa. Polski radiowywiad i kryptografowie z por. Janem Kowalewskim niemal na bieżąco odszyfrowywali sowieckie depesze, które natychmiast trafiały do polskiego sztabu. 12 sierpnia radiowywiad przejął zaszyfrowany przy pomocy nowego szyfru o kryptonimie „Rewolucja” rozkaz natarcia na Warszawę. Stolicę miały bezpośrednio atakować trzy armie: III, XV i XVI, natomiast IV Armia wraz z konnym korpusem Gaj-Chana maszerowała na Włocławek i Toruń z zamiarem przejścia Wisły na Kujawach, powrotu na południe i wzięcia stolicy w kleszcze od zachodu. Tego dnia Wódz Naczelny wyjeżdżał z Warszawy do Puław w celu objęcia dowództwa grupą uderzeniową nad Wieprzem. Odszyfrowana depesza stanowiła potwierdzenie słuszności opracowanego w polskim sztabie planu bitwy. Niebagatelną rolę w przygotowaniach do batalii odegrało rozpoznanie powietrzne. Bezcenne dla zwycięstwa okazały się dostawy węgierskiej amunicji karabinowej i pocisków artyleryjskich, które 12 sierpnia dotarły koleją do Skierniewic.

W sumie polskie siły na przedmościu warszawskim liczyły ok. 50 tys. żołnierzy. Polacy mieli przewagę liczebną i sprzętową nad siłami Michaiła Tuchaczewskiego. Głównym ogniskiem walk o przedpole stolicy stał się Radzymin, który kilkanaście razy przechodził z rąk do rąk. Ostatecznie polscy żołnierze pomimo utraty pierwszej linii umocnień i z wielkimi stratami utrzymali Radzymin i inne miejscowości, odrzucając nieprzyjaciela daleko od swoich pozycji. Ciężkie boje toczyły się również pod pobliskim Ossowem. 14 sierpnia oddziały sowieckie znalazły się 13 km od granic Warszawy. Tego dnia pod Ossowem, podczas udzielania ostatniej posługi rannemu żołnierzowi, zginął kapelan warszawskich ochotników ks. Ignacy Skorupka.

W obliczu możliwości załamania się obrony na przedmościu warszawskim działania zaczepne na linii Wkry wcześniej, niż planowano, podjęła 5. Armia gen. Władysława Sikorskiego, mająca przeciw sobie siły sowieckiej IV i XV armii. „Piątej armii przypadło to najszczytniejsze dziś zadanie, by pierwszym uderzeniem rozpocząć i zdecydować rozstrzygający okres polsko-rosyjskiej wojny. […] Na ostrzach Waszych bagnetów niesiecie dziś przyszłość Polski” – napisał gen. Sikorski w odezwie do swoich żołnierzy. W zaciekłej walce pod modlińską twierdzą wyróżniała się m.in. 18. Dywizja Piechoty gen. Franciszka Krajewskiego. Do starć zakończonych polskim sukcesem doszło też pod Pułtuskiem i Serockiem. 16 sierpnia gen. Sikorski śmiałym atakiem zdobył Nasielsk. Mimo to inne jednostki sowieckie nie zaprzestały marszu w kierunku Brodnicy, Włocławka i Płocka.

W wyniku Bitwy Warszawskiej straty strony polskiej wyniosły: ok. 4,5 tys. zabitych, 22 tys. rannych i 10 tys. zaginionych. Straty zadane Sowietom nie są znane. Przyjmuje się, że ok. 25 tys. żołnierzy Armii Czerwonej poległo lub było ciężko rannych, 60 tys. trafiło do polskiej niewoli, a 45 tys. zostało internowanych przez Niemców w Prusach Wschodnich.

Bitwa Warszawska została uznana za osiemnastą przełomową batalię w historii świata. Zadecydowała o zachowaniu niepodległości przez Polskę i zatrzymała marsz rewolucji bolszewickiej na Europę Zachodnią.

Źródło: PAP / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dziś 102 rocznica "Cudu nad Wisłą" - polskiego zwycięstwa nad bolszewicką Rosją
Komentarze (1)
MR
~Marcin Rybka
15 sierpnia 2022, 22:51
A dlaczego nie ma ani słowa o tym, że kluczowa była interwencja Najświętszej Panienki, która nas wspomogła w dniu swojego święta ?! Jest przecież obraz Kossaka, który bardzo ładnie to przedstawia, są relacje świadków... Czyżby było to niepoprawne politycznie ?!